Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
minister
Związane z: minister
„Jesteśmy nadal zabijani za wiarę. Dzieje się to poza Polską, ale działo się niedawno przecież także w Polsce. Zabójcy księży są wśród nas. Jedni po wyroku, inni bez żadnego wyroku. Odpowiedzialny za dziesięciolecia prześladowań Kościoła gen. Jaruzelski pobiera emeryturę rządową. Kazał zabijać w Gdańsku w roku 1970, kazał zabijać w 1981 r. – to wiemy i to oczywiste. Rzadziej myślimy o tym cichym okresie, gdy niby nic się nie działo, a on był ministrem obrony narodowej – wtedy prześladowano księży, tworząc kompanie karne dla kleryków, zrywając medaliki z szyi poborowych, odmawiając dostępu do niedzielnej mszy świętej, sakramentów, prześladując zawodowych wojskowych za ślub kościelny lub posłanie dziecka do Pierwszej Komunii. Prześladowanie katolików trwa w różnym nasileniu i formie od czasu zaborów z małą przerwą na 20-lecie międzywojenne. A teraz to prześladowanie wzrasta i jak zawsze należy stawiać temu opór. Opór duchowy, modlitewny, ale i czynny, bo wiara bez uczynków jest niczym.“
„Lekarz nie ma żadnych danych, aby zostać ministrem.“
„My w Polsce powinniśmy w każdej gminie założyć plantację wikliny i byłoby naprawdę kogo chłostać. Zaczynając od prezydenta, premiera i wszystkich ministrów.“
„Minister Włodzimierz Cimoszewicz sprawia wrażenie człowieka, który widzi tylko tyle, ile zobaczy uderzając czołem o ziemię przed obcymi, przed Zachodem.“
„Chodzi o to, by uchronić przemysł kluczowy przed grabieżą. Żeby rzeczywiście uwłaszczyć polskich ludzi pracy w procesie prywatyzacji, a nie wąskiej grupie aferzystów dać możliwość zagarnięcia całego ogromnego zysku z PPP. By dać szansę nie tylko zagranicznym konsorcjom, ale przede wszystkim polskiemu kapitałowi narodowemu. By wreszcie nie stawiać zaprzęgu przed końmi, to znaczy, że najpierw trzeba reprywatyzować, a dopiero potem, to co pozostało, prywatyzować (…) Nie widzę powodu, by tartaku, młyna, warsztatu, czy ziemi nie miał odzyskać jej poprzedni właściciel, a uzyskać spekulant tylko dlatego, że taka była wola reżimu komunistycznego, a obecnie pana ministra Lewandowskiego. To, co oferuje nam Ministerstwo Przekształceń jest zwykłym neobolszewizmem, a niekiedy paserstwem. Nie mam zresztą wątpliwości odnośnie do motywów, jakimi kieruje się ta praktyka.“
„Wam nie trzeba pieniędzy (…). No po co wam? Te billboardy to wam z nieba spadają. Aniołki płacą za to, tak? (…) A czy jest prawdą, że również, no, niestety posłowie Sojuszu Lewicy… Też zapytam prokuratora. Pan minister Cimoszewicz w hotelu Victoria 4 marca 2001 r. (…) 120 tys. dolarów. Następnie pan minister Szmajdziński. Carringtona pan zna. 50 tys. Ja pytam: Czy tak było? Do sądu, do prokuratury te dokumenty trafią. Co zrobi prokuratura, zobaczymy. A może byście panowie tak pojechali razem, pan Szmajdziński, pan Tusk i pan Cimoszewicz, na mecz do Wrocławia, Śląsk-Wrocław. Pojedźcie tam na ten mecz. Tam w hotelu Wrocław między godz. 9 a 9.30, 20 kwietnia 2001 r., jeden z was (nie wiecie, który, to porozmawiajcie ze sobą) podobno – ja nie twierdzę, że tak było – podobno otrzymał kwotę 350 tys. dolarów od niejakiego pana S. Jeszcze pan Schetyna też widział to. Panie Tusk, sprawa spotkania pana z nieżyjącym „Pershingiem.”“
