Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
skóra
Związane z: skóra
„Po dżungli chodzę tak jak Indianie, czyli boso. A kiedy przyjeżdżam do Polski, nie chcę stracić grubej skóry na stopach, bo będzie mi potrzebna na kolejną wyprawę. Dlatego właśnie unikam butów.“
„Radbym widzieć, jak słońce i wiatr więcej waszej skóry bezpośrednio dotyka, bowiem w świetle słonecznym tchnienie żywota się czai, dłoń życia w wietrze.“
„Żaby mogą się wydzierać głośniej niż woły, ale nie pociągną pługa na polu, nie obrócą koła przy prasie i z ich skóry nie zrobisz butów.“
„Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś?– Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie.– I co wtedy zrobiłaś?– Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.– Długo?– Tydzień.– To niedługo.– Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istotytak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosybyły nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie takcałkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęścieprzestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następujekompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo.“
„Nie trzeba znaleźć się u władzy, żeby ją poczuć na własnej skórze.“
„Decyzja teherańska zapadła wbrew wszelkim przedwojennym traktatom oraz wbrew Karcie Atlantyckiej z 14 VIII 1941 r., która deklarowała nieuznanie przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię żadnych nabytków terytorialnych uzyskanych przemocą. W ten sposób Polska, kraj, który pierwszy stawił czoło Niemcom Hitlera, stracić miała ponad połowę swych ziem, za co po zakończeniu wojny winna była otrzymać rekompensatę na zachodzie. Rekompensata ta nie była jednak do końca ustalona i wiele jeszcze mogło się zmienić: dzielono wszak skórę na żywym wciąż niedźwiedziu.“
„Jeśli kogoś pragniesz tak naprawdę, to jest tak, jakby wziąć nić chirurgiczną i przyszyć swoje szczęście do skóry tamtej osoby – próba rozdzielenia skończy się potem raną szarpaną.“
„Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziejJuż w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeśZe nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeśI choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwartyDla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz.“
„(Ktoś z tłumu wrzeszczy „Freebird!”) Proszę, przestań to wykrzykiwać. To nie jest śmieszne. To nie jest mądre. To jest głupie. I się powtarza. Dlaczego, kurwa, to wykrzykujesz? Poważnie… (Koleś tłumu krzyczy „Kevin Matthews”) Ok, a to teraz co oznacza? Co to oznacza? Rozumiem skąd to pochodzi, ty także, a teraz… co to oznacza? Jaka jest kulminacja krzyczenia tego? (Koleś z tłumu coś odkrzykuje) Jimmy Shorts? Nie ma go tutaj, nie będzie go dziś tutaj. I co teraz? Gdzie jesteśmy? Jesteśmy tutaj, w punkcie: ty-przeszkadzasz-mi-znowu. Ty pierdolony idioto. Oto ty. Widzisz, jesteśmy znowu w tym samym punkcie, w którym wy, pierdolone wieśniackie masy, potraficie po raz kolejny zepsuć (występ) każdemu kto próbuje zrobić cokolwiek, ponieważ wy nie wiecie jak to zrobić samemu! W takim, kurwa, utknęliśmy punkcie. Po raz kolejny bezużyteczne resztki pierdolonego cielska zrujnowały wszystko co dobre na tym cholernym świecie. W takim punkcie jesteśmy. Hitler miał dobry pomysł. Tylko nie podołał zadaniu. Zabij ich wszystkich Adolf! Wszystkich! Żydów, Meksykanów, Amerykanów, Białych, zabij wszystkich! Zacznij od początku! Eksperyment nie się nie powiódł! Niech pada deszcz przez 40 dni, proszę padaj, aby zmyć to gówno z mojego pierdolonego życia! Zmyj te ludzkie resztki skóry i kości z tej planety! Błagam cię Boże, zabij tych pojebanych ludzi. (Ktoś z tłumu znowu krzyczy „Freebird”) Freebird… (Bill upada na podłogę) A na początku było słowo „Freebird”… i „Freebird” będzie wykrzykiwane poprzez wieki. Freebird – mantra kretynów.“
„W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa. jest czarny i ma trzy wielkie, fosforyzujące szkarłatem oczy. Długi ryjek zakończony otworem gębowym służy mu do plucia – pluje celnie jak zawodowy snajper. karmi się naszymi snami; chłepcze je po nocach, trawi i wydala z powrotem, by przyszły do nas nad ranem i objawiły jeszcze inny świat. Małe szeleszczące chwytniki pozwalają mu przeciskać się przez każdą szczelinę ciała. Tak właśnie wychodzi z jakiegoś zdarzenia, wiersza lub religii i wdziera się w nas przez oko, ucho albo por skóry, a potem wędruje w milczeniu żyłami i nitkami nerwów szukając stałej przystani. Kiedy wejdzie do duszy, człowiek staje się niebezpieczny dla swojej uczciwości. Kiedy dosięgnie mózgu, człowiek zaczyna zagrażać swemu otoczeniu. ale kiedy dosięgnie serca, człowiek zakochuje się w jakiejś istocie ludzkiej. Wówczas świat staje się dla niego niebezpieczny i każdy krok zagraża mu klęską.“
