Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
Profesor
Związane z: Profesor
„Pierwszy raz przeczytałem książkę Christophera Isherwooda Samotny mężczyzna we wczesnych latach 80. Poruszyła mnie jej szczerość i prostota. To opowieść o jednym dniu z życia pogrążonego w depresji profesora, który nie widzi dla siebie przyszłości. Myśląc, że ogląda świat po raz ostatni, po raz pierwszy od wielu lat zaczyna dostrzegać i doceniać jego piękno.“
„Panie marszałku, pan płakał po prostu, pan płakał nad swoim losem, nad losem Platformy Obywatelskiej, pan płakał i będzie długo płakał że moherowe berety zwyciężyły aksamitne kapelusze, wygrały moherowe berety, powtarzam to ale to jest prawda i ten płacz i te wystąpienie to źle przygotowano, kto źle, nie miał pan nawet socjotechnika chyba bo nawet profesor Śpiewak opuścił tą sale słuchając pana nie mógł wytrzymać tego płaczu nie mógł ścierpieć.“
„Jako profesor zwyczajny Polskiej Akademii Nauk – po trzydziestoletnim stażu – zarabiam 4 mln 200 tys. Dorabiam więc wykładami. Nauczanie to rzecz cudowna, jeśli jest samą radością, nie zaś koniecznością. Ale mnie moja sytuacja przywodzi na myśl obraz Nałkowskiego, przedstawiający biednego nauczyciela, który w łatanym płaszczu i dziurawych butach biega z lekcji na lekcję… Dokonując ogromnych wysiłków, żeby utrzymywać swą wiedzę na poziomie europejskim, co łączy się ze zdobywaniem książek z Zachodu. Zdobyć – to słynne określenie socjalistyczne. Na razie jakoś się jeszcze trzymam, ze zgrozą myślę jednak o emeryturze, na którąś przejdę za lat kilka. Inteligencję naznaczono trwałym piętnem. Uczynili to ci, którzy w rządzie Mazowieckiego stanowiąc „lobby inteligenckie”, myśleli tylko o tym, żeby w szkolnych klasach zawisł krzyż.“
„Śliczny przykład tej głębokiej znajomości Chrystusa, która się kryje w samej świętości kapłana, dał nam św. Jan Vianney, proboszcz z Ars, który najpierw brakiem zdolności w kłopot wprawiał swych profesorów, nato aby potem dzięki swej świętości wprawiać w zachwyt swych parafjan, już nie tylko przykładem życia, ale i pełnem miłości i światła nadprzyrodzonego nauczaniem. Samo wykształcenie bez świętości życia, zdobytej wychowaniem, nigdy do takich rezultatów nie doprowadzi i na tem to polega wyższość wychowania nad nauczaniem, jeśli je chcieć sobie przeciwstawić.“
„Teatr był dla mnie przepustką do piękniejszego, barwniejszego świata. Zapamiętałam też na całe życie słowa profesor Stanisławy Perzanowskiej, która uczyła, że każdą rolę trzeba przepuścić przez filtr własnej osobowości.“
„Prawie wszyscy profesorowie zajmujący się dietetyką, a spotkałem ich wielu, byli otyli. W innych specjalnościach medycznych otyłość wśród profesorów nie występowała tak często.“
„Wiemy, że pewna, w istocie rzeczy nieliczna, lecz skoncentrowana na kilku wydziałach humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego grupa pracowników naukowych ponosi szczególną odpowiedzialność za ostatnie wydarzenia. Ci pracownicy nauki tacy jak profesorowie Brus, Baczko, Morawski, Kołakowski, Bauman, zwalczając od wielu lat politykę naszej partii z pozycji rewizjonistycznych – świadomie i z premedytacją sączyli wrogie poglądy polityczne w umysły powierzonej ich pieczy młodzieży, byli duchowymi inicjatorami wichrzycielskich poczynań.“
„Żak profesorom krzywyMartwych nie słucha żywy,Nie wyciągają wnukiZ życia dziadów nauki.“
