Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
kraj
»
Strona 3
Związane z: kraj
„Wyznam – ku zgorszeniu niektórych osób – że w pierwszej turze głosowałam na Andrzeja Leppera, bo tylko on jeden spośród kandydatów miał lewicowy program. W drugiej turze właściwie nie mam na kogo głosować. Są dwie możliwości – można nie brać udziału w głosowaniu, aby pokazać, że nowe władze, wybrane przez część obywateli nie mają legitymacji, aby rządzić krajem. Z drugiej strony uważam, że mimo wszystko słuszniejsze jest oddanie głosu na Lecha Kaczyńskiego, bo jego zwycięstwo doprowadzi szybko do zwiększonego ucisku światopoglądowego, co może rozbudzić świadomość społeczeństwa i skierować ku odnowionej lewicy. Prezydent z PiS wyrządziłby prawdopodobnie mniej szkód gospodarce, bo program PO jest antyspołeczny i nastawiony na powszechną prywatyzację, która nie przynosi żadnej korzyści narodowi. Zwycięstwo kandydata PO byłoby zarazem związane z utrwaleniem postaw pragmatycznych i bezideowych.“
„Porażka, którą idee chrześcijańskie poniosły w zetknięciu z życiem, nie przeszkadza w ukazywaniu ich jako wciąż aktualnego, niedościgłego wzorca. A równocześnie przekonuje się opinię publiczną, że krótkotrwały i nieudolny, podjęty w dodatku w krajach biednych, eksperyment komunistyczny raz na zawsze skompromitował idee tkwiące u jego podłoża. W rezultacie tęsknoty do życia w społeczeństwie odznaczającym się sprawiedliwością, związaną również ze sprawiedliwym podziałem dóbr materialnych i ze spełnionym prawem do pracy, nie mają wystarczająco silnych orędowników.“
„Gdyby w tym kraju był urząd ochrony konstytucji, to paru ministrów już by siedziało w więzieniu i byłaby wszczęta procedura impeachmentu wobec prezydenta. A tak…? Jaki to jest przykład dla ludzi? Tylko o to mi chodzi! Nie można łamać pewnych zasad!“
„Komuniści po wojnie prawie całkowicie spełnili wyśniony od dawna sen endeków, odcięli wschód i przesuwając nas na zachód uczynili ten kraj niemal monoetnicznym i monoreligijnym. Korzenie naszej kultury, a zatem i kuchni, tkwią jednak w I Rzeczypospolitej, która była krajem wielokulturowym, wieloreligijnym, wieloetnicznym, krajem, który do czasu Konstytucji 3 maja był unią dwupaństwową. A na dodatek, kiedy rodziła się nowoczesna kuchnia, czyli w XIX wieku, ten kraj był pod zaborami.“
„Jesteśmy w trakcie rewolucyjnych przemian, które wkrótce doprowadzą do zerwania z kolonializmem wszelkich odmian. (…) Nawet te kraje, które skorzystały z napływu zagranicznego kapitału, nie rezygnując w najmniejszym stopniu ze swojej suwerenności, chcą zrzucić z siebie jarzmo nałożone przez – jak to się określa – zagranicznych kapitalistów. Na różne sposoby konfiskują własność obcokrajowców. Stosują dyskryminacyjne cła, odmawiają spłacania długów, dopuszczają się jawnej konfiskaty i wprowadzają ograniczenia w handlu. Jesteśmy w przededniu całkowitego rozpadu międzynarodowego rynku kapitałowego. Gospodarcze konsekwencje tego procesu są oczywiste, lecz reperkusji politycznych nie da się przewidzieć.“
„Tyrana nie musimy zwalczać ani zabić. Unicestwi się sam, byleby tylko kraj nie chciał mu dłużej służyć. Nie chodzi o to, by czegoś go pozbawić, ale o to, by niczego mu nie dawać. Nie trzeba, ani kraj zabiegał o coś dla siebie, wystarczy, jeśli nie będzie robił niczego przeciw sobie. Tak więc to same narody pozwalają czy może raczej każą się gnębić, jako że uniknęłyby tego, gdyby nie chciały więcej służyć. Lud sam oddaje się w niewole i podrzyna sobie gardło; mogąc wybrać poddaństwo albo swobodę, odrzuca wolność i przyodziewa jarzmo; przystaje na niedole, czy raczej jej szuka (…) Gdyby bycie wolnym było jakąś fatygą, wówczas nie śmiałbym naciskać; nawet jeśli tym, co lud powinien mieć na względzie, są jego prawa naturalne i, by tak rzecz, powrót od zwierzęcości do ludzkości. Nie oczekuję jednak od niego aż takiej odwagi; wiem, że przekłada on bezpieczne życie w nędzy nad płochą nadzieję na życie zgodne z oczekiwaniami. Jednakże! Jeśli gwoli dysponowania wolnością wystarczy jej pragnąć, jeśli potrzeba do tego jedynie zwykłej chęci, to czy znajdzie się na świecie naród, który sądziłby, że płaci za drogo, nabywając ją tylko za sprawą prostego życzenia.“