„Na ławie oskarżonych winni zasiąść Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i szef CBA Mariusz Kamiński. Oni to bowiem (…) są sprawcami największej afery bezprawnej prowokacji politycznej w historii Rzeczypospolitej (…) taśmy Beger ośmieszyły i skompromitowały PiS i premiera (…) pan Kaczyński po taśmach pani Beger podjął zdecydowaną decyzję, że Leppera trzeba wykończyć. (…) Temu miało służyć podżeganie do łapówkarstwa, czyli afera gruntowa. Miała ona za cel zrobić z Leppera łapówkarza i aferzystę, pozbawić wszystkich funkcji państwowych, publicznych, społecznych i politycznych, uczynić go zwykłym kryminalistą. Miała to być straszliwa zemsta za kompromitację udowodnienia korupcji ministrom PiS-owskim, bohaterom taśm Renaty Beger (…). Pan Ziobro kłamie, gdy informuje sejmową komisję sprawiedliwości, że CBA, podejmując prowokację policyjną, nie zakładało, że wicepremier Lepper przystąpi do tej afery i podejmie przestępczą decyzję.“
„Z tą trumną to niech poczeka, bo trumny ani fizycznej, ani politycznej ja nie przewiduję. A minister Ziobro może skończyć w trumnie – politycznej, bo zdrowia mu życzę.“
„Sprawa została również nagłośniona przez środki masowego przekazu w Federacji Rosyjskiej, narażając na szwank starania Prezydenta Rzeczypospolitej oraz Rady Ministrów na rzecz normalizacji stosunków z Federacją Rosyjską oraz pojednania polsko-rosyjskiego. Dlatego uznać należy, iż wspomniane czyny stanowią działania o znacznej szkodliwości społecznej, stojące w sprzeczności z interesami Państwa Polskiego.“
„Czy pan by napisał artykuł o agentach WSI, to, co pan napisał o byłych ministrach spraw zagranicznych, gdyby pan nie miał dowodów? Ja sam nie wierzyłem panu na początku, ale teraz jestem przekonany, że ci jakoś ministrowie cicho siedzą, nie robią żadnej sprawy, niczego. Zobaczymy, co będzie w WSI.“
„Arogancja, buta, chamstwo z niego przebija takie, że ja dziwię się, kto był za tym, żeby taka kanalia była ministrem spraw zagranicznych.“
„W świecie (…) każdy ma swego psa. Minister jest psem króla, szef kancelarii psem ministra, żona psem męża albo mąż psem żony; bez końca.“
„Ale czasami sobie myślę, dlaczego i po co Józef Piłsudski zostawił po sobie ekipę: Mościcki, Rydz, Beck. Nawet w ramach naszych ówczesnych sfer rządzących można by było dobrać ludzi z charakterem, wzmocnionych ludźmi z inteligencją. Sławek jako prezydent Rzeczypospolitej, Ignacy Matuszewski jako premier, pułkownik Morawski jako minister wojny, chociażby Szembek jako minister spraw zagranicznych.“
„Druga refleksja to uczucia obrzydzenia, szkaradzieństwa do narodu czeskiego. Prezydent Czech i minister spraw zagranicznych podpisali haniebny z punktu widzenia każdego narodu dokument. Ale że nie znalazł się żaden generał dywizji, żaden pułkownik, żaden dowódca kompanii czy szwadronu, który by wyprowadził żołnierzy na szosę i kazał strzelać dla uratowania honoru narodu. Sytuacja beznadziejna! (…) I dlatego z dumą, z radością, z rozczuleniem myślimy, że u nas taka sytuacja byłaby niemożliwa. Nawet gdybyśmy byli w sytuacji dziesięć razy bardziej beznadziejnej niż Czesi, nie znalazłby się u nas taki prezydent, taki rząd, taki lud. U nas od pierwszego dostojnika państwa do ostatniego robotnika każdy by się bił, gdyby wojska obce wkroczyły na nasze terytorium.“
„Rada Narodowa urzędująca w Angers nie zajmowała się huraganem dziejowym; zajmowała się walką ze zmarłym cztery lata wcześniej Józefem Piłsudskim i sanacją oraz walkami między sobą. Każdy minister miał tu swoich stronników i w ten sposób podstawiał nogę innemu ministrowi. Za szybami była wojna i wielkie manewry dyplomatyczne; ale nie patrzono przez okna, zresztą była tam noc, w której nic nie umiano odróżnić. Na polityce zagranicznej znano się tyle, co kura na pieprzu. Natomiast walki z sanacją były święte, walki międzykliczkowe były pasjonujące.“
