Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
Twarz
»
Strona 3
Związane z: Twarz
„Nie słuchaliście mnie, dopóki nie zasłoniłem twarzy.“
„Nie boję się upływu czasu. Być może dopiero kiedy będę starsza, odzyskam prawdziwy spokój. Lubię obserwować starych ludzi. Ich twarze są jak książki. Przeżycia pozostawiają na nich ślad, i to jest piękne.“
„Jesteś wrażliwy – powiedziała cicho. – W głębi duszy pełnej niepokoju. Nie zwiedzie mnie twoja kamienna twarz i zimny głos.“
„Zamykam oczy i widzę złote iskry. Czuję zapach jabłek. Branwen. Zapach piór sokoła siedzącego na mojej rękawicy, gdy wracam z łowów. Złote iskry. Widzę jej twarz. Widzę krzywiznę policzka, mały, lekko zadarty nos. Krągłość ramienia. Widzę ją… Noszę ją… Noszę ją na wewnętrznej stronie powiek.“
„Wyciągnij twe urękawicznione łapki, nadziejo gorzka.Zapalasz zapałkę: ogrzej się. Wystarczy.Potem popatrzymy na nasze twarzei pomyślimy: jak teżsię zmieniły.Wierzyliśmyw siebie wzajemnie. Widzisz, nie należy.Wyciągnij twe zmarznięte rączki,nadziejo.Na nic. Zapałka gaśnie.“
„Spójrzcie na królów naszych poczet –Kapłanów durnej tolerancji.Twarze jak katalogi zboczeńNiesionych z Niemiec, Włoch i Francji!W obłokach rozbujane dusze,Ciała lubieżne i ułomne,Fikcyjne pakty i sojusze,Zmarnotrawione sny koronne –Nie czyja inna – lecz ich wina:Sojusz Hitlera i Stalina!“
„Mam upodobanie do próżności świata, do sobie podobnych, do twarzy, ale poza problemami świata mam swoją własną regułę, którą jest morze i wszystko to w świecie, co je przypomina. O, słodyczy nocy, gdzie wszystkie gwiazdy migoczą i ślizgają się ponad masztami, i ta cisza we mnie, nareszcie ta cisza, która uwalnia mnie od wszystkiego.“
„Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek, zmęczony, błaga o twarz jakiejś istoty i serce olśnione czułością.“
„Człowiek jest taki, drogi panie, ma dwie twarze: nie może kochać nie kochając siebie.“
„Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi.“
„Aby sobą byćPrawdzie patrzeć w twarzKochać wszystkich ludziPokój z sobą nieść.“
„To musiała być ta sama cela, w której przetrzymywano Oksanę, była wąska jak spiżarnia, miała umieszczone wysoko małe okienko, osłonięte blendą. I prycza też wydawała się ta sama… Usiadła ostrożnie na jej brzegu z uczuciem, że popełnia świętokradztwo. Tutaj Oksana umierała, tutaj uciekła jej ostatnia myśl… Tak była tym przejęta, że zapomniała o swojej sytuacji. Być może ona też stąd nie wyjdzie. Jeden z mężczyzn, którzy ją aresztowali, czymś podobnym jej groził. Był młody, bezczelny i dobrze znał angielski, więc według teorii Andrew wyszedł niechybnie ze szkoły KGB. Zdążył się widać podszkolić, zanim Ukraina oderwała się od Rosji. Patrząc Elizabeth prosto w oczy, cedził słowa:– Już po tobie, amerykańska zdziro. Myślałaś, że wszystko ci wolno, bo masz parę dolarów więcej od nas? Nikt o tobie już nie usłyszy, oficjalnie cię tutaj nie ma.– Co zrobiliście z moim mężem?“
„Twoja niezwykła męska uroda zawsze działała na mnie w ten sam sposób. Był to rodzaj podziwu. Gdybym mogła, patrzyłabym na Ciebie, cały czas bym na Ciebie patrzyła. Oglądałabym Twoją twarz we fragmentach. Zachwyt nad Tobą był jednocześnie zachwytem nad moim uczuciem do Ciebie. Istniało dla mnie coś takiego jak fenomen życia, fenomen muzyki i fenomen miłości, a więc Ty też stawałeś się kimś wyjątkowym, zadziwiającym, bo przecież byłeś moją miłością…“
„Wszystko jest stratą czasu, chyba że człowiek pieprzy się w najlepsze, tworzy w najlepsze, ma się jak najlepiej albo zmierza w kierunku ułudy pod tytułem miłość i szczęście. Wszyscy skończymy w gnojówce porażki – czy nazwiemy to śmiercią czy błędem. Nie jestem elokwentnym osobnikiem, przypuszczam jednak, że dostosowanie się człowieka do biegu rzeczy można nazwać nabieraniem doświadczenia, nawet jeśli nie mamy pewności, że oznacza to mądrość. Z kolei zdarza się też, że człowiek całe życie błądzi, tkwiąc bez przerwy wstanie swego rodzaju odrętwienia i paraliżu. Widzieliście te twarze. Ja widziałem swoją.“
