Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
zgromadzenie
Związane z: zgromadzenie
„Papież jest jedynie urzędowym przywódcą Kościoła. Nieomylność przysługuje prawowicie zgromadzonemu Kościołowi, a nie papieżowi.“
„I nagle Toccata, w chwili gdy słońce znika całkowicie za chmurami, zgromadzonymi na samej linii horyzontu. W operze niebios – ogromne czerwone smugi, czarny plusz, delikatne budowle, które sprawiają wrażenie, jakby były utkane z drutu żelaznego i puchu, przygotowują się w szerokim układzie, czerwonym, zielonym i czarnym – pokrywając cały nieboskłon, ewoluując w nieustannie zmieniającym się oświetleniu, według najbardziej majestatycznej z choreografii. Toccata, na tym uśpionym morzu, pod festynem tego królewskiego nieba… chwila jest niezapomniana.“
„Jestem antyjakobitą [sic! ], jakobinów śmiertelnie nienawidzę; uwielbiam króla, ale żywię odrazę do dawnych nadużyć; cenię niektóre artykuły konstytucji, inne mnie odstręczają. Chciałbym, aby przywrócono szlachcie całą jej świetność, gdyż pozbawienie jej blasku na nic się nie przydaje. Chciałbym, aby monarcha był przywódcą narodu. Nie życzę sobie za to zgromadzenia narodowego, wolałbym dwie izby jak w Anglii (…) Oto moje wyznanie wiary. Kim jestem, arystokratą czy demokratą…?“
„wolność to wizja wolnych gmin, połączonych w dobrowolne związki władających całą ziemią, bez popów, panów i urzędników, gdzie władzą są ogólne zgromadzenia, które decydują o wstąpieniu do związku.“
„Właściwym mówcą zgromadzeń ludowych jest namiętność.“
„Jak ich było pięćdziesięciu, wszyscy byli poetami i każdy wypowie wiersz na cześć profesora R. (który dyskretnie i z taktem dawał do zrozumienia, że mniejsza o niego, poezja grunt). Zawezwałem wtedy kelnera aby mi dostarczył dwóch butelek wina, jedną białego, drugą czerwonego, i obie zacząłem doić! Tymczasem poeci recytowali, R. promieniał, anielskość parowała wraz ze wszystkimi cnotami praktykowanymi w takich wypadkach – skromność, dyskrecja, ale i szlachetność, z uczuciem, z sercem, wszystko było jak wyjęte z najsłodszych snów poetyckich starej ciotki: „piękne” i „czyste”. Gdy skończył poeta, ściskano mu dłoń, wołano „brawo!”. Ale kiedy na koniec tłusta pindula, niecierpliwie oczekująca swojej kolei, zerwała się rzucając biustem na prawo i lewo, machając rękami, wytoczyła z siebie nowe pęki rymowanych szlachetności, ja mając we wnętrzu czerwone z białym nie wytrzymałem, parsknąłem w plecy Dipie, który też parsknął, ale, że to nie miał komu wsadzić w plecy twarz, parsknął i ryknął twarzą całemu zgromadzeniu!Zgorszenie. Spojrzenia. Ale oto wstaje czcigodny laureat i kropi: że nie zasłużył sobie, chociaż może i zasłużył, ale raczej nie zasłużył, acz cokolwiek może zasłużył… Wzruszenie. Oklaski. Anioł-prezes-poeta dziękuje i zagrzewa… Atmosfera staje się tak wzniosła i słodka, że Dipi i ja dajemy drała najbliższymi drzwiami, zataczają się, pijani w pestkę, w pędzel, w sztok i w kitę!“