Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
łachman
Związane z: łachman
„ITo nie jest kraj dla starych ludzi. Między drzewaMłodzi idą w uścisku, ptak leci w zieleni,Generacje śmiertelne, a każda z nich śpiewa,Skoki łososi, w morzach ławice makreli,Całe lato wysławiać będą chóry ziemiWszystko, co jest poczęte, rodzi się, umiera.Nikt nie dba, tą zmysłową muzyką objętyO intelekt i trwałe jego monumenty.IINędzną rzeczą jest człowiek na starość, nie więcejNiż łachmanem wiszącym na kiju, i chyba,Że dusza pieśni składać umie, klaśnie w ręce,A od cielesnych zniszczeń pieśni jej przybywa.Tej wiedzy w żadnej szkole śpiewu nie nabędzie,W pomnikach własnej chwały tylko ją odkrywa.Dlatego ja morzami żeglując przybyłemDo świętego miasta Bizancjum.IIIO mędrcy gorejący w świętym boskim ogniuJak na mozaice u ścian pełnych złota,Wyjdźcie z płomienia, co żarem was oblókł,Nauczcie, jak mam śpiewać, podyktujcie słowa.Przepalcie moje serce. Chore jest, pożąda,I kiedy zwierzę z nim spętane kona,Serce nic nie pojmuje. Zabierzcie mnie z wamiW wieczność, którą kunsztownie zmyśliliście sami.IVA kiedy za natury krainą już będę,Nigdy formy z natury wziętej nie przybiorę.Jak u greckich złotników, tak formę wyprzędęWplatających w emalię liść i złotą korę,Ażeby senny cesarz budził się ze dworem,Albo tę, jaką w złotej wykuli gęstwinie,Żeby śpiewała panom i damom BizancjumO tym, co już minęło, czy mija, czy minie.“
„W moich wędrówkach w początkach drugiej wojny światowej zdarzyło mi się, co prawda na bardzo krótko, być w Związku Sowieckim. Czekałem na pociąg na stacji jednego z wielkich miast Ukrainy. Był to olbrzymi gmach. (…) Marmurowe schody pełne były śpiących nędzarzy; ich nagie nogi wyglądały z łachmanów, chociaż była to zima. Z góry nad nami głośniki ryczały propagandowe hasła. Przechodząc zatrzymałem się, nagle czymś tknięty. Pod ścianą umieściła się rodzina chłopów: mąż, żona i dwoje dzieci. Siedzieli na koszykach i tobołach. (…) Mówili ze sobą przyciszonymi głosami po polsku. Patrzyłem na nich długo i nagle poczułem, że łzy płyną mi po policzkach. I to, że właśnie na nich zwróciłem uwagę w tłumie, i moje gwałtowne wzruszenie były spowodowane ich zupełną innością. Była to ludzka rodzina, jak wyspa w tłumie, któremu czegoś brakowało do zwyczajnego, małego człowieczeństwa. Gest ręki nalewającej herbatę, uważne, delikatne podanie kubka dziecku (…) ich odosobnienie, ich prywatność w tłumie – oto co mną wstrząsnęło.“