Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
pozwolić
»
Strona 3
Związane z: pozwolić
„Aby móc śpiewać dla ludzi, trzeba mieć pozwolenie od natury. Trzeba pozwolić życiu wystawiać się na ciągłe próby. Trzeba kilka razy umrzeć i kilka razy się odrodzić.“
„Jeśli dobrze rozumiem – powiedział – mam stanąć do pojedynku, bo jeżeli odmówię, to mnie powieszą. Jeśli będę walczył, to mam pozwolić, by przeciwnik mnie okaleczył, bo jeśli ja go zranię, to mnie połamią kołem. Same radosne alternatywy. A może zaoszczędzić wam kłopotów? Huknę głową o pień sosny i sam się obezwładnię.“
„Rzucanie pracy i dalekie chodzenie za potrzebą groziło utratą cennych przemyśleń, a na to żaden uczony pozwolić sobie nie mógł“
„Ziarno, które w porę nie wykiełkuje obumiera. Trzeba mi było iść pod wiatr, wtedy świat dowiedziałby się na co stać Sarę Coleman. Trzeba było nie pozwolić, aby cokolwiek… abyście stanęli mi na drodze. Czego chcesz ode mnie? Jeszcze czegoś? Nie mam już nic. Wszystko zabiliście. MATT mamo… rozmazał ci się makijaż. SARA COLEMAN to fasada. Trochę pudru i koloru… jestem zmęczoną kobietą. Niczego się nigdy nie bałam (chrząka), a teraz boję się ciebie. Przypominasz życie. Mam gdzieś, czy to jest właściwe, byle bym się dobrze czuła. Muszę iść do domu. Zamówię taksówkę. Jestem przemoczona do suchej nitki. Zepsuliście mi zegarek (patrzy na rękę, jakby sprawdzała godzinę, potem przykłada ją do ucha). Każdy dzień mojego życia. MATT samo się rozpadło, mamo… jak kalendarz.“
„Podążaj naprzód, do światła rzeczy, pozwól naturze być twoim nauczycielem.“
„Jeśli czujesz się źle, wyjdź na słońce i pozwól promieniom rozjaśnić twoje oblicze.“
„Cieniutki księżyc rzuca na niebo światło pozbawione blasku, oświetlające równym błyskiem wzburzoną wodę. Jak od wielu lat, po raz kolejny poszukuję właściwego porównania, które pozwoliłoby mi uchwycić to cudowne rozkwitanie morza – wody i światła, które od dawna mi się wymyka. Znowu na próżno. To dla mnie symbol tego, co trwa.“
„Na to wszystkich jedne głosy:Dosyć tej niewolimamy Racławickie Kosy,Kościuszkę, Bóg pozwoli.“
„2 tysiące lat chrześcijaństwa i co osiągnęliśmy? radiowozy policyjne próbujące zapanować nad tą śmierdzącą kupą gówna i co jeszcze? tysiące wojen, naloty bombowe, zbiry grasujące po mieście, nożownicy, tylu psycholi, że lepiej dać sobie z nimi spokój i pozwolić im biegać swobodnie po ulicach, w mundurach lub bez.“
„Tak się jakoś dziwnie składało, że ilekroć wychodziłem z mego pokoju na korytarz, stała tam Gertruda. Wspaniała była. Emanowała czystym, skondensowanym seksem, prowokowała aż do bólu – i wiedziała, że to robi, grała tym, dawkowała kropla po kropli, przyzwalając łaskawie, żebym trochę pocierpiał. Najwyraźniej sprawiało jej to radość. A ja znowu tak strasznie z tego powodu nie cierpiałem. Spokojnie mogła mnie przecież odstawić na boczny tor i nie pozwolić mi – nawet z dala, w przelocie – tym się ekscytować. Jak większość mężczyzn, którzy znaleźliby się na moim miejscu, wiedziałem doskonale, że nie dostanę od niej nic – że nie będzie intymnych rozmów, ekscytujących jazd kolejką górską w lunaparku, długich spacerów w niedzielne popołudnia – póki nie złożę jej pewnych dziwacznych obietnic.“
„Robot nie może skrzywdzić istoty ludzkiej lub pozwolić, by stała się jej krzywda.Robot musi wypełniać rozkazy istoty ludzkiej, o ile nie pogwałci tym samym Pierwszego Prawa.Robot musi chronić sam siebie, o ile nie pogwałci tym samym Pierwszego lub Drugiego Prawa.“
„Jeżeli państwo pozwolą to przypomnę teraz taką anegdotę o Goldim.Kiedyś odwiedzili go w jego domu znajomi, właściwie można powiedzieć „posiadłości”, bo to jest ogromny dom z garażem, do którego się wjeżdża i z dachem imitującym skocznię narciarską… I ci znajomi weszli do środka, szukają Goldiego, ale jego nigdzie nie ma. Wchodzą do łazienki, pokoju łaziennego właściwie, bo to jest 40 metrów kwadratowych, jacuzzi na środku, kolorowe monitory… Ale go tam także nie ma. Idą więc do jego sypialni, gdzie stoi łóżko wodne… water bed… i też nic. Aż w końcu jeden z nich mówi: „Chodźmy na górę. On ma tam taką komórkę, w której lubi siedzieć.”“