„Kolejny dziwny wieczór. Wpadają do mnie ludzie, gadają, a ja nimi nasiąkam: przyszli rabini, rewolucjoniści z giwerami, agenci FBI, kurwy, poetki, młodzi wierszokleci z Uniwersytetu Stanowego, profesor z Loyoli jadący do Michigan, prof. z Uniwersytetu Kal w Berkeley, kolejny, który mieszka w Riverside, 3 czy 4 młodzików na gigancie, typowych obiboków z głowami pełnymi cytatów z Bukowskiego… i przez jakiś czas myślałem, że ta banda wejdzie mi z nogami do serca i zbezcześci mój cenny spokój, ale mam wielkie wielkie szczęście, bo każdy coś mi przyniósł i zostawił w prezencie i już nie muszę czuć się jak Jeffers w swojej kamiennej wieży, i mam też szczęście jeszcze dlatego, że sława, którą się cieszę, jest w dużej części cicha i dyskretna i raczej nie mam szans zostać drugim Henrym Millerem, z wielbicielami biwakującymi przed moim domem, bogowie okazali się dla mnie łaskawi, pozwalają mi nadal istnieć i cieszyć się dobrym zdrowiem, a nawet robić zapiski, obserwować, czuć dobro dobrych ludzi i czuć tę cudowność pełznącą po ręce jak zwariowana mysz. I choć jutro jest niewiadomą, to takie życie, podarowane mi w wieku 48 lat, to sama słodycz.“
„Zasługę mojego uświadomienia narodowego przypisać muszę moim hakatystycznym profesorom w gimnazjum w Katowicach, którzy zohydzaniem wszystkiego co polskie i co katolickie wzbudzili we mnie ciekawość do książki polskiej, z której pragnąłem się dowiedzieć, czym jest ten lżony i poniżany naród, którego językiem w mojej rodzinie mówiłem.“
„Miałem prawie 50 lat. W tym wieku panowie rzucają żony i uciekają z tancerkami. Natomiast ja napisałem powieść: to mniej kosztowne i mniej grzeszne. Przestałem być tylko profesorem i zacząłem być powieściopisarzem.“
„Zamiast chleba otrzymaliśmy kamień, a zamiast ryby węża. Gdy ten konglomerat abstrakcyjnych pojęć stawał się namiastką wiedzy o bogu, szkoły teologiczne mogły rozkwitać, lecz żywa religia znikała ze świata. Religia rozwija się nie dzięki abstrakcyjnym definicjom i systemom logicznie powiązanych właściwości, nie dzięki szkołom teologicznym i ich profesorom. Wszystko to jest wtórną naroślą na konkretnym doświadczeniu religijnym, na uczuciu i dążeniu do odnowy, pojawiającym się w życiu poszczególnych ludzi.“
„Jestem przekonany, że gdyby Bóg stworzył człowieka tak, jak wyobrażają go sobie magistrzy i profesorowie filozofii, trzeba by go pierwszego dnia zamknąć w domu wariatów.“
„Doskonale wiem, że stały się teraz modne opinie, jakoby socjalizm nie miał nic wspólnego z równością. Na całym świecie zastępy partyjnych karierowiczów i niewydarzonych profesorów pochłonięte są udowadnianiem, że socjalizm to nic innego tylko planowy kapitalizm państwowy, w którym nadal istnieje wyzysk; na szczęście jest jeszcze zupełnie odmienna wizja tej ideologii.“
„W dzisiejszych czasach istnieją profesorowie filozofii, a nie filozofowie. Aliści wykłady godne są podziwu, jeśli kiedyś godne podziwu było życie. Być filozofem to nie tyle oddawać się wyrafinowanym rozmyślaniom ani nawet stworzyć nowy system, ile tak kochać mądrość, aby zgodnie z jej nakazaniami prowadzić życie proste, niezależne, wielkoduszne i ufne. To rozwiązywać niektóre problemy życiowe nie tylko teoretycznie, lecz także praktycznie. Natomiast powodzenie wielkich uczonych i myślicicieli przypomina mi na ogół sukcesy dworzanina, nie zaś króla czy mężczyzny. Radzą sobie w życiu dzięki kompromisom, praktycznie takim samym jak ich ojcowie, i w najmniejszym stopniu nie są antenatami szlachetniejszego gatunku człowieka.“
„Podczas gdy oddający się spekulacjom Pan Profesor wysokiego rodu wyjaśnia całe istnienie, w roztargnieniu zapomniał, jak sam się nazywa: że jest człowiekiem, po prostu człowiekiem, a nie fantastycznym punktem 3/8 jakiegoś paragrafu.“
