Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
nasi
Związane z: nasi
„To nazwa która wyczarowuje potężne obrazy, chociaż w pewnym momencie myśleliśmy, że może być ona zbyt delikatna! Ale było coś w tej nazwie, co nam się podobało. Jedną z naszych nadziei jest, że ludzie przychodzą zobaczyć nas, myśląc, że zobaczą coś ładnego i wtedy łeb spada im z szyi i odchodzą czując, że dostali więcej niż oczekiwali!“
„Dostaję czasem darmową pizzę. Nie robiliśmy tego dla zwyczajnych nagród – panienek na naszych ramionach. Po prostu lubimy pisanie piosenek i granie. To szczera, cholerna prawda.“
„Czasem myślę sobie, że to jest największe nieszczęście naszego świata: wśród ludzi zajmujących najwyższe stanowiska mamy zbyt wielu nieboszczyków.“
„Nasz prezydent jest chrześcijaninem? Hitler też był.“
„Pamiętam także nasz marzenia o lepszym, sprawiedliwszym i bardziej ludzkim świecie, jaki dla tak wielu z nas cudzoziemców w tamtym Dreźnie – jeńców wojennych czy też deportowanych do przymusowej pracy – wydawał się być całkowicie realny.I pamiętam, co my, jeńcy amerykańscy, odpowiadaliśmy Niemcom, gdy tuż przed końcem wojny mówili nam: „Teraz będziecie wojować z Rosjanami”. Nasza odpowiedź brzmiała: „Nie! Ameryka zbliży się do socjalizmu, a Rosja – do kapitalizmu. Będziemy mogli stać się wtedy przyjaciółmi, a przynajmniej nie będziemy wrogami. Ani my, ani oni nie chcemy się bić. My nie jesteśmy jak wy – hitlerowskie sukinsyny, którzy kochacie wojnę”.“
„Uważam, że w naszym kraju, za którego konstytucję walczyłem w sprawiedliwej wojnie, doszło do przewrotu stanu, tak tandetnego jak najgorszy z telewizyjnych seriali komediowych. Czasami chciałbym, by zamiast tego Ameryka padła ofiarą ataku Marsjan.“
„Posiadanie przyjaciela czyni nasze życie naprawdę szczęśliwym.“
„Cała nasza działalność zdąża do tego, aby uwolnić się od cierpienia i niepokoju.“
„Wychodziłem na wojnę po raz trzeci, w roku 1914 jako niespełna dwudziestoośmioletni porucznik, pełen przesadnego entuzjazmu, w roku 1920 pełen wiary w słuszną przyszłość Polski, teraz z uczuciem przykrego niepokoju. Za dobrze znałem stan naszego terenowego przygotowania i wyszkolenia. Za dobrze znałem nasze braki, głównie w dziale przeciwpancernym i przeciwlotniczym, aby sobie nie zdawać sprawy z trudnych warunków prowadzenia tej wojny.“
„Wypuścić okazję do współdziałania z A. „Łódź”, to pozwolić wrogowi bić nas częściami, bo gdy dziś bije naszego sąsiada, bez naszego udziału, to za parę dni weźmie się za nas.“
„Okazja do zwrotu zaczepnego została przeoczona, a gdy po wahaniach została zarządzona, operacja była już słusznie spóźniona i – została słusznie odwołana. Rozkaz Naczelnego Dowództwa do odmarszu na stolicę wzbudził we mnie smutne refleksje. Niechybnie bowiem dowodził, że w pierwszej fazie wojny, w osłonie granic i koncentracji, przegraliśmy. Mimo że było to do przewidzenia, przegrana nasza była o wiele za wczesna.“
„Tuż obok nas istnieją czarne strefy cienia i od czasu do czasu jakiejś złej duszy udaje się przedostać z nich na nasze powszednie ścieżki. Gdy się tak dzieje, człowiek znający prawdę musi uderzyć, nie oglądając się na konsekwencje.“
„Dzieci zawsze będą się bały ciemności, a ludzie o umysłach wrażliwych na dziedziczne impulsy zawsze będą drżeć na myśl o ukrytych i niezgłębionych światach pełnych dziwnego życia, które być może pulsują w otchłaniach poza gwiazdami lub odrażająco napierają na nasz glob w jakichś bluźnierczych wymiarach dostrzeganych jedynie przez umarłych i obłąkanych.“
„Wydaje mi się, że największym dobrodziejstwem na tym świecie jest fakt, że umysł ludzki nie jest w stanie skorelować całej swej istoty. Żyjemy na spokojnej wyspie ignorancji pośród czarnych mórz nieskończoności i wcale nie jest powiedziane, że w swej podróży zawędrujemy daleko. Nauki – a każda z nich dąży we własnym kierunku – nie wyrządziły nam jak dotąd większej szkody; jednakże pewnego dnia, gdy połączymy rozproszoną wiedzę, otworzą się przed nami tak przerażające perspektywy rzeczywistości, a równocześnie naszej strasznej sytuacji, że albo oszalejemy z powodu tego odkrycia, albo uciekniemy od tego śmiercionośnego światła przenosząc się w spokój i bezpieczeństwo nowego mrocznego wieku.“
