„Zaniepokojona bezideowością lewicy, postanowiłam sporządzić w zwięzłej formie zarys 'manifestu człowieka lewicy’. Pragnę podkreślić, że ten, kto jest wrażliwy na biedę i nieszczęścia innych w naturalny sposób może stać się zwolennikiem prądów lewicowych.Człowiekiem lewicy nie jest ten, kto wcześniej należał do PZPR, a dziś chce to zatrzeć i wtóruje prawicy w krytyce minionego systemu. Człowiekiem lewicy nie jest ten, kto kiedyś cenił wartość socjalizmu, a dziś mówi o tym pogardliwie chcąc czerpać profity w nowej rzeczywistości.Lewicowość wiąże się nierozdzielnie z traktowaniem każdego człowieka jako celu samego w sobie, a nigdy jako środka do nawet najbardziej szczytnych celów. Ta zasada płynąca z filozofii Kanta stanowi podstawę socjalizmu.Człowiek lewicy, ceniąc narodową tradycję i kulturę, czuje się przede wszystkim częścią ludzkości. Stanowi to zaporę dla kierowania się egoizmem rodzinnym w polityce.Twierdzę, że obowiązkiem człowieka lewicy – w obliczu wynalezienia broni masowej zagłady – jest dążenie do trwałego pokoju, a nawet szerzej – urzeczywistnianie idei pacyfistycznych.Człowiek lewicy powinien być rzecznikiem rozdzielenia religii i prawa, religii i polityki, jak również religii i nauki. Może wyznawać określoną religię, może być bezwyznaniowym, czy agnostykiem, bądź ateistą, ale zarazem zwolennikiem państwa neutralnego światopoglądowo.Ideowość – nie zaś karierowiczostwo i pragmatyzm – ma znamionować człowieka lewicy. Troska o nią winna prowadzić do starań, by telewizja i radio publiczne wreszcie zaczęły nadawać programy o treściach lewicowych. Inaczej nie powstanie społeczeństwo obywatelskie, a więc wieloświatopoglądowe.Człowiek lewicy nie powinien uznawać własności prywatnej za świętą i nienaruszalną. Powinien cenić także własność państwową i spółdzielczą.Przedstawiciel lewicy powinien być człowiekiem czynu. Bieda, nędza, głód, bezrobocie, bezprawie – wymagają przezwyciężenia. Sprawiedliwość należy urzeczywistniać poprzez rozwiązania systemowe. Filantropia może jedynie doraźnie rozwiązać czyjś problem i z reguły uwłacza tym, do których jest skierowana.Człowiek lewicy powinien pozwalać innym na głoszenie poglądów, które sam uznaje za błędne i nieprawidłowe. Ma być życzliwy dla prawd innych niż własne. Konsekwentnie ma wygłaszać niezgodę na nietolerancję.Człowiek lewicy ma czynić wysiłki, by zmieniać świadomość społeczeństwa. Istotne znaczenie ma wyzbywanie się uprzedzeń i stereotypów.Człowiek lewicy ma działać na rzecz eliminowania dyskryminacji i braku akceptacji rozmaitych grup społecznych.Człowiek lewicy powinien czuć się częścią świata przyrody, a więc odznaczać się braterskim stosunkiem do innych istot żywych.Wierność wobec wyznawanych wartości powinna znamionować człowieka lewicy.“
„Jesienią 1942 r., najwyższe władze ZSRR zdecydowały podjęcie boju o Stalingrad; w jego wyniku miasto zostało niemal starte z powierzchni ziemi. Trudno uwierzyć, ale ani w radzieckiej wielotomowej historii drugiej wojny światowej, ani w naszej encyklopedii II wojny, ani w innych dostępnych masowemu czytelnikowi opracowaniach nie znajdziemy jednego słowa o wielkości strat materialnych i ludzkich tego miasta, które miało 450 tysięcy mieszkańców. Są tylko straty niemieckie: liczby rozbitych dywizji, wyeliminowanych z walki żołnierzy, zdobytego sprzętu. Jakby nikogo cena tej bitwy – straty ludzkie i materialne – nie obchodziła. Jakby ważny był tylko sam fakt zwycięstwa przybliżającego koniec wojny. Nie podzielam takiego stanowiska. Straty powstańczej Warszawy obchodzą mnie i bolą, ale przecież nie można wszystkiego sprowadzać do jednego tylko czynnika. Tak jak nikt, oceniając polską działalność partyzancką, która we wszystkich publikatorach ma tak znakomitą prasę, nie spróbował nawet obliczyć, ile kosztowała ona ludność cywilną wsi polskich i jaki był stosunek między stratami Niemców a naszymi. Tak jak nikt nie potępia akcji na Kutscherę, za którą przyszło nam zapłacić życiem 300 rozstrzelanych więźniów Pawiaka. Jakże nierówną miarę można przykładać do podobnych w swej tragicznej wymowie wydarzeń! Jak dowolne są kryteria oceny różnych bitew tej samej wojny światowej! Tak samo jak na walkę wrześniową, partyzantkę, akcje bojowe podziemia, również na Powstanie Warszawskie trzeba spojrzeć biorąc pod uwagę i zestawiając różne czynniki, niczego nie eliminując. W procesie historycznym, w procesie długiego trwania, liczą się bowiem także wartości. Czasem nie tylko się liczą – decydują.“
„Ja sobie sam wezmę twoje wytłumaczenie – odpowiedział Western – ściągaj kubrak! Obiję cię tak, ty półgłówku, jak jeszcześ nigdy w życiu nie był obity!Tu wybuchnął wymyślaniem, nie szczędząc wyrażeń, które uchodzą tylko między dwoma wiejskimi szlachcicami o odmiennej opinii. Przytaczał często miano pewnej części ciała, które zazwyczaj pojawia się we wszelkich konwersacjach wśród niższych sfer angielskiej szlachty, na wyścigach, w czasie walk kogutów i w innych publicznych miejscach spotkań. Podobne aluzje są również często przytaczane w formie żartu, który, moim zdaniem, jest zazwyczaj błędnie interpretowany. W rzeczywistości dowcip polega na tym, iż radzisz przeciwnikowi, aby pocałował ciebie w d… za to, że zagroziłeś kopnięciem go w d…, bo zaobserwowałem z całą pewnością, że nikt nigdy nie proponuje, żebyś ty go kopnął, ani nie występuje z propozycją pocałowania ciebie w omawianą część ciała.Może również wydać się zdumiewające, iż pomimo wielu tysięcy uprzejmych zaproszeń tego rodzaju, które musiał słyszeć każdy, kto przestawał z wiejską szlachtą, nikt – o ile wiem – nie był ani razu świadkiem, aby owo życzenie było spełnione – wyraźny przykład prowincjonalnego braku grzeczności, bo w miastach jest to powszechnie spotykaną ceremonią, którą najelegantsi panowie odprawiają codziennie w stosunku do swoich zwierzchników, wcale nawet o to nie proszeni.Tom Jones, t. 1, s. 297.“