Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
pani
»
Strona 5
Związane z: pani
„Pani Bovary – to ja.“
„Czyż nie wie pani, że istnieją dusze wiecznie udręczone? Potrzebują kolejno marzeń i czynów, najczystszych uczuć i najdzikszych namiętności i tak popełniają wszelkiego rodzaju wybryki i szaleństwa.“
„Pani Allen należała do tego licznego grona kobiet, których towarzystwo nie budzi żadnych innych uczuć prócz zdumienia, że znaleźli się na tym świecie mężczyźni zdolni do tego stopnia je polubić, by się z nimi ożenić.“
„Pani Allen (…) znalazła wreszcie znajome damy, miała szczęście znaleźć je w rodzinie swojej najzacniejszej starej przyjaciółki, a koroną tego szczęścia był fakt, że owe znajome były ubrane o wiele skromniej niż ona.“
„Admirał miał na gościec zalecone spacery, a pani Croft, biorąc udział we wszystkich jego sprawach, robiła wrażenie osoby, która mogłaby się na śmierć zachodzić, jeśliby miało mu to pomóc.“
„Niech go pani zaprosi na obiad, panno Emmo, wybierze mu najlepszy kawałek ryby i kurczęcia, ale wybór żony pozostawi jemu. Proszę mi wierzyć, mężczyzna dwudzistosześcio– czy też dwudziestosiedmioletni potrafi sam dać sobie radę.“
„Wolałbym, żeby młode panie miały mniejszą ilość takich pięknych imion. Nigdy bym się nie mylił, gdyby wszystkie nazywały się Zofia albo coś takiego.“
„Panie Holmes, były ślady kroków… psa… olbrzymiego.“
„Herod – Panie cała Polska młoda wydana w ręce Heroda. Co widzę? Długie białe dróg krzyżowych biegi, Drogi długie – nie dojrzeć – przez puszcze – przez śniegi, Wszystkie na północ! Tam, tam, w kraj daleki, płyną jak rzeki“
„Do mnie pani Irena potrafiła kiedyś powiedzieć: „Wiesz, tak naprawdę to wojna się dla mnie nigdy nie skończyła.”“
„Nie Nostradamus, ale myślę Panie,że miłość zmartwychwstanieMoże właśnie po to jest to całe zabijanie.Bez zła nie zobaczysz dobra.Musisz mieć porównanie“
„Cnoty, panie studencie nie da się dzielić na kawałki: albo jest, albo jej nie ma.“
„Jedyny sposób, na to, aby rzucić palenie, to przestać i już nie zaczynać. Jeżeli pani chce udawać przez tydzień czy dwa, że porzuca palenie, to ograniczenie ich nic nie da. Tyle, że zanudza się innych i ciągle o tym myśli.(…) A drugi sposób to mieć papierosy za słabe, albo za mocne.“
„Chyba uświadamiacie sobie, że jesteście oboje kompletnymi świrami?– Był nim także Fryderyk Wielki, jak również Nietzsche i van Gogh. Jesteśmy w dobrym, a nawet doborowym towarzystwie, panie Bond.“
„O Panie, własną śmierć każdemu daj,daj umieranie, które z życia płynie,gdzie miał swą miłość, swój ból i swój raj.Bo my jesteśmy tylko liść, łupina.A wielka Śmierć, co w każdym tkwi w głębinie,oto jest owoc, cel i praprzyczyna.“
„Wenus, dobra i piękna pani, była boginią miłości. Junona, straszliwa megiera, boginią małżeństwa. Zawsze były zaprzysiężonymi wrogami.“
„Posłuszny jestem Ci, Panie, najpierw dla miłości, którą, jak słuszna, winienem żywić dla Ciebie, po wtóre, iż możesz skracać lub przedłużać życie ludzkie.“
„Tylko raz modliłem się do Boga, krótko: „O, Panie, spraw, by moi wrogowie się ośmieszyli”. Bóg mnie wysłuchał.“