„W moim kraju nawet liść na drzewie nie drży bez mojej wiedzy.“
„Nie można jeszcze dokładnie zorientować się w liczbie egzekucji dokonanych w Santiago i całym kraju… Oceny obserwatorów można jedynie przeciwstawić śmiechu wartym oficjalnym komunikatom junty Pinocheta.“
„Gdyby w innym kraju miałby być robiony taki finał, to niektórzy mogliby powiedzieć, że jest za zimno na trzymanie w ręce puszki.“
„Myślę, że na co dzień w życiu młodych ludzi brakuje wielu pozytywnych spraw i relacji. Za każdym razem rozpoczynam Woodstock od jednego słowa – przepraszam. Za to, że ten kraj tak niewiele może wam zaoferować, że słyszycie tyle oszczerstw, kłamstw, chamstwa, których autorami są właśnie dorośli. Potem możemy oddać się kilku dniom zabawy, ale i myślenia o tym, że może być normalnie, możemy do czegoś dążyć. I to jest różnica pomiędzy nami a Love Parade. Dlatego gloryfikują Przystanek Woodstock.“
„Stopy człowieka powinny być wrośnięte w ziemię jego kraju, ale jego oczy powinny uważnie obserwować świat.“
„Wbrew potocznej opinii, przypisującej decyzję podjęcia walki w Warszawie jedynie dowódcy AK i jego sztabowi, podjęło ją gremium znacznie szersze i o kompetencjach nie tylko wojskowych. Przede wszystkim zgodę na powstanie w Warszawie wyraził premier rządu polskiego Stanisław Mikołajczyk, przekazując ostateczną decyzję w ręce delegata rządu na kraj, Jana Stanisława Jankowskiego. O decyzji tej powiadomieni byli i poparli ją bądź nie zgłosili zasadniczych zastrzeżeń: przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, członkowie Komisji Głównej RJN, reprezentujący najważniejsze stronnictwa, oraz członkowie Krajowej Rady Ministrów, najbliżsi współpracownicy delegata, który miał wówczas tytuł wicepremiera. Była to decyzja generalna: że w Warszawie będzie powstanie, że dojdzie do próby opanowania stolicy Polski. Ostateczna decyzja pozostawała jednak rzeczywiście w dużym stopniu w rękach generała Tadeusza Komorowskiego: on bowiem stawiał wniosek co do terminu powstania, chociaż o samym wybuchu zdecydować miał wspólnie z delegatem rządu i przewodniczącym RJN. Ostateczne postanowienie podjęli pod wieczór 31 lipca 1944 r. delegat rządu i dowódca AK, gdyż na ściągnięcie Pużaka zbrakło już czasu. Ale była to tylko sprawa terminu – decyzja zasadnicza zapadła kilka dni wcześniej. Nad sprawą powstania w Warszawie zastanawiały się więc najbardziej kompetentne czynniki polskiego państwa podziemnego. Jest to fakt o znaczeniu podstawowym, na który w literaturze przedmiotu nie zwraca się dostatecznej uwagi.“
„Poczucie konieczności dokonania czegoś, co dawałoby szansę wpłynięcia na bieg wydarzeń w pożądanym kierunku. Oswobodzenie Warszawy siłami polskiego żołnierza oraz zainstalowanie w niej części rządu Rzeczypospolitej w postaci KRM dawało istotny atut. Rząd polski na emigracji, z konieczności uczepiony brytyjskiej klamki, stawał się rządem dysponującym stolicą kraju. Mogło to być elementem o decydującym znaczeniu w rozmowach Mikołajczyka ze Stalinem, które rozpoczęły się 30 lipca.“
„Decyzja teherańska zapadła wbrew wszelkim przedwojennym traktatom oraz wbrew Karcie Atlantyckiej z 14 VIII 1941 r., która deklarowała nieuznanie przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię żadnych nabytków terytorialnych uzyskanych przemocą. W ten sposób Polska, kraj, który pierwszy stawił czoło Niemcom Hitlera, stracić miała ponad połowę swych ziem, za co po zakończeniu wojny winna była otrzymać rekompensatę na zachodzie. Rekompensata ta nie była jednak do końca ustalona i wiele jeszcze mogło się zmienić: dzielono wszak skórę na żywym wciąż niedźwiedziu.“
