Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
konkretny
Związane z: konkretny
„Nikomu by nie odpowiadało, gdyby całe przedsięwzięcie konsekwentnie zmierzało do najbardziej ekonomicznego i efektywnego użycia posiadanych środków dla osiągnięcia założonego, konkretnego, praktycznego celu. Wszyscy obojętne czy zainteresowani bezpośrednio, osobiście, czy tylko pośrednio, jako obserwatorzy, zgadzają się, że pewna dość znaczna część funduszu powinna być użyta na zaspokoi jenie wyższych, duchowych potrzeb, wywodzących się z nawyków indywidualnej rywalizacji, w sławetnych czynach i marnotrawieniu pieniędzy. Oznacza to po prostu, że zasady konkurencyjnego pieniężnego prestiżu tak dalece przeniknęły sposób myślenia społeczeństwa, że uniemożliwiają jakiekolwiek odejście od nich, nawet w przypadku działalności która pozornie opiera się całkowicie na motywach nieegoistycznych i nierywalizacyjnych.“
„Powszechnie uważa się również – i kładzie się na to pewien nacisk – że kapłani-sługi boże nie powinni podejmować pracy produkcyjnej; żadna praca, żadna działalność przynosząca konkretny pożytek ludziom nie może być wykonywana w obecności boga ani w obrębie świątyni; do świątyni należy przyjść oczyszczonym ze wszystkiego, co mogłoby sprofanować boga swą płaską produkcyjnością, i ubranym w strój kosztowniejszy niż codzienne odzienie; w święta ustanowione dla uczczenia boga lub w celu obcowania z nim nikt nie może wykonywać żadnej przynoszącej pożytek pracy. Nawet dalsi, świeccy poddani boga muszą uprawiać zastępcze próżnowanie raz na siedem dni.“
„Laskę nosi się po to, by pokazać, że ma się ręce zajęte czym innym niż pożyteczną pracą, a więc jest ona po prostu oznaką próżnowania na pokaz. Jednocześnie jest rodzajem broni i jako taka zaspokaja pewną istotną potrzebę człowieka o mentalności barbarzyńcy. Posiadanie tak konkretnego i prymitywnego narzędzia gwałtu bardzo podnosi na duchu człowieka odznaczającego się nawet niewielką dozą okrucieństwa.“
„Podstawą działań opartych na ryzyku jest w dużej mierze po prostu instynktowna świadomość obecności nadprzyrodzonej, autonomicznej i wszechwiedzącej siły, ukrytej w przedmiotach lub zdarzeniach. Rzadko traktuje się ją jako istotę o pewnym indywidualnym, bardziej konkretnym charakterze. Często bywa natomiast, że zakładający się wierzy w swe szczęście w potocznym tego słowa znaczeniu i jednocześnie jest wiernym wyznawcą któregoś z kultów religijnych. Przejawia wtedy skłonność do przyjmowania z religii pewnych określonych elementów wiary w nieograniczoną władzę i niezbadane wyroki bóstwa, które zyskało jego zaufanie.“
„Selektywna adaptacja do klasy próżniaczej funkcjonuje bez przerwy, od początku istnienia rywalizacji pieniężnej, czyli, mówiąc inaczej, od czasu powstania klasy próżniaczej. Jednakże szczegółowe, konkretne kryteria selekcji nie zawsze były takie same, więc też proces selekcji nie zawsze dawał te same rezultaty. We wczesnym okresie kultury barbarzyńskiej, czyli we właściwej fazie łupieżczej, kryterium selekcji stanowiła dzielność, w pierwotnym naiwnym znaczeniu tego wyrazu. By uzyskać wstęp do klasy wyższej, kandydat musiał odznaczać się poczuciem odrębności klanowej, potężną postacią, dzikością, brakiem skrupułów i bezwzględnością w