„Dworzec autobusowy w Nowym Jorku znajdował się w pobliżu Times Square. Wyszedłem ze swą starą walizką na ulicę. Był wieczór. Z metra wysypywały się roje ludzi. Ludzkie postacie o nierozróżnialnych twarzach, opętane zbiorowym szaleństwem, jak chmary insektów, pędziły obok mnie, wprost na mnie i wokół mnie z niezwykłą wprost intensywnością. Wirowały, potrącały się nawzajem i wydawały z siebie jakieś potworne dźwięki.“
„W końcu nadszedł dzień rozdania świadectw. Odbył się z tej okazji bal w sali gimnastycznej dziewczyn. (…) Stanąłem w ciemnościach, zajrzałem przez okno zasłonięte siatką i dopiero się zdziwiłem. Dziewczyny wyglądały bardzo dorośle, po prostu prześlicznie. Miały na sobie długie suknie i wszystkie były piękne. Ledwo je poznałem. Chłopcy w smokingach też wyglądali ekstra. Tańczyli wyprostowani, każdy z dziewczyną w objęciach, i wtulali twarze we włosy partnerek. (…) Partnerzy rozmawiali bez żadnego skrępowania. Wszystko odbywało się normalnie i kulturalnie. Gdzie oni się nauczyli rozmawiać i tańczyć? Nie umiałem ani jednego, ani drugiego. Każdy człowiek umiał coś, czego ja nie potrafiłem. Dziewczyny były ładne, chłopcy przystojni. Bałbym się choćby spojrzeć na którąś z tamtych dziewczyn, a co dopiero być z nią blisko. Nie było mowy, żebym popatrzył dziewczynie w oczy albo zatańczył.“
„Nagle pokój napełnił się światłem. Usłyszałem turkot i huk. Tory przechodziły dokładnie na poziomie mojego okna. Był to nadziemny odcinek metra i pociąg właśnie się zatrzymał. Za oknem zobaczyłem rząd nowojorskich twarzy. Wpatrywałem się w nie, a one wpatrywały się we mnie. Pociąg postał chwilę, po czym odjechał. Wróciła ciemność. Ale po chwili pokój znowu zalała fala światła. I znowu zobaczyłem te twarze. Była to istna wizja piekła, która raz po raz się pojawiała. Każdy kolejny pociąg przywoził ładunek twarzy jeszcze obrzydliwszych, bardziej zdemenciałych i okrutnych niż poprzedni. Piłem wino.“
„Prawie niemożliwe jest spojrzeć na przeciętną fizjonomię i nie odwracać wtedy wzroku, by popatrzeć na coś innego, by popatrzeć na cokolwiek, pomarańczę, skałę, butelkę terpentyny, psi tyłek. Przyzwoitych twarzy nie ma nawet w więzieniach ani domach wariatów, a lekarz, który pochyla się nad tobą w chwili, gdy umierasz, nosi maskę idioty. Nie lubię swojej twarzy, nienawidzę luster; popełniliśmy błąd gdzieś kiedyś dawno temu i nie potrafimy znaleźć drogi powrotnej.“
„Do pokoju weszły dwie dziewczyny. Jedna trochę przygruba, ale za to wypucowana, lśniąca czystością, w sukience w różowe kwiaty. Miła, sympatyczna twarz. Druga, ściśnięta w talii szerokim pasem, podkreślającym jej wspaniałą figurę, miała długie ciemne włosy, śliczny nos, szpilki, cudowne nogi i białą bluzkę z głębokim dekoltem. A także ciemnopiwne, bardzo ciemnopiwne oczy, które wpatrywały się we mnie z rozbawieniem, z wielkim rozbawieniem.“
„Na lotnisku czekał na mnie z żoną. Ponieważ miałem ze sobą bagaż, poszliśmy od razu do samochodu.– Mój Boże, nigdy nie widziałem nikogo, kto by tak wyglądał, wychodząc z samolotu – zauważył Keesing.Miałem na sobie płaszcz mojego nieżyjącego ojca, o wiele za duży. Spodnie były za długie, mankiety całkiem zakrywały buty, co zresztą bardzo mi odpowiadało, ponieważ skarpetki nie pasowały do spodni, a buty miały zupełnie ścięte obcasy. Nie przepadałem za fryzjerami, więc sam obcinałem sobie włosy, jeśli akurat nie miałem pod ręką kobiety, która zrobiłaby to za mnie. Nie lubiłem się golić, toteż co kilka tygodni przystrzygałem brodę nożyczkami. Mimo kiepskiego wzroku nie lubiłem nosić okularów i zakładałem je tylko do czytania. Miałem własne zęby, ale nie było ich zbyt wiele. Moja twarz była przekrwiona od picia, zwłaszcza wielki czerwony nochal. Światło raziło mnie w oczy i mrużyłem je, spoglądając niepewnie spomiędzy zapuchniętych powiek. Pasowałbym do każdej dzielnicy mętów na świecie.Ruszyliśmy.– Spodziewaliśmy się kogoś zupełnie innego – powiedziała Cecylia.– Tak?– Chodzi mi o to, że mówisz tak cicho i wyglądasz na łagodnego człowieka. Bill spodziewał się, że wysiądziesz z samolotu zalany w trupa, z przekleństwami na ustach i będziesz się dobierał do każdej napotkanej kobiety.– Nigdy nie silę się na wulgarność. Czekam, aż przyjdzie sama.– Twój występ zaplanowano na jutrzejszy wieczór – poinformował mnie Bill.– Świetnie, w takim razie dziś możemy się zabawić i zapomnieć o wszystkim.Pojechaliśmy dalej.“
Poprzedni
1
2
3
4
…
7
Następny