„Gdyby w tym kraju był urząd ochrony konstytucji, to paru ministrów już by siedziało w więzieniu i byłaby wszczęta procedura impeachmentu wobec prezydenta. A tak…? Jaki to jest przykład dla ludzi? Tylko o to mi chodzi! Nie można łamać pewnych zasad!“
„Ani dowódca AK gen. „Bór”, ani dowódca powstania gen. „Monter” nie poszli w chwili klęski na moralny kompromis. Podzielili los swoich podwładnych. Także delegat rządu i zarazem wicepremier Jankowski, trzej ministrowie: Adam Bień, Stanisław Jasiukowicz i Antoni Pajdak, dyrektorzy departamentów Delegatury Rządu i członkowie Rady Jedności Narodowej – podzielili los ludności cywilnej, nie domagając się dla siebie żadnych przywilejów. Zaraz po wydostaniu się z obozu przejściowego w Pruszkowie powrócili oni do pracy w podziemiu, podejmując zwłaszcza opiekę nad ewakuowanymi z miasta i rozrzuconymi na obszarze Generalnej Guberni warszawiakami.“
„W świetle ówczesnej znajomości realiów można było raczej przypuszczać, że Rosjanie, skorzystawszy z powstania dla opanowania Warszawy, zechcą potem w taki czy inny sposób obezwładnić ujawniające się władze państwa podziemnego. Tak, jak czynili to we Lwowie, Wilnie i Lublinie. Dlatego też myślano o tym, by w stolicy wyzwolonej przez powstańców jak najszybciej ujawnić Krajową Radę Ministrów i Radę Jedności Narodowej i by podjęły one normalne urzędowanie zanim wojsko radzieckie wkroczy do miasta. Chodziło bowiem o to, aby fakt ten przedostał się do opinii publicznej i aby to, co przewidywano, uczynione zostało na oczach świata.“
„Wbrew potocznej opinii, przypisującej decyzję podjęcia walki w Warszawie jedynie dowódcy AK i jego sztabowi, podjęło ją gremium znacznie szersze i o kompetencjach nie tylko wojskowych. Przede wszystkim zgodę na powstanie w Warszawie wyraził premier rządu polskiego Stanisław Mikołajczyk, przekazując ostateczną decyzję w ręce delegata rządu na kraj, Jana Stanisława Jankowskiego. O decyzji tej powiadomieni byli i poparli ją bądź nie zgłosili zasadniczych zastrzeżeń: przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, członkowie Komisji Głównej RJN, reprezentujący najważniejsze stronnictwa, oraz członkowie Krajowej Rady Ministrów, najbliżsi współpracownicy delegata, który miał wówczas tytuł wicepremiera. Była to decyzja generalna: że w Warszawie będzie powstanie, że dojdzie do próby opanowania stolicy Polski. Ostateczna decyzja pozostawała jednak rzeczywiście w dużym stopniu w rękach generała Tadeusza Komorowskiego: on bowiem stawiał wniosek co do terminu powstania, chociaż o samym wybuchu zdecydować miał wspólnie z delegatem rządu i przewodniczącym RJN. Ostateczne postanowienie podjęli pod wieczór 31 lipca 1944 r. delegat rządu i dowódca AK, gdyż na ściągnięcie Pużaka zbrakło już czasu. Ale była to tylko sprawa terminu – decyzja zasadnicza zapadła kilka dni wcześniej. Nad sprawą powstania w Warszawie zastanawiały się więc najbardziej kompetentne czynniki polskiego państwa podziemnego. Jest to fakt o znaczeniu podstawowym, na który w literaturze przedmiotu nie zwraca się dostatecznej uwagi.“
„Debata o kanonie lektur szkolnych nabrałaby rumieńców dopiero wtedy, gdyby w centrum stolicy ułożyć porządny stos podejrzanych tomów i gdyby minister sam przyłożył zapałkę do zwilżonego benzyną grzbietu Ferdydurke.“
1
2
Następny