osiąganiu celu. Były to cechy potrzebne do gromadzenia i trwałego utrzymania bogactw. Ekonomiczną podstawą klasy próżnującej było wówczas, tak jak do tej pory, bogactwo. Jednakże metody jego gromadzenia i cechy potrzebne do jego utrzymania uległy pewnym zmianom od czasu wczesnego stadium kultury łupieżczej. W wyniku procesu selekcji, dominującymi cechami wczesnej barbarzyńskiej klasy próżniaczej były: gwałtowna agresywność, wyczulenie na różnice stanowe i brak skrupułów w popełnianiu oszustw. Członkowie tej klasy utrzymywali swą pozycję dzięki osobistej dzielności. W późniejszym stadium kultury barbarzyńskiej społeczeństwo wypracowało stałe zasady zawłaszczania i posiadania w ramach quasi-pokojowego systemu opartego na różnicach stanowych. Bezpośrednia agresja i niepohamowana przemoc ustąpiły miejsca sprytnym manewrom i oszukańczym manipulacjom jako najskuteczniejszym sposobom gromadzenia bogactw. Klasa próżniacza wypracowała w tym okresie odmienny zespół umiejętności i postaw. Dążenie do panowania, agresywność i związana z tym siła fizyczna, w połączeniu z bardzo silnym poczuciem istniejących różnic stanowych, wciąż jeszcze zaliczały się do najwspanialszych cech tej klasy. Pozostały one nadal w naszej tradycji „typowymi cnotami arystokratycznymi.”“
„Człowiek jest istotą czynną. Jest on, w swoim własnym rozumieniu, źródłem celowej działalności. Każdym czynem stara się osiągnąć jakiś konkretny, obiektywny, pozaosobisty cel. Te cechy powodują, iż w sposób naturalny ceni on i uznaje pracę skuteczną, efektywną, a negatywnie odnosi się do daremnego wysiłku. Wyraźnie odczuwa wartość efektywności i użyteczności, a jednocześnie bezwartościowość nieudolnych wysiłków nie przynoszących korzyści. Taką postawę można nazwać instynktem pracy. W społeczności, w której na skutek okoliczności, bądź tradycji ukształtował się zwyczaj porównywania ludzi między sobą, ów „instynkt pracy” powoduje, iż porównanie to zawiera w sobie element współzawodnictwa. Nasilenie tego elementu zależy w dużym stopniu od temperamentu członków danej grupy. W każdej społeczności, w której rywalizacja jest usankcjonowana zwyczajowo i jawna, sukces jako źródło prestiżu staje się celem samym w sobie. Zyskuje się poważanie, a unika niesławy dając dowody sprawności i efektywności. Na skutek rozpowszechnienia takich postaw instynkt pracy przeradza się we współzawodnictwo w demonstrowaniu siły.“
„Można, co jest być może jeszcze większą zasługą, wykazywać ogólną, a także konkretną troskę o kulturalny poziom gminu ułatwiając klasom niższym wyrobienie lepszych gustów i dbając o podniesienie poziomu ich życia duchowego. Nie powinno się jednakże zdradzać zbyt dokładnej wiedzy o materialnych warunkach życia gminu lub o jego sposobie myślenia, co mogłoby skierować wysiłki organizacji charytatywnych na drogę dążenia do celów gospodarczo użytecznych.“
„Dziś nie jestem wierzący, ale jestem człowiekiem uduchowionym. Tylko nie w sensie religijnym. Nie sądzę, żeby dla duszy miały znaczenie konkretne religie. Nie można sprowadzać uduchowienia do dogmatów.“
„Ale przebaczenie… Trzymam się tego niewielkiego okruchu nadziei i tulę go mocno, pamiętając, że w każdym z nas mieszka dobro i zło, światło i ciemność, sztuka i ból, wybór i żal, okrucieństwo i poświęcenie. Każdy z nas jest swoim własnym chiaroscuro, własnym kawałkiem iluzji, który stara się przerodzić w coś konkretnego, coś realnego.“
