Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
faszysta
Związane z: faszysta
„Faszyści to podludzie, którzy wierzą, gdy ktoś im wmawia, że są nadludźmi.“
„Wczoraj Frasyniuk (…) młodzieży Samoobrony każe się szkolić z książek faszystowskich, mówi, żeby poczytali sobie faszystowskie książki. To Unia Wolności jest faszystowska, to ten ich łobuz, który tam powinien siedzieć i słuchać nas, to jest faszysta. Bo przez niego tysiące ludzi odbiera sobie corocznie życie w Polsce z przyczyn ekonomicznych, nie wytrzymują psychicznie, z biedy, z przyczyn ekonomicznych. To co, może Samoobrona rządziła w ciągu tych 13 lat?“
„Przyrównuje siebie do Rzymianina w którym kult Mitryzmieszał się z kultem Jezusa.Dawne wiary w nim nie wygasły. Czasem myśli, że jestwe władzy demonów.Gromi przeszłość, bojąc się że kiedy ją zgromi, nie będziemiał gdzie złożyć głowy.Najchętniej gra w karty i szachy, żeby własnychnie zdradzać tajemnic.Rękę oparł na pismach Marksa, ale w domu czytaEwangelię.Z ironią patrzy na procesję wychodzącą z rozbitego kościoła.Za tło ma ruiny miasta koloru końskiego mięsa.W palcach pamiątkę trzyma po faszyście poległymw powstaniu.“
„Lepiej zostać zabitym przez faszystówNiż samemu być faszystą!Lepiej zostać zabitym przez komunistówNiż samemu być komunistą!Dlatego my, błądzący bracia,Możemy kochać nawet w poróżnieniu,A nie sądzić i nienawidzić.Cierpliwa miłość,Miłująca cierpliwośćZbliża nas do świętego celu.“
„Mówią o tym wszystkim niby do mnie, ale właściwie między sobą, żalą się, jęczą, pewni z resztą mojej pisarskiej aprobaty, że ja, jako pisarz, podzielę w pełni gorycze ich „pracy na ludem” i „pracy na niwie”, tej całej żeromszczyzny tandilowskiej. […]- Dajcie żyć ludziom! – mówię.- Ależ…- Skąd wam się wzięło, że wszyscy muszą być inteligentni i oświeceni?- Jak to?!- Zostawcie chamów w spokoju!Padło słowo „cham” (bruto) i co gorzej „gmin” (vulgo) – od których stałem się arystokratyczny. Było to jak gdybym wypowiadał wojnę. Zerwałem maskę układności. Teraz oni stali się ostrożni.- Pan neguje konieczność powszechnego oświecenia?- Oczywiście.- Ależ…- Precz z tym nauczaniem!Tego było za dużo. Cortes wziął pióro do ręki, obejrzał stalówkę pod światło, dmuchnął. – Nie rozumiemy się – powiedział, jakby zmartwiony. A młody człowiek mruknął w cieniu, niechętnie, zjadliwie:- Pan chyba faszysta co?“