Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
wzrok
»
Strona 2
Związane z: wzrok
„Oto Partia – ludzkości wzrok.Oto Partia: siła ludów i sumienie.“
„Kiedy się zbliżają do przykrości, wtedy myślą słusznie i doznają przykrości istotnie, a kiedy się od przykrości poruszają w kierunku do tego, co pośrodku, wtedy się im gwałtownie narzuca to przekonanie, że dochodzą do zaspokojenia i do rozkoszy, a tymczasem to tak, jakby wzrok przenosili z czarnego na popielate, a białego nie znali, tak samo się łudzą przenosząc oczy z przykrości na brak przykrości, a przyjemności prawdziwej nie znając?“
„Palą się w moim wzrokuMiliardy waszych dolarów,Popiół sypie się szaryZ pychy głupich sztandarów.Wznosicie nowy Babilon,A rządzi planem budowyBies: bratobójca, idiota,Stinnes tysiącpudowy!“
„Miłość jest ślepa, ale małżeństwo przywraca jej wzrok.“
„Podejrzewam, że większość mężczyzn opowiada swym żonom całe mnóstwo kłamstw, ale wiesz co, większość z nich mogłaby stanąć przed obliczem Boga i wyznać wszystko, nie spuszczając nawet wzroku.“
„Nie każda piękność budzi miłość, niektóre radują wzrok, a nie ujarzmiają woli.“
„Musisz wyrzec się wszystkiego, co masz, i musisz oczyścić się z całej przeszłości, inaczej nigdy nie zdołasz jasnym, swobodnym wzrokiem spojrzeć na świat.“
„Krzyknąłem, że nie jestem ani pisarz, ani członek czegokolwiek, ani metafizyk, czy eseista, że jestem ja, wolny, swobodny, żyjący… Ach, tak, odrzekli, jesteś więc egzystencjalistą.Ale nagość moja, transoceaniczna, stamtąd, z pampy, nagość, która była mi potrzebna do miłości mojej z Argentyną (wbrew memu wiekowi!) nie pozwalał mi nie być z nimi obnażającym. Wytworzyła się nieprzyzwoitość. Z jakimż zażenowaniem te tuzy przyjmowały mój wzrok namiętnie naiwny, dobierający się do nich poprzez ubranie… śmiertelna dyskrecja, dyskretna melancholia, zgaszenie taktowne, odpowiadały mojemu żądaniu stamtąd, z peryferii świata, z ojczyzny Indian. Ubrani od stóp do głowy, opatuleni, choć maj przecież, z twarzami wystylizowanymi przez fryzjerów… a każdy miał w kieszonce mały posążek, zupełnie nagi, by mu się przypatrywać okiem znawcy. Panuje skromność i rozwaga. Nikt nie narzuca się nikomu. Każdy robi swoje. Produkują i funkcjonują. Kultura i cywilizacja. Uwięzieni w stroju, ledwie się mogą ruszać, podobni do owadów posmarowanych czymś lepkim. Kiedy zacząłem zdejmować spodnie powstał popłoch, dawaj drała drzwiami i oknami. Pozostałem sam. Nikogo nie było w restauracji, nawet kucharze uciekli… dopierom wtedy się spostrzegł, że co to, na Boga, co robię, co ze mną… i skrzywiony stałem z nogawką jedną na nodze, drugą w ręku.Wtem Kot wchodzi z ulicy i widząc mnie tak stojącego pyta ze zdumieniem: – Co ty, zwariowałeś? Mnie wstyd i chłodno, odpowiadam, że tak trochę zacząłem się obnażać, a wszystko uciekło. Mówi: – Oszalałeś, tobie się w głowie pomieszało, gdzie by tu kto się twojej nagości przestraszył, przecie na całym świecie nie znajdziesz takiego zdzierania szat, jak tutaj… czekaj, na królików trafiłeś, ale ja ci sproszę lwów takich, że choćbyś goły na stole tańczył, ani mrugną! Stanął tedy zakład między nami, zakład szlachecki i polski (bo ja z Kotem nie po argentyńsku a po polsku się czułem, bo tę babkę wspólną mieliśmy), i nie dzisiejszy, chyba tak z końca zeszłego stulecia. No, dobra! Sprosił kogo trzeba, intelekty najbrutalniej obnażające, ja nic, aż kiedy już do wetów przyszło, zaczynam portki zdejmować. Zwiali, grzecznie przeprosiwszy, że niby czas na nich! Więc Leonor Fini i Kot do mnie mówią: – Jakże to, nie może być żeby oni się przestraszyli, przecie intelekty wyspecjalizowane w tym mają! Mnie ciężko bardzo i źle na duszy, smutek mnie zżera, mało brakowało a byłbym się gorzko rozpłakał, ale mówię: – Cała rzecz w tym, że oni, uważacie, nawet rozbieraniem się ubierają i nagość to u nich tylko jedna para pantalonów więcej. Ale jak ja tak zwyczajni portki spuściłem, to ich zemgliło, a głównie dlatego, żem nie robił tego wedle Prousta, ani a la Jean Jacques Rousseau, ani wedle Montaigne’a czy w sensie egzystencjalnej psychoanalizy, tylko ot tak sobie, byle zdjąć.“
„Przypominamy jagnięta, które bawią się na łące, podczas gdy rzeźnik wybiera już wzrokiem jedno z nich. Nie wiemy bowiem w naszych dobrych dniach, jakie nieszczęście los teraz właśnie nam gotuje – chorobę, prześladowanie, zubożenie, kalectwo, ślepotę, obłęd, śmierć.“
„Chociaż pędzące z zawrotną szybkością nieokiełznane fale zawsze budziły i budzą grozę, to jednak trudno oderwać od nich wzrok. Jest bowiem w tym żywiole jakaś magiczna moc, jakaś siła pierwotna, pociągająca, przypominająca prapoczątki życia, wzywająca do zatracenia.“
„Odwiedzając Wawel, oglądając zgromadzone tam tak liczne pamiątki dawnej świetności, gdy wzrok nasz pada na szczerbiec, jakże brakuje nam w muzealnych gablotach tych tak wielu wymienionych insygniów koronnych. Jakże chcemy wierzyć, że gdzieś tam w tajemniczym bezimiennym grobie, w zapomnianej już dawno kościelnej czy klasztornej krypcie lub w głębokim zamkowym lochu, leżą złożone skrzynie i czekają na godnego odkrywcę.“
Widzieć smoki
Jopić się
Poprzedni
1
2