„Każdy z nas jest swoim chiroscuro, własnym kawałkiem iluzji, który stara się przerodzić w coś konkretnego, coś realnego.“
„Myślę, że w przypadku bohaterów Kariery Nikosia Dyzmy, każdy, kto podłoży sobie konkretne nazwisko, będzie miał rację. Bowiem Dyzmów jest w naszym życiu coraz więcej i to nie tylko na scenie politycznej, ale na przykład w show-biznesie. Każdy może sobie zatem podłożyć w moje miejsce swojego konkretnego bohatera. Dla jednego będzie to kolega z podwórka, dla innego koleżanka z pracy.“
„Jako pierwszy i jedyny polski polityk odwiedziłem dziennikarzy stacji telewizyjnej Kanał 5, którzy prowadzili strajk głodowy w proteście przeciwko ograniczaniu wolności słowa. Ta stacja jako jedyna emitowała informacje dotyczące kampanii Wiktora Juszczenki (…) Gdzie byli wtedy inni polscy politycy, gdy ukraińska opozycja potrzebowała konkretnego wsparcia?“
„E tam, skorzystamy. Składamy propozycję, ale to nie my będziemy pisać konkretne artykuły (…). Chcemy skasowania kar za błahe przestępstwa, dla skazanych za grzywny, alimenty (…). W Polsce dawno nie było amnestii. Ktoś w końcu musiał zgłosić taki projekt.“
„Holoubek był i jest przedstawicielem wymierającego na naszych oczach gatunku polskiego inteligenta – inteligenta, który w tym konkretnym przypadku jest wielkim aktorem, ale ani przez chwilę nie rezygnuje z – nie waham się powiedzieć – inteligenckiej misji, jaka nierzadko, zwłaszcza w niesprzyjających okolicznościach politycznych, wiązała się także z uwikłaniami i kompromisami.(…) Holoubek podporządkował aktorstwo sposobowi bycia, uwikłał je w rzeczywistość polityczną, w inteligenckie racje i wybory, narzucił swoją osobowość, przyzwyczaił publiczność do tego, że jest kimś więcej niż aktorem.“
„To nie ono miasto, to ten miasto. Rodzaj męski. Rzeczywiście, śpiewam, że jest pasożytem. Ludziom, którzy się kochają, zdarza się czasem tak o sobie pomyśleć. To bardzo ludzka, zwyczajna cecha. Ale śpiewam też: „pieprzę cię nad życie” i „pieprzę cię czule” (…) To puzzle. Jeśli użyje się wszystkich puzzli, to powstaje pełny obraz, ale można też wybrać kilka i ułożyć z nich konkretną emocję. To charakterystyczne dla nas naszego czasu – ludzie nie są całością, ale codziennie są różnymi puzzlami. Jednego dnia czuli, innego dnia niemili i okropni. Z miastem jest dokładnie tak samo.“
„Uważam, że obowiązkiem nas – starszych wiekiem harcerzy i instruktorów jest danie świadectwa prawdzie, stworzenie dokumentacji, w sposób konkretny odnoszącej się do tego, czym z punktu widzenia walki o kształt przyszłej Polski była służba harcerska.“
„Głupio mi prosić Boga o konkretne rzeczy, bo to świadczy chyba o słabości wiary. Nie lubię prosić: czy mógłbyś zmienić to lub owo w moim życiu, bo sprawia mi kłopot? Bóg może przecież mieć powód, żeby kazać mi zmagać się z tą konkretną trudnością. Łatwiej mi modlić się o siłę, która pozwoli mi spokojnie zmierzyć się z tym co mnie w życiu spotka. Obojętnie czym to się skończy.“