„Jedną z zasług lat 60. jest to, że nagrano i wydano wówczas trochę muzyki o niezwykłym czy też eksperymentalnym charakterze. Kim byli ci mądrzy, niezwykle światli menadżerowie, którym zawdzięczamy Złotą Erę Amerykańskiej Muzyki? Idący z duchem czasu młodzieńcy o kwiatowym oddechu? Nie – starzy, żujący cygaro faceci, którzy słuchali taśm i mówili: „ Bo ja wiem…, Co to, kurwa, jest? Dobra wypuść to, wiadomo? Nie wiadomo.”Takie podejście do muzyki przynosiło znacznie więcej dobrego niż postawa dzisiejszych bossów. „Młodzi z głową na karku” są o wiele bardziej zachowawczy, a także o wiele bardziej niebezpieczni od swych poprzedników. Skąd się wzięli? Paru wylądowało w branży dlatego, że ich ojcami byli niektórzy z owych staruszków, od których jechało tytoniem. Inni sami utorowali sobie drogę na szczyty – pewnego dnia gość z cygarem mówił: „Posłuchaj Sherman. Zaryzykowałem, wypuściliśmy to i ani się obejrzałem, gdy sprzedaliśmy kilka milionów egzemplarzy. Ja wciąż nie mam pojęcia, co to, kurwa było, ale trzeba nam zrobić tak jeszcze raz. Posłuchaj, co ci powiem, Sherm. Ktoś nam musi dać cynk, co teraz wypuścić. Dlaczego nie przyjmiemy do roboty jakiegoś z tych hipisowskich skurwieli?”Tak więc przyjmują do pracy jednego z hipisowskich skurwieli – nie żeby miał robić coś poważnego – przynosi kawę, listy, stoi z boku i patrzy, co się dzieje – wyrabia się. Pewnego dnia staruszek z cygarem mówi: „Posłuchaj Sherman, myślę, że możemy mu zaufać – wygląda na to, że się powoli otrzaskał. Zrobimy go naszym przedstawicielem – niech ON gada z tymi pojebami od tamburynu i kadzideł. On rozumie to całe gówno, przecież ma takie same włosy jak oni”.Od tej chwili młodzian pnie się i pnie, nie mija wiele czasu, jak trzyma nogi na biurku i mówi: „Niech pan wywali Shermana panie Maxwell. Aha, ten nowy zespół… Nie możemy ryzykować… to po prostu nie to, czego chcą dzieciaki. Wiem, bo przecież mam takie same włosy“
„Gdzieś w 1967 roku byłem pewnego dnia w sklepie Manny’s Musical Instruments. Strasznie wtedy padało. Nagle do środka wszedł mały, nieco zmokły facecik, który przedstawił mi się jako Paul Simon. Powiedział, że chciałby, abym przyszedł dziś do niego na kolację, i dał mi swój adres. Powiedziałem, że przyjdę.Kiedy wszedłem do mieszkania do Paula, on akurat tkwił na czworakach przed takim samym zestawem Magnavoxa, jaki miał Pląsacz z Sun Village. Miał ucho przyklejone do głośnika i słuchał płyty Django Reinhardta.Po chwili Paul oznajmił mi ni stąd, ni zowąd, że jest wytrącony z równowagi, ponieważ musiał zapłacić w tym roku sześćset tysięcy podatku dochodowego. Pomyślałem sobie, żebym ja tylko mógł zarobić sześćset tysięcy dolarów! A w ogóle ile trzeba zarobić, żeby zapłacić taki podatek? I wtedy wszedł Art Garfunkel. Gadaliśmy razem bez końca.Powiedzieli mi, że już od dawna nie byli na żadnym tournée. Wspominali z rozrzewnieniem stare dobre czasy. Nie wiedziałem, że nazywali się kiedyś Tom & Jerry i że mieli wtedy hit „Hey, Schoolgirl in the Second Row”.Powiedziałem im: „Cóż, doskonale rozumiem waszą tęsknotę za rozkoszami życia w trasie, więc chcę wam coś zaproponować… Jutro wieczorem gramy w Buffalo. Co powiecie na to, żebyście pojechali z nami i otworzyli nasz koncert jako Tom & Jerry? Nikomu nie powiem, że to wy. Weźcie sprzęt, jedźcie z nami i zagrajcie «Hey, Schoolgirl in the Second Row» i inne stare kawałki, tylko nie przeboje Simona & Garfunkela”. Pomysł im się spodobał i powiedzieli, że pojadą.Otworzyli nasz koncert jako duo Tom & Jerry. Potem przyszła kolej na nas. Kiedy bisowaliśmy, powiedziałem do publiczności: „Chciałbym, żeby nasi przyjaciele zagrali jeszcze jeden numer”. Wyszli i zaśpiewali „Sound of Silence”. Wtedy dopiero wszyscy zdali sobie sprawę, że to SIMON & GARFUNKEL. Po koncercie podeszła do mnie jakaś wykształcona pani i powiedziała: „Dlaczego pan to zrobił? Dlaczego żartuje pan sobie z Simona i Garfunkela?”“
Poprzedni
1
…
4
5
6
Następny