Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
piękny
»
Strona 4
Związane z: piękny
„Oziębły chrześcijanin nie potrafi zrozumieć pięknej nadziei osiągnięcia nieba, która daje pociechę.“
„tyle lat nie było cię w domu zbudowanym z chrustukażda chwila, którą muszę spędzić z dala od Ciebieoddala mnie od etiudy. Czyżby sprawiły to twoje piękne słowa? bo w Twoje życie weszło moje życie.Nic mnie nie powstrzyma przed kolejnym wybuchem –Wielki głód odsunął nasze zaślubiny gdzieś na peryferie.“
„Nie umrę jeszcze, poczekam, poczekamy razem; my umiemy przecież pięknie czekać, na życie, na śmierć, na cokolwiek…“
„(…) zazwyczaj sądzimy, że przyszłość powinna być piękniejsza i lepsza.“
„Od chwili skonania Pana Jezusa na Krzyżu Łaska Boża nie przestaje przyświecać wszystkim ludziom, zarówno dobrym jak złym; podobnie jak słońce świecące nad pięknym kwiatem, któremu nadaje barwę, jak i nad brudnym ściekiem.“
„W nadchodzącym roku suknie kobiece zapowiadają się tak pięknie, że mężczyźni nie będą mieli ochoty, by one je zdejmowały.“
„Urodziłem się 18 sierpnia 1937 r. w Pont-de-Cheruy (dep. Isere) we Francji. Dzieciństwo miałem spokojne i piękne. Kiedy miałem 7 lat, śniło mi się, że posiadam zdolność lotu. W tym czasie zacząłem uczęszczać do francuskiej szkoły elementarnej i sny zaczęły się zmieniać jak nowe obrazy w fotoplastykonie. Drugą wojnę światową pamiętam tylko ze smaku czekolady, którą obdarowywali nas Amerykanie. Pamiętam jeszcze pająka na suficie naszej piwnicy, w której musieliśmy się ukrywać przez dwa tygodnie. Kiedy miałem 11 lat, rodzice doszli do wniosku, że należy opuścić słodką Francję i powrócić do jeszcze słodszej Polski. Nie rozumiałem jeszcze wtedy słowa: nostalgia. Teraz dopiero rozumiem, ileż smutku się w nim zawiera. Z opowiadań i książek słyszałem dużo o wilkach grasujących w Polsce. Nie widziałem nigdzie wilków, ale nie mogłem się spodziewać, że tak małe będzie moje rozczarowanie. Osiedliliśmy się w ponurym miasteczku, w Aleksandrowie Kuj. Było to kiedyś graniczne miasteczko i słynęło szeroko z przemytu. Tutaj skończyłem szkołę podstawową. Ponieważ wykazywałem wysokie zdolności, oddano mnie do gimnazjum w Ciechocinku, żeby zrobić ze mnie „inżyniera” lub „doktora”. Po trzech latach przeniosłem się do liceum ogólnokształcącego w Gdyni, które ukończyłem i gdzie do tej pory otoczony jestem legendą, jak wyczytałem w tamtejszej szkolnej gazetce. Jeden rok, tzn. 1956, włóczyłem się po Polsce napotykając wszędzie ślady wilków, a nigdy ich samych. Potem zacząłem studiować filologię francuską na KUL-u, gdzie doskonała dobroć kilku osób wzruszyła mnie do głębi. Studia przerwałem przede wszystkim z własnej winy, a może z winy wierności tradycjom moich wielkich „ancetres”.“
„Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko.“
„Starałem się zawsze, by mój ostatni wiersz był lepszy od najpiękniejszego wiersza świata, tzn. od mojego poprzedniego wiersza (…). Z początku porównywałem siebie do Największych. Myślę teraz, że dobrze jest ustawiać siebie od razu najwyżej.“
„Niewiasta piękna a głupia – jest jak kolce złote w pysku świni.“
