Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
tłum
Związane z: tłum
„Jeśli tyran powie, że trójkąt jest kołem, natychmiast zbierze się tłum dobrowolnych niewolników, którzy zażądają odpowiedniej zmiany w prawidłach geometrii.“
„Jak szaleni tańczymy obojeI nie mogę złapać tchu i łapię paranojęI unoszę się nad tłum co staje na doleI znowu chyba gdzieś łączą się nasze dłonie“
„Cierpiał. Najpierw była muzyka poważna, symfoniczna, potem teatr dramatyczny. W końcu, niejako na straszny deser, opera. Gęsty tłum otaczający miejsce kaźni, głośno szydząc z ofiary, domagał się nowych tortur. W ostatnim słowie prosił o kilka taktów disco-polo. Wyzionął ducha porażony poezją współczesną.“
„Prawego, niezachwianego męża nie zwiedzie żaden tyran w przemocy ani tłum w gwałtach bezprawia.“
„Sen tłumi miłosne zapały.“
„Górą płynie niesionaprzez tłum ludzi…włosy na wiatr… ramionaobnażone…uchyla płaszcz szkarłatny –Widzę jej twarz…oczy we łzach – zda się, że kona…(…) leci, wichry ją wioną:lud ujmuje, podtrzymuje…Polska to nasza niesionaPolska to nasza styrana (…).“
„Dlaczego to musi być grudzień.Lecą ciężkie, ciemne śniegu gołębie,spadają na płyty chodnika. Czymjest talent wobec żelaza, czym jestmyśl wobec munduru, czym jest muzykawobec pałki, czym jest radość wobecstrachu, ciężki ciemny śnieg zakrywakiełki marzenia. (…)czym jest wobec nichmilczący tłum w niebieskim tramwaju,kim jest ta smutna dziewczyna“
„Dla mnie jeden człowiek wart jest tyle co trzydzieści tysięcy, a niezliczony tłum mam za nic.“
„Ja Mury napisałem w 1978 roku jako utwór o nieufności do wszelkich ruchów masowych. Usłyszałem nagranie Lluísa Llacha i śpiewający, wielotysięczny tłum i wyobraziłem sobie sytuację – jako egoista i człowiek, który ceni sobie indywidualizm w życiu – że ktoś tworzy coś bardzo pięknego, bo jest to przepiękna muzyka, przepiękna piosenka, a potem zostaje pozbawiony tego swojego dzieła, bo ludzie to przechwytują. Dzieło po prostu przestaje być własnością artysty i o tym są Mury.“
„Jak niegdyś szlachta polska zbierała się w obronie Rzeczypospolitej, tak teraz barwny tłum ciągnie, żeby wesprzeć Małego Rycerza.“
„Państwo w całej swej historii służyło do przeszkadzania w jednoczeniu się ludzi, dla paraliżowania inicjatywy miejscowej, dla tłumienia istniejących wolności i zabijaniu w zarodku nowych.“
„Państwo jest (…) czynnikiem które w ciągu całej swojej historii, służyło dla przeszkadzania jednoczenia się ludzi, dla paraliżowania inicjatywy miejscowej dla tłumienia istniejących wolności i zabijania w zarodku nowych. Wiemy przy tym, że organizacja, która ma już za sobą parę stuleci istnienia i która silnie ukształtowała się w pewną formę, w celu wypełnienia w dziejach określonej roli, nie może przystosować się do odegrania roli biegunowo przeciwnej.“
„Uważam, że problem nie polega na wyborze pomiędzy socjalizmem i kapitalizmem, ale raczej pomiędzy tłumieniem idei i wolnością idei.“
„Próżnemu łatwiej wznieść się ponad tłum.“
„Tłum był wielki, ale ludzi niewielu.“
„Nauka Chrystusa nigdzie nie była bardziej tłumiona niż w chrześcijańskim Kościele.“
„(…) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy „Oooo!”“
