Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
okupacja
Związane z: okupacja
„Nie mam zamiaru schlebiać tej młodzieży i twierdzić demagogicznie, że fakt, że ktoś był dobrym lotnikiem, czyni z niego dobrego polityka lub fakt, że ktoś sprytnie oszwabiał Niemca podczas okupacji, czyni z niego odpowiedniego kandydata na sędziego w sprawach cywilnych. Jestem daleki od takiej demagogii. Nie powiem nawet, że młodzież, która przeszła przez tę wojnę i biła się w Armii Krajowej czy w NSZ, przeszła przez dobrą szkołę życiową. Co najwyżej mogę powiedzieć, że była to szkoła tragiczna. Ci, którzy kiedyś bili się w legionach, u Dowbora czy w kampanii z bolszewikami także niby przelewali krew. Ale tej krwi było tam tyle, ile na polowaniu na głuszce. Chcę przez to powiedzieć, że wojna, przez którą przeszło nasze młode pokolenie, była wojną o wiele od innych wojen bardziej demoralizującą. Nie wiemy, jakie to pokolenie będzie i nie twierdzę nawet, że będzie od nas lepsze. Może będzie mniej napuszyste, deklamujące, zakłamane… no bo my biliśmy chyba światowe rekordy pod tym względem. Twierdzę tylko, że między nami a nimi stanęła wyraźna bariera. Że nie będziemy mieli na nich wpływu i oni słuchać nas nie będą, i – raz jeszcze – że trudno się im dziwić.“
„Pięć lat przed powstaniem podjęty został w Warszawie bój, znany nam dobrze jako obrona stolicy z września 1939 r. Bój ten, którego wszak można było uniknąć ogłaszając Warszawę, podobnie jak potem Paryż, miastem otwartym, kosztował miasto kilkanaście procent jego zabudowy, z tym że najbardziej ucierpiało cenne śródmieście. Kosztował on także około 25000 zabitych cywilów i 6000 żołnierzy, a 50000 osób zostało rannych. Były to straty bardzo poważne, które dziś z punktu widzenia całkowitego zniszczenia miasta mógłby ktoś lekceważyć, ale jeśli porównamy je ze stratami innych stolic europejskich – należą do najcięższych. A kto dzisiaj podnosi te wszystkie straty kwestionując zasadność długotrwałej obrony stolicy? Obrony, która trwała trzy tygodnie, a już po dziesięciu dniach traciła wszelki sens operacyjny. Czy mówi się o zbrodniczym błędzie, o szaleństwie, o szukaniu odpowiedzialnych? Nie. Bo dojrzano sens tamtej walki w sferze zupełnie innej niż sfera zysków i strat materialnych, niż sfera wartości operacji wojskowych. Dostrzeżono ten sens w sferze moralnej, podkreślając ogromną rolę oblężenia Warszawy w podtrzymaniu woli narodu do stawienia oporu w okresie okupacji. A więc sens tej walki odnaleziony został w dziedzinie zupełnie różnej od tych, które decydują o ocenie powstania. W dziedzinie właściwie politycznej. Nie było sensu obrony stolicy z punktu widzenia przebiegu walk wrześniowych, gdyż nie miała ona żadnego wpływu na zwycięstwo, o którym trudno było marzyć. Miała ona sens na lata późniejsze, pozwalała je przetrwać w lepszej kondycji psychicznej, budowała dalszy opór, współdziałała z przyszłym zwycięstwem.“
„W okresie okupacji walka o wyzwolenie Polski wysunęła naszą partię na czoło narodu. Wielki czyn zbrojny, zorganizowany przede wszystkim przez naszą partię, i wielka danina krwi złożona przez tysiące członków naszej partii w walce z Niemcami o wyzwolenie Polski, leżą u podstaw naszej czołowej pozycji.“
„Tylko u mnie! Tylko za grosze!Za bezcen! Brać i wybierać proszą:Miasta i wioski. Fabryki, huty,Wszystko za trochę oddam walutyZa ciężką pracę mych robotnikówRazem trzydziestu żądam srebrnikówInna postać Szopki – Amerykanin – śpiewała:Dolarów rzeka płynieI rośnie, rośnie Wehrmacht mójZ gadziny na gadzinę.Moi ludzie w więzieniach szukają,Zaglądają w okienka, wołają,Bo ci z SA i ci z SSTo skarb nasz największy jest. (…)HITLEROWIEC: Lecz się jednak dogadać trzeba w sprawie granic.EMIGRANT: Po co się dogadywać? Nikt nie będzie łez lał,Gdy Szczecin nazwiesz Stettin, a Wrocław znów Breslau.Zaraz, zaraz… Pan bodaj przeżył okupacjęJako okupant w Łodzi, to jest w Litzmannstacie?HITLEROWIEC: Tak jest. I pięknych wspomnień tkwią w mym sercu drzazgi.EMIGRANT: Więc Łódź wasza! Nie mówmy o tym, to drobiazgi!“
„Przyłączenie się do „Żegoty” nadało naszej działalności bardziej zorganizowany charakter. Warto bowiem podkreślić, że nie działaliśmy w imieniu jakiejś organizacji, chociaż wielu z nas należało do różnych ugrupowań politycznych. Nasza akcja pomocy Żydom zrodziła się samorzutnie już w pierwszych dniach okupacji jako następstwo konkretnej sytuacji. Ludzie, którzy się w niej angażowali, czynili to z pobudek humanitarnych; był to odruch ludzki, który nakazywał nie pozostawać biernym w obliczu największego barbarzyństwa w stosunku do naszych żydowskich współobywateli.“