Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
krzak
Związane z: krzak
„Muszę bardziej uważać, bo paparazzi kryją się dosłownie wszędzie, w krzakach, pod moim domem, w koszu na śmieci. To obłęd!“
„Często słyszę zdziwione komentarze: „To ty na ryby chodzisz? Nie boisz się? Krzaki, kleszcze, komary, trotuarów nie ma, buty można sobie zniszczyć. Do lasu chodzisz?!!! Jeszcze się zgubisz! Grzyby zbierasz? Otrujesz się! Przecież kanię tak łatwo pomylić ze sromotnikiem”. Jak takich rzeczy słucham, to nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, zwłaszcza jeśli mówi to mężczyzna. Wziąć kanię za muchomora jest równie łatwo jak krowę za kozę. Może komuś się mylą te dwa gatunki, ale mnie się to nie zdarza.“
„Potrafię panią uszczęśliwić – mówił spoza krzaku wpatrzony w kark odwróconej od niego dziewczyny. – Za rok lub dwa miałaby pani pianino; teraz żony farmerów coraz częściej kupują sobie pianina, a jeszcze zacznę pilnie wprawiać się w grze na flecie, abyśmy wieczorami mogli grywać razem.– Owszem, to by mi się podobało.– Kupiłbym za dziesięć funtów taka lekka bryczuszkę do wyjazdu na targ; mielibyśmy ładne kwiaty i drób, to jest kury i koguty, gdyż uważam, że są pożyteczne – mówił lawirując pomiędzy poezją i prozą. – Bardzo by mi się to podobało.–… i pod szkłem grządkę ogórków, jak prawdziwi państwo.– Tak, tak…– A po ślubie dalibyśmy do gazety ogłoszenie w rubryce matrymonialnej. – Ach, to byłoby wspaniale!–… a w łóżeczkach dzieci, jedno w drugie sami chłopcy. A zaś w domu, przy ognisku, co spojrzę, to zobaczę panią, a pani, co spojrzy, to zobaczy mnie.– Zaraz, zaraz, proszę być przyzwoitym.(…) Gabriel nie przestawał wpatrywać się w czerwone jagody głogu tak uporczywie, że w przyszłości dzika róża stała się dla niego niejako symbolem miłosnych oświadczyn.“
„Szli krzycząc: „Polska! Polska” (…)Wtem Bóg z mojżeszowego pokazał się krzaka,Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?”“
„Tam między gałązkami coś tkwiło — coś sterczało odrębnego i obcego, choć niewyraźnego… i temu przyglądał się też mój kompan.— Wróbel.— Acha.Był to wróbel. Wróbel wisiał na drucie. Powieszony. Z przechylonym łebkiem i rozwartym dzióbkiem. Wisiał na kawałku cienkiego drutu, zahaczonego o gałąź.Szczególne. Powieszony ptak. Powieszony wróbel. Ta ekscentryczność krzyczała tutaj wielkim głosem i wskazywała na rękę ludzką, która wdarła się w gąszcz — ale kto? Kto powiesił, po co, jaki mógł być powód?… myślałem w gmatwaninie, w tym rozrośnięciu obfitującym w milion kombinacji, a trzęsąca jazda koleją, noc hucząca pociągiem, niewyspanie, powietrze, słońce, marsz tutaj z tym Fuksem i Jasia, matka, chryja z listem, moje „zamrażanie” starego, Roman, zresztą i kłopoty Fuksa z szefem w biurze (o których opowiadał), koleiny, grudy, obcasy, nogawki, kamyczki, liście, wszystko w ogóle przypadło naraz do tego wróbla, jak tłum na kolanach, a on zakrólował, ekscentryk… i królował wtym zakątku.— Kto by go mógł powiesić?— Jakiś dzieciak.— Nie. Za wysoko.— Chodźmy.Ale nie ruszał się. Wróbel wisiał. Ziemia była goła, ale miejscami nachodziła ją trawa krótka, rzadka, walało się tu sporo rzeczy, kawałek zgiętej blachy, patyk, drugi patyk,tektura podarta, patyczek, był też żuk, mrówka, druga mrówka, robak nieznany, szczapa i tak dalej i dalej, aż ku zaroślom u korzeni krzaków — on przyglądał się temu, podobnie jak ja.— Chodźmy. Ale jeszcze stał, patrzył, wróbel wisiał, ja stałem, patrzyłem. —Chodźmy. — Chodźmy. Nie ruszaliśmy się jednak, może dlatego, że już za długo tustaliśmy i upłynął moment stosowny do odejścia… a teraz to stawało się już cięższe, bardziej nieporęczne… my z tym wróblem, powieszonym w krzakach… i zamajaczyło mi się coś w rodzaju naruszenia proporcji, czy nietaktu, niestosowności z naszej strony…byłem śpiący.— No, w drogę! — powiedziałem i odeszliśmy… pozostawiając w krzakach wróbla, samego.“