„Lecz kiedyś, w czasach silniejszych, niż ta zbutwiała, samozwątpiała teraźniejszość, musi nam się zjawić przecie ten wyzwalający człowiek wielkiej miłości i pogardy, duch twórczy, którego napór sił własnych ciągle wygania z wszelkich uboczy i zaświatów, którego samotności tłum nie rozumie, jak gdyby ona była ucieczką przed rzeczywistością; tymczasem jest ona tylko jego zanurzeniem się, zagrzebaniem, zagłębieniem w rzeczywistość, by stamtąd kiedyś, gdy znowu wróci na światło, mógł wyzwolenie przynieść tej rzeczywistości: jej wyzwolenie od przekleństwa, którem obarczył ją dotychczasowy ideał. Ten człowiek przyszłości, który nas tak samo od dotychczasowego wyzwoli ideału, jak i od tego, co zeń wyróść musiało, od wielkiego wstrętu, od woli nicości, od nihilizmu, ten dzwon bijący południa i wielkiego rozstrzygnięcia, dzwon, który wolę znów wolną uczyni, który wróci ziemi jej cel, a człowiekowi jego nadzieję, ten antychryst i antynihilista, ten zwycięzca Boga i nicości – przyjść kiedyś musi.“
„Na śniegu krew, na bramach lódNiezapomniany obraz dni, tu ginął tłum z nadzieją w sercu (…)Czas pokrył bólu ślad, lecz pamięć w sercu głęboko będzie trwać! Głęboko będzie trwać! Do końca życia.Wskrześ w sobie pamięć tamtych chwil, okrzyków echo, syren ryk, modlitwy szept i kule w piersiach!Przed barykadą żywych ciał twój padał rozkaz, by oddać strzałSpadł nowy śnieg lecz gorycz przetrwa.“
„Tam między gałązkami coś tkwiło — coś sterczało odrębnego i obcego, choć niewyraźnego… i temu przyglądał się też mój kompan.— Wróbel.— Acha.Był to wróbel. Wróbel wisiał na drucie. Powieszony. Z przechylonym łebkiem i rozwartym dzióbkiem. Wisiał na kawałku cienkiego drutu, zahaczonego o gałąź.Szczególne. Powieszony ptak. Powieszony wróbel. Ta ekscentryczność krzyczała tutaj wielkim głosem i wskazywała na rękę ludzką, która wdarła się w gąszcz — ale kto? Kto powiesił, po co, jaki mógł być powód?… myślałem w gmatwaninie, w tym rozrośnięciu obfitującym w milion kombinacji, a trzęsąca jazda koleją, noc hucząca pociągiem, niewyspanie, powietrze, słońce, marsz tutaj z tym Fuksem i Jasia, matka, chryja z listem, moje „zamrażanie” starego, Roman, zresztą i kłopoty Fuksa z szefem w biurze (o których opowiadał), koleiny, grudy, obcasy, nogawki, kamyczki, liście, wszystko w ogóle przypadło naraz do tego wróbla, jak tłum na kolanach, a on zakrólował, ekscentryk… i królował wtym zakątku.— Kto by go mógł powiesić?— Jakiś dzieciak.— Nie. Za wysoko.— Chodźmy.Ale nie ruszał się. Wróbel wisiał. Ziemia była goła, ale miejscami nachodziła ją trawa krótka, rzadka, walało się tu sporo rzeczy, kawałek zgiętej blachy, patyk, drugi patyk,tektura podarta, patyczek, był też żuk, mrówka, druga mrówka, robak nieznany, szczapa i tak dalej i dalej, aż ku zaroślom u korzeni krzaków — on przyglądał się temu, podobnie jak ja.— Chodźmy. Ale jeszcze stał, patrzył, wróbel wisiał, ja stałem, patrzyłem. —Chodźmy. — Chodźmy. Nie ruszaliśmy się jednak, może dlatego, że już za długo tustaliśmy i upłynął moment stosowny do odejścia… a teraz to stawało się już cięższe, bardziej nieporęczne… my z tym wróblem, powieszonym w krzakach… i zamajaczyło mi się coś w rodzaju naruszenia proporcji, czy nietaktu, niestosowności z naszej strony…byłem śpiący.— No, w drogę! — powiedziałem i odeszliśmy… pozostawiając w krzakach wróbla, samego.“
1
2
Następny