Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
tydzień
Związane z: tydzień
„Ja wiem, że języki narodowe przybliżyły ludziom treści liturgii, ale przecież po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach my i tak nie słyszymy, co ksiądz do nas mówi. Powtarzamy pewne formułki mechanicznie, przecież gdy ktoś co tydzień wypowiada credo, to nie dokonuje za każdym razem rozbioru logicznego tego, co mówi, tylko mantruje. To już lepiej po łacinie – tymi samymi słowami na całej planecie.“
„Kiedyś pojechałem na tydzień do Paryża tylko po to, by zwiedzić Luwr. Tydzień mi w zupełności wystarczył, ale nikt ze znajomych nie potrafił zrozumieć jak to możliwe, że po tygodniowym pobycie w Paryżu nie widziałem wieży Eiffla. Wieża duża – zdołam jeszcze dojrzeć jako emeryt, nawet bez szkieł.“
„To nie jest ten Kołodko, który był 2 miesiące, miesiąc czy tydzień temu. Ja nie wiem, czy ich tam czymś karmią jak dochodzą do władzy czy dostają stanowisko, czy coś im wstrzykują i umysł zaczyna inaczej pracować“
„Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś?– Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie.– I co wtedy zrobiłaś?– Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.– Długo?– Tydzień.– To niedługo.– Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istotytak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosybyły nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie takcałkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęścieprzestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następujekompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo.“
„Powstanie warszawskie było najbardziej bohaterskim epizodem tej wojny. Zdarzało się w historii, że lud wielkiego miasta wyrywał broń z rąk okupanta i wzniecał rozruch, trwający trzy dni, czy tydzień. Ale tutaj z podziemi wyszło wojsko, chwyciło niemieckich żołnierzy za ręce i potem przez 63 dni toczyło wspaniałą wojnę, zdobywając oręż na nieprzyjacielu. Niemcy musieli skierować przeciwko powstaniu, poza wojskami pomocniczymi, aż pięć swoich dywizji. Walka pięciu dywizji ze spiskiem konspiracyjnym, przez przeszło dwa miesiące, była dotychczas nieznana historii wojen.“
„Jaka to bitwa? Gdzie Biblia, ty mi powiedz.Europa sra przepychem, by Afrykę żywić głodem.Co tydzień w poświęconej wodzie moczysz palce,którymi oczy byś wydłubał za pięć złotych na klatce.“
„Powiedz ktoś ty? Gdzie twój kraj? Ziom, sekunda,mój kraj to mnie zmusił, żebym znów ogarniał funta.Ja chcę lepszego jutra, gdy skończę studia, pracy.Nie księdza z limuzyny, co wpierdala wypłaty.(…)Życie zbyt krótkie by płakać nad sobą,mówi to ksiądz proboszcz i jest klasę obok.E, czujesz wrogość, następna będzie przemoc,a jeśli nie dasz księdzu, to nie pójdziesz do niebios(…)Co jest durnie, bezrobocie spada głąby,bo wszyscy młodzi dawno skumali, gdzie jest Londyn.Mam swoje poglądy, które ogarnąć nie łatwo.Zabrać to państwo tym skłóconym dziadkom.Nie chcę słuchać Beger, to wasz kolejny patent?Zamiast uleczyć państwo wyleczcie se prostatę.Mam dwadzieścia sześć lat, dwadzieścia sześć was widzętydzień w tydzień i jakoś chujowo wam idzie.Poznaj dewizę, tu smak władzy przekleństwem,chuj mi z twojej gaży, ty daj mi pracę w moim mieście.“
„Kiedy byłem dzieckiem, co roku w Wielki Tydzień między czwartkiem i sobotą umierał Bóg. Mówiono: „Żydzi zabili Jezusa”. Obwiniali o to Żydów! (…) I tak to trwało przez 2 tys. lat. Nie sądzę, żeby ktokolwiek był bardziej spotwarzany od Żydów. O wiele bardziej niż muzułmanie. Żydów oczerniano i obwiniano o wszystko. A muzułmanów o nic się historycznie nie oskarża. Irański rząd musi zrozumieć, że Żydów wypędzono z ich ziemi, prześladowano, poniewierano i gromiono na całym świecie, bo oskarżano ich, że to oni zabili Boga. (…) Przetrwali jako naród dzięki kulturze i religii. Ich los był o wiele cięższy niż nasz. Niczego nie da się porównać do Holocaustu. Rząd Iranu lepiej przysłuży się pokojowi, jeśli uzna tę unikalną historię antysemityzmu i zrozumie, dlaczego Izraelczycy tak boją się o swoje przetrwanie.“
