Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
Podziękowanie
Związane z: Podziękowanie
„W tym miejscu chcę serdecznie podziękować Panom Wandalom ze stanu Arizona za umożliwienie mi bezpłatnego kontaktu z rodziną w odległym kraju. Dzięki Panom bezmyślnemu barbarzyństwu, dzięki temu, że dla kilku monet dwudziestopięciocentowych rozpieprzyli Panowie telefon publiczny, mogłem sobie pozwolić na rozmowę z Mamą, która umierała ze strachu nie mając ode mnie żadnych wieści od prawie dwóch miesięcy.“
„Milordowie, jeśli chcecie się za mnie modlić, winna wam jestem podziękowanie, ale nie mogę się do was przyłączyć, bo nie wyznajemy tej samej religii.“
„Zapomniałem Ci podziękować…– Nie wam, panie, dziękować, ale mnie. To wy mnie żeście ratowali, w mojej obronie ponieśliście uszczerbek. A ja? Co ja takiego uczyniłem? Że człeka rannego, bez czucia, opatrzyłem, na wóz pokładłem, nie dałem szczeznąć? To zwykła rzecz, panie wiedźmin.– Nie taka znowu zwykła, Yurga. Zostawiano mnie już… w podobnych sytuacjach… Jak psa…Kupiec, opuściwszy głowę, pomilczał.– Ano, cóż, paskudny otacza nas świat – mruknął wreszcie.“
„Korzystając z tej okazji, podziękuję fanom,to dla was siedzę nocą i modyfikuję kanon,pióro gania po notesie, wykonuje slalom,słowa kręcą się jak wosk i przejmują salon.“
„Zawsze byłem samotnikiem. Będę szczery; po prostu nie lubię większości ludzi – męczą mnie, walczą ze mną, przyprawiają o drżenie oczu, okradają mnie, okłamują, dymają mnie, oszukują, pouczają, obrażają i kochają; na ogół jednak mówią mówią mówią MÓWIĄ, aż czuję się niczym kot rżnięty przez słonia. To po prostu jest dla mnie szkodliwe, zbyt wiele z tego jest dla mnie szkodliwe. W fabrykach i rzeźniach ludzie są zbyt zajęci, żeby mówić, i pragnę podziękować za tę przysługę moim bogatym szefom. Nawet wtedy, gdy moi szefowie mnie zwalniają, nigdy nie słyszę ich głosów, a jestem najczęściej odchodzącym i zwalnianym z roboty sukinsynem, jakiego kiedykolwiek Pan spotkał; ale ja nigdy nie słyszę ich głosów; robią to łagodnie, delikatnie i kulturalnie, a ja prostu wychodzę stamtąd i nawet nie myślę o strzelaniu do kogokolwiek z dachu. (…) Różnica polega na tym, że jeśli jesteś samotnikiem i nikim, nazywają cię świrem; jeśli jesteś samotnikiem i osobą trochę znaną, nazywają cię snobem.“
„Oto masz, drogi Maksie, dwie książki i kamyk. Zawsze starałem się znaleźć na Twoje urodziny coś, co wskutek swej obojętności nie zmieniałoby się, nie gubiło, nie psuło i nie mogło być zapomniane. A dumając potem miesiącami, znów nie widziałem innego ratunku, niż wysłać Ci książkę. Z książkami jest jednak utrapienie, z jednej strony są obojętne, a potem znów z drugiej o tyle bardziej interesujące, potem zaś pociągnęło mnie do tych obojętnych tylko przekonanie, które bynajmniej nic we mnie nie rozstrzygnęło, w końcu zaś, ciągle jeszcze z odmiennym przekonaniem, trzymałem w ręku książkę, która paliła tak tylko z ciekawości. Kiedyś nawet z rozmysłem zapomniałem o Twoich urodzinach, co było wszak lepsze niż posłanie książki, ale dobre nie było. Dlatego wysyłam Ci teraz ten kamyczek i będę Ci go wysyłał póki naszego życia. Będziesz go trzymać w kieszeni, ochroni Cię, wsadzisz do szuflady, również nie będzie bezczynny, ale jeśli go wyrzucisz, będzie najlepiej. Bo wiesz, Maksie, moja miłość do Ciebie jest większa niż ja sam i bardziej ja w niej mieszkam niż ona we mnie, i ma też kiepską podporę w mojej niepewnej