„Zmiana osobowości wymaga ciągłej walki z samym sobą, bo w człowieku kłócą się dwa uczucia: determinacja, by zmienić skórę i pragnienie pozostania we własnej.“
„Niczego nie czuję, stwierdził ze zgrozą, niczego, najmniejszego wzruszenia. To, że teraz obejmę jej plecy, to gest rozmyślny, wyważony, nie spontaniczny. Obejmę ją, bo czuję, że tak trzeba, nie dlatego, że pragnę. Niczego nie czuję.(…) Trochę poświęcenia, pomyślał, tylko trochę poświęcenia. To ją przecież uspokoi, uścisk, pocałunek, spokojne pieszczoty… Ona nie chce więcej. A nawet, gdyby chciała, to co? Trochę poświęcenia, bardzo mało poświęcenia, przecież jest piękna i warta… Gdyby chciała więcej… To ją uspokoi. Cichy, spokojny, delikatny akt miłosny. A ja… Mnie przecież jest wszystko jedno, bo Essi pachnie werbeną, nie bzem i agrestem, nie ma chłodnej, elektryzującej skóry, włosy Essi nie są czarnym tornadem lśniących loków, oczy Essi są piękne, miękkie, ciepłe i modre, nie płoną zimnym, beznamiętnym, głębokim fioletem. Essi uśnie potem, odwróci głowę, otworzy lekko usta, Essi nie uśmiechnie się z tryumfem. Bo Essi… Essi nie jest Yennefer.“
„Każdego wieczoru i każdego ranka, odkąd pies dostał tej choroby skóry, Salamano nacierał go maścią. Ale uważał, że jego prawdziwą chorobą była starość, a ze starości nie można wyleczyć.“
„Korci Mac Arthura,Choć nią Truman straszyCierpnie na nim skóra,Bo choć i bezpiecznieSiedzieć w Ameryce,Wciąż mu norymberskieŚnią się szubienice.Lud przy Kim Ir SenieStoi niewzruszenie.“
„Strasznie trudno będzie Panu Bogu zbawić człowieka, który nie jest wolny i nie jest rozumny. Ten człowiek wciąż jeszcze nie jest sobą. Więc co tu można zbawiać – skórę i kości?“
„Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji,dziś powietrze pachnie jak ostatnie dni wakacjideszcz na betonie, deszcz na betonie.“
„(…) już jesteś głupi, że zmiłuj się Boże, głupi jak osioł, człowiek chciałby złoić ci skórę, a twoje myśli chodzą na czworakach z wywieszonym jęzorem (…)“
„Żaden człowiek nie przemówi do swego pana; lecz do wędrowca i przyjaciela, który nie przybywa, aby pouczać i rządzić, który niczego nie wymaga i zgadza się na wszystko – wobec takiego przyjaciela padają szczere słowa u ognisk obozowych, we wspólnej samotności morza, w pobrzeżnych osadach, na postojach wśród lasów, słowa nie zważające na rasę czy kolor skóry. Jedno serce mówi – drugie serce słucha, a ziemia, morze, niebo, przelotny wiatr lub liść chwiejący się na gałęzi słuchają także błahej opowieści o brzemieniu życia.“
„Czy naprawdę pytasz jaki powód skłaniał Pitagorasa do niejedzenia mięsa? Zastanawiam się raczej przez jaki przypadek oraz w jakim stanie świadomości musiał być pierwszy człowiek, który swoimi ustami posmakował rozlanej krwi i wbił swoje zęby w mięso nieżywego stworzenia, zastawił stoły martwymi, cuchnącymi ciałami i miał czelność nazwać jedzeniem i pożywieniem części, które jeszcze chwilę wcześniej krzyczały i płakały, poruszały się i żyły. Jak oczy mogły znieść widok rzezi, gdy podrzynane były gardła i zdzierana skóra, a kończyny odrywano od kończyn. Jak jego nos wytrzymać mógł ten zapach? Jak to się stało, że nieczystości nie odebrały mu smaku, gdy ten miał kontakt z ranami, wysysając ich soki oraz serum ze śmiertelnych ran? I z pewnością nie są to lwy czy wilki, które zjadamy w odruchu samoobrony – wręcz przeciwnie – ignorujemy to i zarzynamy niewinne, oswojone istoty, które nie posiadają żądeł ani kłów, którymi mogłyby nas zranić. Z powodu kawałka mięsa pozbawiamy ich słońca, światła, całej życiowej ewolucji, do której mają prawo poprzez narodziny oraz życie.“
„W książce Foucaulta mowa jest często o „antropologicznej skończoności”. Wyobrażam sobie, jak tego rodzaju formułki mogą działać na młodych. Oczywiście brzmi to uczeniej niż „nędza człowieka”, „znikomość trwania” ludzkich dziejów.Z wszystkich szalbierstw najgorsze jest językowe, bo najtrudniej dostrzegalne dla ogłupionych ludzi naszej epoki. Trzeba powiedzieć, że drogę otwarł Heidegger i że jeśli jakiś filozof chce doświadczyć ostracyzmu, na własnej skórze przeżyć wymienioną wyżej „skończoność”, to wystarczy mu odrzucić żargon i użyć potocznego, sensownego języka. Automatycznie wytworzy się wokół niego pustka.W sensie literackim rzadki błąd warto jest więcej od znanej, wypróbowanej i banalnej prawdy; w sensie duchowym jest wprost przeciwnie.Niezwykłość nie ma żadnej wartości na płaszczyźnie duchowej. Liczy się tylko głębia, stopień pogłębienia danego przeżycia.“
1
2
Następny