„Było wszak coś pięknego w tamtych chłopcach i tamtych dziewczętach, jeżeli możemy ich kochać jeszcze dzisiaj. Było w nich coś pięknego, jeżeli ci, co przeżyli, potrafią dziś jeszcze poczuć w sobie powiew tamtego gorącego lata. Tego lata, w którym realizowała się jakaś ich lepsza część, w czasie którego przerośli samych siebie, w czasie którego poczuli tak jak nigdy, że są pomiędzy braćmi. A my, którzy mamy za sobą inny, również gorący Sierpień, lepiej umiemy odczuć i zrozumieć ich poryw. Prawdziwa Polska buduje się od wewnątrz. Dziś jest lepsza i prawdziwsza niż wczoraj. Nie jest to, wbrew pozorom, Polska pijaków i Polska milicjantów. To jest Polska zapełnionych kościołów, w których nasza młodzież modli się lepiej i goręcej niż my potrafimy się modlić. Polska, w której możemy być dumni z naszych więzionych braci. Polska solidarności. Polska nadziei. Ta Polska, jestem o tym głęboko przekonany, zbudowana jest także na miłości i ofierze powstańców warszawskich. Na wartościach, które ciągle gorzeją w tym popielisku sprzed lat czterdziestu, strasznym i pięknym, jakże smutnym i jakże obdarzającym nadzieją. Przed tym ogniem i tym popiołem nisko pochylam głowę.“
„Powstanie Warszawskie zorganizowane, podjęte i prowadzone przez generałów i pułkowników, było – jak mało która bitwa – dziełem dwudziestolatków, ich sprawą, ich czynem, ich wielką życiową przygodą. Przyjęli je oni za własne i nasycili sobą, nadając mu ten kształt i tę atmosferę, którą znamy z tysięcznych przekazów: z pamiętników i wspomnień, piosenek i wierszy, z całej powstańczej literatury. Zawdzięczało im powstanie nie tylko atmosferę. Zawdzięczało także swoje uporczywe trwanie, aż do ostatecznego wyczerpania się możliwości walki, pomimo braku broni, zaopatrzenia i żywności. Oni spowodowali, że ta często do rzezi podobna walka zachowała się w pamięci społecznej nie tylko jako koszmar, ale także jako wielki i piękny zryw młodzieży, wspartej przez przytłaczającą większość ludności stolicy. Bo także jest prawdą, i to prawdą nie do podważenia, że wszędzie tam, gdzie powstanie nabrało charakteru walki nie pozbawionej szans powodzenia, gdzie trwało nieco dłużej i nie zaczynało się od rzezi, jak na Ochocie i Woli, zaakceptowane zostało przez ogół warszawiaków. I dlatego dzień 1 sierpnia gromadzi dziś na cmentarzu wojskowym w Warszawie, tak jak gromadził przez tyle lat, tłumy nie tylko byłych żołnierzy powstania, ale także ogromne rzesze tych, którzy przeżyli je nie na barykadzie i nie z bronią w ręku. Obok tych, którzy stracili wtedy swoich najbliższych, przychodzą tu co rok tacy, którzy nie mają nikogo ze swoich na tym cmentarzu. Powstanie bowiem było sprawą nie jakiejś garstki szaleńców, którzy wydali miasto na łup pożarów i pod kule żołdaków, lecz było i jest sprawą ludu Warszawy, który podobnie jak ci chłopcy i te dziewczęta w opaskach, przyjął je za swoje własne.“
„Kiedy tata wraca ze strychu, jajek jest mniej, niż kiedy tam szedł, ale za to są bardzo ładne! Niebieskie, czerwone, zielone, we wszystkich kolorach, zupełnie jak spodnie taty. Tata jest bardzo dumny, kiedy mówię mu, że nigdy nic piękniejszego nie widziałem. Mama też mówi tacie: „Możesz być z siebie dumny!”“
„Panowie mają ten przywilej, że się zawsze pięknie wydają nawet w oczach tych, co im zazdroszczą.“
„Piękne kobiety nie mają przyjaciółek, ale za to tylu przyjaciół…“
„Prawdę rzekłszy, nigdy nie pięknym nie był, ale chwilami udawało mu się być okropnym.“
„To rzetelna prawda, iż tylko po rękach można poznać człowieka dobrze urodzonego. Widzisz, asindziej, gdy trzy, cztery, pięć pokoleń nic rękami nie robiło, zdrobniały one i wydelikaciły się, to naturalna. W drugim pokoleniu u dorobkiewiczów jeszcze łapy. Twarz będzie czasem piękna, arystokratyczna, rysy już się wygładzą, a ręce zostają długo na pamiątkę tym rodom, które nimi na życie pracowały.“
„To tylko prawdziwie piękne, co po latach wielu jeszcze się tak jak pierwszego dnia wydaje.“
„Nie jestże to wielka i piękna rzecz, nie będąc niczym, być wyższym nad wszystko i niczego się nie lękać?“
„Pięknym, jak wspaniale być pięknym!Obscenicznie przepięknym,Takim właśnie jak ja!“
Poprzedni
1
…
3
4
5
…
15
Następny