„Wydaje nam się, że grozi tu przede wszystkim przemielenie narodu jako zjawiska stałego, w którym żyje nasze społeczeństwo i młodzież, tak aby społeczeństwo nie odczuwało powiązań z narodem. Idzie o to, aby nie odczuwało konsekwencji płynących z życia w konkretnym narodzie, powiązań z jego stylem moralnym, z jego kulturą i wiekowymi osiągnięciami, z jego zwyczajami i obyczajami. Niektórzy księża, mający kontakt z młodzieżą, już dzisiaj dostrzegają, że ogromnie trudno jest zainteresować młodzież sztuką narodowa, malarstwem, rzeźbą czy zabytkami lub chociażby lekturą historyczną, bo ta młodzież już w pewnym stopniu jest odnarodowiona. To znaczy wszyscy nazywamy się Polakami, ale wrażliwość na polskość w pewnym stopniu jest w zaniku. Przynależność do narodu polskiego jest po prostu faktem, z którego nie wyciąga się żadnych konsekwencji. A tymczasem trzeba pamiętać, że uratowanie naszej odrębności państwowej w dużym stopniu zależy od uwrażliwienia młodzieży na wartości rodzinne i narodowe. Środowiska zawodowe, w których żyjemy także poniekąd zatracają tę wrażliwość. Współczesne tendencje oficjalne coraz bardziej zmierzają do tego, aby wszystkie płaszczyzny życia społecznego sprowadzić do wspólnego mianownika; aby pojęcia – rodzina, społeczeństwo, naród, środowisko zawodowe, a nawet – państwo czy rząd rozpłynęły się w jakiejś bezwymiarowej masie. Dąży się do realizacji haseł, które ostatnio można wyczytać na transparentach umieszczonych przy drogach. Wracając niedawno z Gniezna widziałem taki napis – Myśl partii, myślą narodu. A obok przed sklepem kolejka złożona z trzystu osób czekających na kawałek mięsa. Ciekawe, jaka jest myśl tych ludzi? Czy rzeczywiście myśl partii jest myślą narodu? (…) Musimy dostrzegać dążenie monistyczne i totalistyczne również na tym odcinku, aby naszą młodzież uchronić od bezwyrazowości, od zatracenia oblicza wspólnoty rodzinnej, narodowej czy środowiska społecznego.“
„Główną sprawą jest tu to, że objawienie się Boga zostaje upostaciowione w czymś konkretnym, że hostia, a więc konkretny przedmiot, doznawać ma czci boskiej. Kościół mógłby się zadowolić tą zmysłową obecnością Boga; ale skoro tylko zgodzono się na zewnętrzną obecność Boga, zewnętrzność ta staje się nieskończenie rozmaitą, ponieważ potrzeba tej zewnętrznej obecności jest nieskończona. (…) W ten sposób katolicka doktryna transsubstancjacji staje się zarzewiem chrześcijańskiej formy pogaństwa, czyniącej ze świata arenę bezustannej nadprzyrodzonej interwencji, przypominającej relacje między bogami i ludźmi w greckim eposie. Wszędzie więc, w zjawiskach wyróżnionych wyższą łaską, jak stygmaty Chrystusa itd., będziemy mieli do czynienia z obecnością spraw niebieskich, a boskość w poszczególnych wypadkach objawiać się będzie w cudach. Toteż Kościół jest w tych czasach światem cudów, a dla nabożnej gminy wiernych byt naturalny nie jest czymś ostatecznie pewnym.“
„Hostia, rzecz najwyższa znajduje się w niezliczonych kościołach; wprawdzie Chrystus jest w niej przemieniony w jednostkową obecność, ale jest to obecność li tylko ogólna, a nie ta ostateczna w konkretnym miejscu w przestrzeni. Ta obecność przeminęła wprawdzie w czasie, ale jako przestrzenna i w przestrzeni konkretna istnieje ona nadal jako doczesna. Otóż ta doczesność [czyli ziemia święta] jest właśnie tym, czego brak chrześcijaństwu, tym, co musi ono jeszcze zdobyć.“
1
2
Następny