„Pyta mnie mamusia: „Zdzisiu, a co wy w tym teatrze właściwie robicie?” To ja tłumaczę mamusi: „Mamusiu! Przychodzimy rano na 10.00, od razu piwo, a o 12.00 na przerwie wódka, rozbieramy się do golasa i orgie, pijaństwo – tak do szóstej, potem trzeźwiejemy, gramy przedstawienie do 22.00, znowu wszyscy do golasa, wóda i seks zbiorowy, panie z panami, potem panie z paniami, panowie z panami i wszyscy razem, i wóda do rana, potem do domu, prysznic i na 10.00 na próbę… piwo o 12.00, wóda, do golasa i seks…” Mama (przerażona): „Zdzisiu! Dziecko drogie! I tak przez cały tydzień?”“
„Na górze jest już Adam Małysz. Oczekiwanie wielkie. Królu Holmenkollen! Przypomnij sobie najlepsze loty! Te fantastyczne pięć zwycięstw. Cztery zwycięstwa na Mistrzostwach Świata! Adam Małysz! Po medal! Po radość dla Polaków dzisiaj wszystkich! Daleko, jest pięknie, jest medal! […] Już nie będzie Adama Małysza na następnych Mistrzostwach Świata. Pożegnanie Adama Małysza z Mistrzostwami Świata… Sześć medali: cztery złote, jeden srebrny, jeden brązowy, tu zdobyty jeszcze. Kilkanaście lat startów. Fenomen sportowy. Powtarzalność sukcesów przez lata, przez dekadę, a przecież pierwsze zwycięstwo w Holmenkollen odniósł tu, na tej skoczni jako osiemnastolatek i było to przecież piętnaście lat temu. Coś niewiarygodnego! Co tydzień siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby właśnie oglądać tę rywalizację. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele. Bardzo wiele… Mam nadzieję, że z tych młodych chłopaków, którzy dzisiaj mają aspiracje, którzy oglądali Adama na całym świecie, jak Mistrz Świata Gregor Schlierenzauer, który powiedział, że Adam go natchnął. Że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy oglądaniu skoków. Tego fenomenu popularności – 14,5 miliona, rekordowa telewizyjna widownia, kiedy zdobywał srebrny medal w Salt Lake City. Trzynaście przeszło milionów – Puchar Świata w Zakopanem. To Jego ostatnie zwycięstwo i ta wielka radość nas, ludzi, którzy go oglądaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, skacząc… Ja także krzycząc, skacząc… Po prostu… Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że w sporcie będzie jakaś próba kontynuacji. Małyszomanii już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były sukcesy sportowe i żeby coś po Adamie trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, Adam! Dziękuję Państwu. Do usłyszenia.“
„A ty chłopak orientuj i nie zadaj ze szmatą,której dziecko co tydzień innemu mówi „tato.”“
„Jedyny sposób, na to, aby rzucić palenie, to przestać i już nie zaczynać. Jeżeli pani chce udawać przez tydzień czy dwa, że porzuca palenie, to ograniczenie ich nic nie da. Tyle, że zanudza się innych i ciągle o tym myśli.(…) A drugi sposób to mieć papierosy za słabe, albo za mocne.“
„Jeżeli przez tydzień będziesz oddzielnie kłaść każdą rzecz na miejsce, myśląc o tym, co robisz od chwili wzięcia jej do ręki aż do odłożenia – zamiast chwytać trzy rzeczy na raz, to po miesiącu systematyczność wejdzie ci w nałóg i będziesz miała życie o wiele łatwiejsze.“
„Różnica między wielbłądem a człowiekiem: wielbłąd może pracować nie pijąc przez cały tydzień; człowiek może przez tydzień pić nie pracując.“
„Żyć nawet tak, z dniana dzień i z tygodnia na tydzień, wciąż w teraźniejszości i bez żadnych widoków naprzyszłość, nakazywał im instynkt równie niemożliwy do przezwyciężenia jak ten, którywprawia w ruch płuca, dopóki w powietrzu jest choć odrobina tlenu.“
„Był to naród spokojny i łagodny, lecz nieoświecony i czcił bałwochwalczo nieznane jakieś bogi. Członkowie wyprawy zostawili im oddział misjonarzy, którzy mieli ich wykształcić w prawdziwej wierze. Wystarczył tydzień czasu, aby wykazać, jak zbawienna była praca nad tymi ciemnymi umysłami, nie można było bowiem spotkać już dwu rodzin, które zgodziłyby się na te same wierzenia i które wyznawałyby jakąś religię w ogóle.“
„Postanowiliśmy, My z Bożej łaski i Przezorności Witkacy i Ignacy Mąż Twój, My, Wielki dramaturg, aczkolwiek nieuznany i przez lada swołocz w jaja i zadek kopany, że przyjedziemy do tej przeklentej zagwazdranej Warsiawki ni mniej, ni więcej jak w tydzień, w czym nam Boże i Wszyscy Diabli dopomóż.“