Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
pomruk
Związane z: pomruk
„Kiedy mówimy o „rzece”, czytelnikowi europejskiemu przychodzi na myśl co najwyżej Dunaj liczący 2790 kilometrów. Gdyby mu tego nie opisać, miałby trudności z wyobrażeniem sobie Amazonki długości 5500 kilometrów. Na wysokości Belén del Para nie widać drugiego brzegu rzeki; jest ona w tym miejscu szersza niż Bałtyk. Kiedy my mówimy „burza”, dla Europejczyka oznacza to błyskawice i grzmoty, ale trudno by pojęli zjawisko, które naprawdę chcemy opisać. Podobnie ze słowem „deszcz”. W Andach, według opisu poczynionego dla Francuzów przez Javiera Marimera, też Francuza, zdarzają się burze trwające niekiedy i pięć miesięcy. (…) „Kto nie widział owych burz, nie zdoła sobie wyobrazić gwałtowności, z jaką się one rozwijają. Całymi godzinami błyska się bez przerwy i tak silnie, jakby krew tryskała, a powietrze drży od przeciągłego pomruku grzmotów, których echo niesie się po niebotycznych górach.”“
„Tu nie ma wody tu jest tylko skałaSkała bez wody i piaszczysta drogaDroga wijąca się wśród gór nad namiMiędzy skałami głazami bez wodyGdyby tu była woda stanąłbym i piłLecz pośród skał nie można myśleć ani staćSuchy jest pot a stopy grzęzną w piachuGdyby tu woda spływała ze skałMartwa jest paszcza gór spróchniałe zęby pluć nie mogąTutaj nie można usiąść leżeć ani staćI ciszy nawet nie ma w górachTylko bezpłodny suchy grzmot bez deszczuI samotności nawet nie ma w górachTylko posępne czerwone twarze – drwią i szydząW drzwiach lepianek z popękanej glinyGdyby tu była wodaA nie skałaGdyby tu była skałaAle i wodaI wodaŹródłoSadzawka wśród skałGdyby tu był chociażby wody dźwiękA nie cykadaI śpiew suchych trawAle na skale wody dźwiękGdzie drozd-pustelnik śpiewa pośród sosenKrop kap krop kap kap kap kapAle tu nie ma wodyKim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?Gdy liczę nas, jesteśmy tylko ty i jaLecz gdy spoglądam przed siebie w biel drogiZawsze ktoś jeszcze idzie obok ciebie,Stąpa spowity płaszczem brunatnym, w kapturzeNie wiem czy jest to kobieta czy mąż- Kim jest ten, który idzie po twej drugiej stronie?Co to za dźwięki wysoko w powietrzuPomruk matczynych lamentówCo to za hordy w kapturach, jak rojeNa bezkresnych równinach, utykają na spękanej ziemiOtoczonej jedynie płaskim horyzontemCo to za miasto nad łańcuchem górPęka i zrasta się i rozpryskuje – w fioletowym wietrzeWalące się wieżeJeruzalem Ateny AleksandriaWiedeń LondynNierzeczywiste“