„Powiedziałem, że idea równości jest sprzeczna z całą strukturą gatunku ludzkiego. Co jest najwspanialsze w ludzkości, co wyznacza jej genialność w stosunku do innych gatunków, to właśnie, iż człowiek nie jest równy człowiekowi – gdy mrówka jest równa mrówce.[…] Nie przeczę (mówiłem dalej), wrażenie optyczne jest niewątpliwe: wszyscy jesteśmy mniej więcej tego samego wzrostu i mamy te same narządy… Ale w jednostajność tego obrazu wdziera się duch, ta specyficzna właściwość naszego gatunku, i ona sprawia, że gatunek nasz staje się w łonie swoim tak zróżnicowany, tak przepaścisty i zawrotny, że między człowiekiem a człowiekiem powstają różnice stokroć większe niż w całym świecie zwierzęcym. Pomiędzy Pascalem lub Napoleonem, a chłopkiem ze wsi większa jest przepaść, niż między koniem a glistą. Ba, mniej się różni chłop od konia niż od Valerego lub św. Anzelma. Analfabeta i profesor tylko na pozór są takimi samymi ludźmi. Dyrektor jest czymś innym niż robotnik. Czyż panu samemu nie jest dobrze wiadomo – tak intuicyjnie, na marginesie teorii – że nasze mity o równości, solidarności, braterstwie są niezgodne z naszą prawdziwą sytuacją?Ja, przyznam się, w ogóle podałbym w wątpliwość, czy w tych warunkach można mówić o „gatunku ludzkim” – czy to nie jest pojęcie zanadto fizyczne?Cortes spoglądam na mnie okiem zranionego inteligenta. Wiedziałem co myśli: faszyzm! A ja szalałem z rozkoszy proklamując tę Deklarację Nierówności, bo mnie inteligencja w ostrość, w krew się przemieniała!“
„Jak ich było pięćdziesięciu, wszyscy byli poetami i każdy wypowie wiersz na cześć profesora R. (który dyskretnie i z taktem dawał do zrozumienia, że mniejsza o niego, poezja grunt). Zawezwałem wtedy kelnera aby mi dostarczył dwóch butelek wina, jedną białego, drugą czerwonego, i obie zacząłem doić! Tymczasem poeci recytowali, R. promieniał, anielskość parowała wraz ze wszystkimi cnotami praktykowanymi w takich wypadkach – skromność, dyskrecja, ale i szlachetność, z uczuciem, z sercem, wszystko było jak wyjęte z najsłodszych snów poetyckich starej ciotki: „piękne” i „czyste”. Gdy skończył poeta, ściskano mu dłoń, wołano „brawo!”. Ale kiedy na koniec tłusta pindula, niecierpliwie oczekująca swojej kolei, zerwała się rzucając biustem na prawo i lewo, machając rękami, wytoczyła z siebie nowe pęki rymowanych szlachetności, ja mając we wnętrzu czerwone z białym nie wytrzymałem, parsknąłem w plecy Dipie, który też parsknął, ale, że to nie miał komu wsadzić w plecy twarz, parsknął i ryknął twarzą całemu zgromadzeniu!Zgorszenie. Spojrzenia. Ale oto wstaje czcigodny laureat i kropi: że nie zasłużył sobie, chociaż może i zasłużył, ale raczej nie zasłużył, acz cokolwiek może zasłużył… Wzruszenie. Oklaski. Anioł-prezes-poeta dziękuje i zagrzewa… Atmosfera staje się tak wzniosła i słodka, że Dipi i ja dajemy drała najbliższymi drzwiami, zataczają się, pijani w pestkę, w pędzel, w sztok i w kitę!“
„Dzieje kultury wykazują, ze głupota jest siostrą bliźniaczą rozumu, ona rośnie najbujniej nie na glebie dziewiczej ignorancji, lecz na gruncie uprawnym siódmym potem doktorów i profesorów. Wielkie absurdy nie są wymyślane przez tych, których rozum krząta się wokół spraw codziennych. Nic dziwnego zatem, że właśnie najintensywniejsi myśliciele bywali producentami największego głupstwa.“
„Moim uczniom mówię: pamiętajcie, że nie jestem jednym z waszych zacnych, patentowanych i gwarantowanych profesorów. Ze mną nigdy nic nie wiadomo. W każdej chwili mogę powiedzieć głupstwo, albo skłamać – w ogóle wystrychnąć na dudka. Ze mną nie ma żadnej gwarancji. Jestem drań – lubię się zabawić – i gwiżdżę – gwiżdżę – gwiżdżę… na was i na moje nauczanie.“
1
2
Następny