istocie, tym sposobem jednak dostanie w kamyczku skalne mieszkanie i niechby to było tylko w szczelinie bruku na Schalengasse. Od dawna już ratowała mnie ona częściej niż sądzisz, a właśnie teraz, gdy wiem o sobie mniej niż kiedykolwiek i odczuwam siebie z pełną świadomością jedynie w półśnie, tylko tak nadzwyczaj lekko, tylko teraz jeszcze – krążę tak niczym z czarnymi wnętrznościami – dobrze zatem zrobi ciśnięcie w świat takiego kamyka i oddzielenie w ten sposób pewnego od niepewnego. Czym są wobec tego książki! Książka zaczyna Cię nudzić i już nie przestanie albo porwie ją twoje dziecko, albo, jak ta książka Walsera, rozlatuje się już, kiedy ją dostajesz. Przy kamyku przeciwnie, nic nie może Cię znudzić, taki kamyk nie może też ulec zniszczeniu, a jeśli już, to dopiero po długim czasie, także zapomnieć go nie można, ponieważ nie masz obowiązku o nim pamiętać, w końcu nie możesz go też nigdy ostatecznie zgubić, gdyż na pierwszej lepszej żwirowej drodze znajdziesz go z powrotem, bo jest to właśnie pierwszy lepszy kamyk. A jeszcze nie mógłbym mu zaszkodzić większą pochwałą, szkody z pochwał powstają bowiem tylko wtedy, gdy pochwała chwaloną rzecz rozgniata, niszczy lub zapodziewa. Ale kamyczek? Krótko mówiąc, wyszukałem Ci najpiękniejszy prezent urodzinowy i przekazuję Ci go z pocałunkiem, który ma wyrażać niezdarne podziękowanie za to, ze jesteś.“
„Obchodząc rocznicę pierwszego powstania, uprzytomnijmy sobie pierwszą przysięgę złożoną wówczas Polsce, która nas obowiązuje na wszystkie dni życia. Podziękujmy Bogu, że pozostawił nas przy życiu i pozwolił cieszyć się wolnością. Wznieśmy modły za poległych i złóżmy ślubowanie, że sił naszych nie pozwolimy marnować przez jednostki wykorzystujące ideę dla celów osobistych, dla zysku.“
„Pewnego razu weszło do nas na próbę trzech marines w pełnym umundurowaniu i bez słowa usiadło w pierwszym rzędzie.Spytałem ich, jak się mają i czy nie chcą się przyłączyć. Zapytałem ich, czy znają jakieś piosenki i jeden z nich powiedział, że taaa, znają „House of the Rising Sun” i „Everybody Must Get Stoned”. „To byczo – powiedziałem. – Zaśpiewalibyście z nami dziś wieczorem? Bardzo byśmy chcieli, żeby zaśpiewali z nami marines”. Powiedzieli, że taaa, zaśpiewają.Kiedy wrócili, wprowadziłem ich na scenę, choć pewnie nie wolno im było na nią wchodzić w mundurach. Zaśpiewali „Everybody Must Get Stoned”. Mieli już nieźle w czubie, więc powiedziałem: „Chłopcy, może pokażecie publiczności, jak zarabiacie na życie?”Wręczyłem im dużą lalkę i dodałem: „Wyobraźcie sobie, że to jakiś żółty szczeniak”. My zagraliśmy, a tymczasem oni zabrali się do maltretowania lalki. Porozrywali ją na strzępy. To było naprawdę straszne. Kiedy już skończyli, podziękowałem im i przy spokojnym akompaniamencie pokazałem widzom zmaltretowane fragmenty. Nikt się nie śmiał.“
„Staraj się i ty dopóki jesteś na ziemi przez dobry czyn zrobić dziurę w kocu. Pamiętajcie też, że po zakończenia obozu winniście pozostawić po sobie te dwie rzeczy:1. nic,2. podziękowanie dla właściciela gruntu.“
„Specjalne podziękowania dla Briana, Rogera i Johna za nie wtrącanie się. Specjalne podziękowania dla Mary Austin, Barbary Valentin za wielkie cyce i złe prowadzenie się, Winnie za wikt i opierunek. Ten album dedykuję mojemu kotu Jerry’emu – także Tomowi, Oscarowi i Tiffany’emu i wszystkim miłośnikom kotów we wszechświecie – chrzanić pozostałych.“
Pozdrówko podziękówka
Dziena