Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
śmieci
Związane z: śmieci
„Punkt widokowy – miejsce łatwo rozpoznawalne po dużej ilości zardzewiałych puszek po konserwach, butelek, toreb plastikowych i śmieci różnego autoramentu.“
„Ej wyludzie psymokra wasza sierśćej będziemy dziśsmutek łyżkami jeśćej wyludzie psybrudna wasza maśćej będziemy dziśspokój ludziom kraśćkundle odmieńcyśmieci wariaciobywatele degeneraciej duszy podpalaczeróbmy dym“
„Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bowszystko się wali, prócz tej ściany przede mną.“
„Charakter, ponoć mam ciężki i trudny,nie stawiam śmieci z przyjaciółmi na równi,jak mam kogoś za szmatę, to z nim nie biję piątek,jak cisnę mu w czwartek, to z nim nie piję w piątek.“
„Muszę bardziej uważać, bo paparazzi kryją się dosłownie wszędzie, w krzakach, pod moim domem, w koszu na śmieci. To obłęd!“
„Bóg też wyrzuca śmieci – w końcu to pojąłem!“
„Czasem nie śpi się z dziwką, na którą ma się ochotę, bo nie śmie się poprosić o wydanie reszty.“
„Mój dom jest pełen śmieci. Mam wielki fotel z filmu Charlie i fabryka czekolady, w którym wszyscy chcą siadać, bo czują się wtedy jak małe dzieci.“
„Życia swojego nie spędziłem ani na piecu, ani na wygodach. Nie miałem nadzwyczajnego powodu przywiązania się do wiejskich śmieci, prowadząc przez dziesiątki lat tułaczy, niemal cygański żywot. Rozbratu z rodziną, trwającego nieraz tygodnie i miesiące, nie uważałem za nieszczęście ani za ofiarę. Nie odczuwałem przykrej różnicy pomiędzy wagonem kolejowym a moim mieszkaniem. Nierzadko zmuszała mnie do tego twarda konieczność, ale częściej robiłem to z własnej woli. Wszędzie mi było prawie jednako i wszędzie czułem się dobrze.“
„Ukarać lud za to, że śmie żądać, i … zrobić to, czego żąda.“
„Aby coś wynaleźć, potrzebujesz dobrej wyobraźni i kupy śmieci.“
„Funkcjonariusze państwowi w większości przypadków nie kierują się ani rozsądkiem, ani pobudkami moralnymi; sami siebie traktują jak drewno, ziemię i kamienie; a przecież ludzi drewnianych można by po prostu ciosać z pnia i też spełnialiby te same funkcje, co owi obywatele, wzbudzający nie większy szacunek niż kukły czy sterta śmieci.“
„Nie mogę więc się skarżyć, jednak coś z życia wyciągnąłem, a że inni więcej, no cóż, zresztą kto ich wie, każdy tylko trajluje, przechwala się, że z tą, że ztamtą, a naprawdę bida z nędzą, wraca do domu, siada, buty zdejmuje, do łóżka się kładzie sam z sobą, więc po co tyle gadania, ja przynajmniej, wie pan, jak człowiek tak na sobie się skupi i zacznie sobie małe, nieznaczne przyjemnostki świadczyć, nie tylkozresztą erotyczne, bo na przykład, może się pan jak basza zabawić kuleczkami z chleba, przecieraniem binokli, ze dwa lata to uprawiałem, tu mnie głowę suszą sprawami rodzinnymi, biurowymi, polityką, a ja sobie binokle… otóż, mówię, co to ja chciałem, acha, pan nie ma pojęcia jak się od takich drobnostek ogromnieje, wprost nie do wiary, człowiek się rozrasta, swędzi pana pięta to jakby gdzieś daleko na Wołyniu, na kresach, zresztą ze swędzenia pięty też można mieć trochę satysfakcji, wszystko zależy odpodejścia, ujęcia intencji, panie, jeśli odcisk może boleć, to dlaczegożby nie miał i rozkoszy przysporzyć? A wsadzenie języka w zakamarki zębów? Co chciałem powiedzieć? Epikureizm, czyli rozkosznisium, może być dwojakie, bo primum dzik, bawół, lew, secundum pchełka, muszka, ergo w skali wielkiej i w skali małej, ale, jeśli w małej, topotrzebna jest zdolność mikroskopowania, dozyfikowania i właściwego podzielenia, lub rozczłonkowania, bo jedzenie karmelka możesz pan rozłożyć na etapy primum wąchanie secundum lizanie, tertium wsadzanie, quartum zabawki z językiem, ze ślinką, quintum wyplucie na rękę, przypatrzenie się, sextum rozpęknięcie za pomocą zęba, że poprzestanę na tych kilku etapach, ale, jak pan widzi, można już sobie jako tako poradzići bez dancingów, szampana, kolacyjek, kawioru, dekoltów, frufru, pończoszek, majteczek, biustów, wyprężeń, skotek hi, hi, hi, ojej, co pan, jak pan śmie, hihihi, hahaha,; hochoch, yych, yych, z karczkiem. Ja przy kolacji sobie siedzę, z rodziną gawędzę, z lokatorami, a przecie i tak trochę paryskiego szantanu sobie po cichu wyskrobię. I niech mnie przyłapią! Tle, he, he, nie przyłapią! Cała rzecz polega na pewnego rodzaju wewnętrznymwymoszczeniu się rozkosznisiowym i przyjemnościowym z wachlarzami, z pióropuszami, w rodzaju Sułtana Selima Wspaniałego. Ważne są wystrzały artylerii. Oraz bicie w dzwony.Wstał, ukłonił się, zaśpiewał:Gdy się nie ma, co się lubiTo się lubi, co się ma!“
Mores
Kanada
hasiosznup
Gabaryty
Bardak