„Dochody Matki Teresy były takie, że mogła z powodzeniem wyposażyć kilka pierwszorzędnych klinik w Bengalu (ogółem prowadziła 600 misji w 123 krajach). To była świadoma decyzja, by tego nie robić i w zamian zakładać dobroczynne placówki, które natychmiast stałyby się celem pozwów sądowych, gdyby były placówkami służby zdrowia. Celem nie było uczciwe niesienie ulgi w cierpieniu, lecz kult śmierci, bólu i pokornego poddania się losowi.“
„Po kapitulacji i chrzcie Widukinda w 785 r. Karol Wielki uznał, że może w podbitym kraju (Saksonii) przeprowadzić wszystko, co zechce. Ale na samych włóczniach, które wystarczyły do zwycięstw orężnych, nie udało się usadowić nowego systemu rządów. W 797 r. Karol Wielki już wiedział, że przed dwunastu laty przeliczył siły na zamiary. Teraz rozumiał, że jego ręce są wciąż za krótkie na skuteczne administrowanie podbitym krajem. Trzeba było uznać realia i tam, gdzie nie dało się kontrolować życia codziennego i wymuszać posłuchu przez własnych ludzi, zdać się na funkcjonowanie lokalnych społeczności saskich zgodnie z ich odwieczną tradycją prawną.“
„Ruch masowy został zmiażdżony [przez represje stanu wojennego], struktury podziemne były wątlutkie i nie miały już zakorzenienia w środowisku masowym, w fabrykach, ale mit przeżył. I strajkujący, żeby kraj ich zrozumiał i poparł, musieli wołać nie tylko o podwyżkę, ale i o „solidarność” dla wszystkich. Depozytariuszami tego mitu byli Wałęsa i skupieni wokół niego działacze dawnej „Solidarności”. Czyli, siłą rzeczy, rozbitkowie w wojskowych mundurach musieli się dogadać z rozbitkami w historycznej szacie solidarnościowych przywódców. I tak doszło do Okrągłego Stołu.“
„My nie stoimy ponad historią, my podlegamy jej prawom. Rewolucja jest nieuchronnym następstwem ogólnego kryzysu systemu; jej organizacyjne i programowe przygotowanie zmniejsza jej społeczne koszty. Jeśli coś jest tu zbrodnią przeciw pokojowi wewnątrz kraju, to polityka panującej biurokracji, która najpierw stara się zdezorganizować i pozbawić świadomości politycznej masy, a potem próbuje złamać rewolucyjny ruch mas środkami zbrojnej przemocy.“
„Aby odnieść trwałe zwycięstwo i spacyfikować kraj. Karol Wielki musiał zniszczyć fizycznie najbardziej nieprzejednanych wśród starszyzny, a pozostałych edelingów pozyskać do współpracy. (…)Nie minęły dwa pokolenia od karolińskiego podboju Saksonii, a podstawami nowego ładu wstrząsnęła społeczna rewolta zwana powstaniem stellingów.“
„ITo nie jest kraj dla starych ludzi. Między drzewaMłodzi idą w uścisku, ptak leci w zieleni,Generacje śmiertelne, a każda z nich śpiewa,Skoki łososi, w morzach ławice makreli,Całe lato wysławiać będą chóry ziemiWszystko, co jest poczęte, rodzi się, umiera.Nikt nie dba, tą zmysłową muzyką objętyO intelekt i trwałe jego monumenty.IINędzną rzeczą jest człowiek na starość, nie więcejNiż łachmanem wiszącym na kiju, i chyba,Że dusza pieśni składać umie, klaśnie w ręce,A od cielesnych zniszczeń pieśni jej przybywa.Tej wiedzy w żadnej szkole śpiewu nie nabędzie,W pomnikach własnej chwały tylko ją odkrywa.Dlatego ja morzami żeglując przybyłemDo świętego miasta Bizancjum.IIIO mędrcy gorejący w świętym boskim ogniuJak na mozaice u ścian pełnych złota,Wyjdźcie z płomienia, co żarem was oblókł,Nauczcie, jak mam śpiewać, podyktujcie słowa.Przepalcie moje serce. Chore jest, pożąda,I kiedy zwierzę z nim spętane kona,Serce nic nie pojmuje. Zabierzcie mnie z wamiW wieczność, którą kunsztownie zmyśliliście sami.IVA kiedy za natury krainą już będę,Nigdy formy z natury wziętej nie przybiorę.Jak u greckich złotników, tak formę wyprzędęWplatających w emalię liść i złotą korę,Ażeby senny cesarz budził się ze dworem,Albo tę, jaką w złotej wykuli gęstwinie,Żeby śpiewała panom i damom BizancjumO tym, co już minęło, czy mija, czy minie.“
Poprzedni
1
2
3
4
…
10
Następny