„Wielu ludzi w dobrej wierze uważa za piękne nawet te rasy psów, które pomysłowość hodowcy doprowadziła do groteskowej deformacji. Rasom tym przypisuje się wartość estetyczną zależnie od ich śmieszności i mody faworyzującej dany rodzaj wynaturzenia. Dla naszych celów można powiedzieć, że użyteczność tych psów zależy od stopnia groteskowości i niestałości mody i wynika z rzadkości i związanej z nią kosztowności ras. Wartość handlowa psich monstrów takich, jak najmodniejsze obecnie rasy psów pokojowych cenionych przez właścicieli przede wszystkim jako przedmiot ostentacyjnej konsumpcji, opiera się na wysokich kosztach produkcji, Pośrednio, ze względu na ich elegancką kosztowność, przypisuje się im także użyteczność społeczną i w ten sposób, dzięki łatwej zamianie słów i pojęć, podziwia się je i uważa za piękne.“
„Z ekonomicznego punktu widzenia próżnowanie, traktowane jako zajęcie, ma bardzo wiele wspólnego z czynami świetnymi, owoce bezczynnego życia, będące jednocześnie jego prestiżowymi oznakami, są w istocie swej bardzo zbliżone do trofeów uzyskanych dzięki czynom bohaterskim. Jednakże bezczynność w węższym sensie, w odróżnieniu zarówno od wykonywania tych czynów, jak jakichkolwiek zajęć produkcyjnych, na ogół nie pozostawia żadnych śladów materialnych. Dlatego też świadectwa spędzenia jakiegoś okresu życia na czcigodnym próżnowaniu przybierają zwykle formę dóbr «niematerialnych». Takimi niematerialnymi dowodami próżnowania są quasi-naukowe lub quasi-artystyczne osiągnięcia, a także wiedza nieużyteczna, która nie służy bezpośrednio podtrzymywaniu lub przedłużeniu życia ludzkiego. W naszych czasach np. funkcję taką pełni znajomość języków martwych i filozofii okultystycznej, znajomość zasad poprawnej wymowy, składni i prozodii; uprawianie różnych rodzajów muzyki (tylko w domu i dla przyjemności) oraz pielęgnowanie innego rodzaju «talentów»; kultywowanie mody w zakresie ubrania, umeblowania i ekwipaży; oddawanie się grom towarzyskim i sportowym, hodowanie nieużytecznych, służących rozrywce zwierząt, jak psy pokojowe lub konie wyścigowe. We wcześniejszych stadiach rozwoju motywem skłaniającym do zdobywania tych wszystkich umiejętności mogło być coś innego niż potrzeba udowodnienia, że nie spędziło się czasu na żadnym pożytecznym produkcyjnym zajęciu – inne mogły być także przyczyny, dla których umiejętności te i zainteresowania stały się modne. Jednakże, gdyby nie okazały się z czasem użyteczne jako świadectwo nieprodukcyjnego użytkowania czasu, nie przetrwałyby do dzisiaj i nie stałyby się zajęciami i zainteresowaniami właściwymi klasie próżniaczej.“
„Większa satysfakcja, jaką czerpiemy z używania i oglądania przedmiotów kosztownych i rzekomo pięknych, zaspokaja zwykle przede wszystkim naszą potrzebę rzeczy kosztownych, dla niepoznaki nazwaną „poczuciem piękna”. Wyższa ocena droższego przedmiotu opiera się znacznie częściej na jego wyższości prestiżowej niż na autentycznym podziwie dla piękna.“
„Proces przystosowania formy do celów marnotrawstwa na pokaz i zastępowania piękności prawdziwej „pięknością wynikającą z wartości pieniężnej” zaznaczył się najsilniej w rozwoju architektury. Byłoby niezwykle trudno znaleźć w świecie cywilizowanym nowoczesną prywatną rezydencję lub gmach publiczny, który by mógł aspirować do czegoś więcej niż „nieszkodliwości” estetycznej w oczach każdego, kto oddziela elementy prawdziwej wartości estetycznej od oznak szacownego marnotrawstwa. Wielka różnorodność frontowych elewacji „lepszych” kamienic czynszowych w naszych miastach jest zarazem przejawem różnych form upadku architektury i kosztownej niewygody. Z estetycznego punktu widzenia nagie ściany z boku i z tyłu tych budynków, nie tknięte ręką artysty, są zwykle najładniejszymi ich częściami.“
„Ostatecznie tak umocniliśmy przekonanie o bezwartościowości wszystkich niekosztownych przedmiotów, że nie mamy żadnych wątpliwości przy formułowaniu maksymy: „tani, więc obrzydliwy”. Tak dokładnie zwyczaj dezaprobowania tego, co tanie a aprobowania tego, co kosztowne, przeniknął nasz sposób myślenia, że instynktownie wymagamy pewnego przynajmniej stopnia zbędnej kosztowności w całej naszej konsumpcji, nawet jeśli chodzi o dobra konsumowane w całkowitym odosobnieniu i bez żadnego zamiaru popisywania się.“
„Właśnie lęk przed wulgarnością jest pierwszym składnikiem naszego instynktownego oporu i potępienia, z jakim odnosimy się do wszystkich reformatorów. Nawet uznając zasadniczą słuszność zasad, które reformator głosi – co łatwo może się zdarzyć, gdy atakuje on do wystarczająco od nas odległe w czasie lub w przestrzeni fizycznej czy „społecznej” – człowiek nie może pozbyć się poczucia, że reformator to ktoś, z kim nieelegancko jest zadawać się i z którym kontaktu należy unikać. Reformatorstwo jest w złym tonie.“
1
2
…
43
Następny