„Nie jestem wśród tych którzy boją się narodu. Naród, nie bogacze, jest naszą ostoją nieprzerwanej wolności. Aby zachować narodową niezależność, nie wolno nam pozwolić aby nasi włodarze obciążyli nas wiecznym długiem. Musimy uczynić wybór między ekonomią i wolnością, czy obfitością i poddaństwem. Jeśli wpadniemy w takie długi, że będziemy musieli opodatkować nasze posiłki i napoje, nasze rzeczy pierwszej potrzeby, nasze wygody, naszą pracę i rozrywkę, nasze powołania i wiarę, tak jak to uczyniono ludziom w Anglii, wtedy nasi ludzie, tak jak oni będą musieli pracować szesnaście godzin z dwudziestu czterech i oddać zarobek z piętnastu tych godzin dla rządu na długi i codzienne wydatki; szesnasta zaś godzina będzie niewystarczająca aby zarobić na chleb i trzeba będzie żyć jak oni żyją, na owsiance i kartoflach, nie mieć czasu pomyśleć, nie mieć środków aby pociągnąć winnych do odpowiedzialności; ciesząc się gdy zdobędziemy utrzymanie wynajmując się do zakuwania łańcuchów na szyjach naszych nieszczęsnych współbraci. Nasi właściciele ziemscy, też jak tamci, zatrzymają w rzeczy samej tytuł i zarządzanie majątkiem niby ich, jednak w rzeczywistości utrzymywanym dzięki zaufaniu do skarbu, muszą jak tamci błąkać się po obcych krajach i zadowalać się nędzą, zapomnieniem, wygnaniem i chwałą narodu. Ten przykład daje nam zbawienną naukę, że prywatne fortuny są niszczone zarówno przez publiczną jak i prywatną rozrzutność. I to jest tendencja wszystkich rządów ludzkich. Odstępstwo w jednej zasadzie staje się precedensem w drugiej; a to drugie dla trzeciego i tak dalej, aż masy społeczne są zredukowane do bycia jedynie automatami w nędzy, odartymi z uczuć poza cierpieniem i grzechem. Tak zaczyna się bellum omnium in omnia (wojna wszystkich z wszystkimi), którą niektórzy filozofowie tego świata błędnie biorą za stan naturalny, zamiast za nadużycia człowieka. Koniem pociągowym tego strasznego zespołu jest dług publiczny. Opodatkowanie kroczy za nim i wprowadza nędzę i ucisk.“
„Nigdy, słowem lub czynem nie pokłonię się świątyni nietolerancji, ani nie pozwolę na wgląd w religijne opinie innych.“
„Prześladują Korfantego dlatego, że stoi na gruncie katolickim, że chce sprawiedliwości dla szerokich mas, że nie chce pozwolić, aby krzywdzono lud nasz katolicki.“
„Bóg na tyle perfidny, na tyle niegodziwy, że stworzył człowieka i pozwolił, by postępował z ryzykiem wiecznego potępienia, nie może uchodzić za istotę doskonałą. Winien być natomiast traktowany jako monstrum nierozumu, nieprawości, złośliwości i okrucieństwa.“
„Pierwszą zasadą mej filozofii, Julietto – kontynuowała Delbene, która przywiązała się do mnie szczególnie od momentu odejścia Eufrozyny – jest wzgarda wobec opinii publicznej. Nie wyobrażasz sobie, moja droga, do jakiego stopnia kpię sobie ze wszystkiego, co mogą o mnie mówić. Jak mianowicie przyczyniać by się miała do mojego szczęścia opinia jakiegoś prostaka? Reagujemy na nią tylko za pośrednictwem naszej wrażliwości. Jeśli jednak mądrość i refleksja pozwolą nam osłabić tę wrażliwość w takim stopniu, byśmy nie odczuwali już skutków cudzych ocen, nawet w sprawach, które dotyczą nas najbardziej, okaże się czymś zupełnie niemożliwym, ażeby dobra czy zła sława wpływała jakkolwiek na nasze szczęście. Sami powinniśmy o nim decydować. Zależy ono tylko od naszego sumienia, a może też bardziej jeszcze od naszych poglądów, na których jedynie powinny się gruntować najbardziej oczywiste reakcje naszego sumienia.“
„Aż do rewolucji francuskiej był on [antysemityzm] teologiczny, Żydów oskarżano o zabicie Chrystusa. Żyli w gettach, przez które od czasu do czasu przetaczały się krucjaty, paląc, mordując i zabierając Żydom trochę złota. Ale nikt ich nie oskarżał, że chcą rządzić światem. (…) Po rewolucji francuskiej Żydzi emancypują się, niektórzy asymilują, stają się częścią społeczeństwa. Zostają adwokatami, uczonymi, ale też bankierami. Reakcją na to jest laicki antysemityzm, który pozwolił stworzyć teorię uniwersalnego żydowskiego spisku mającego na celu zawładnięcie światem.“
„Celem literatury nie powinna być sama literatura. Są autorzy, którzy szukają poklasku, chcą być admirowani. Tworzą na zasadzie: „Zobaczcie, jak ja świetnie piszę”. Narcyzm pisarza to jest coś zupełnie mi obcego, tego nie uznaję. Moja literatura ma na celu oddawać się innym, pomagać ludziom żyć. To coś więcej niż rozrywka, zwykłe opisywanie doświadczeń czy nawet chwytanie złożoności świata i natury ludzkiej. Dla mnie literatura powinna spełniać funkcję filozoficzną. Być narzędziem rozwoju osobistego. Takie same wymagania stawiam literaturze jako czytelnik. Oczekuję, że lektura mnie wzbogaci, zmieni moje spojrzenie na świat, pozwoli mi przekroczyć pewne granice we mnie samym.“
„Nieważne, że czasami się mylimy. Lepiej zabić niewinnego, niż pozwolić działać winnemu.“
Poprzedni
1
2
3
4
5
Następny