Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
boja
»
Strona 3
Związane z: boja
„Nie jestem wśród tych którzy boją się narodu. Naród, nie bogacze, jest naszą ostoją nieprzerwanej wolności. Aby zachować narodową niezależność, nie wolno nam pozwolić aby nasi włodarze obciążyli nas wiecznym długiem. Musimy uczynić wybór między ekonomią i wolnością, czy obfitością i poddaństwem. Jeśli wpadniemy w takie długi, że będziemy musieli opodatkować nasze posiłki i napoje, nasze rzeczy pierwszej potrzeby, nasze wygody, naszą pracę i rozrywkę, nasze powołania i wiarę, tak jak to uczyniono ludziom w Anglii, wtedy nasi ludzie, tak jak oni będą musieli pracować szesnaście godzin z dwudziestu czterech i oddać zarobek z piętnastu tych godzin dla rządu na długi i codzienne wydatki; szesnasta zaś godzina będzie niewystarczająca aby zarobić na chleb i trzeba będzie żyć jak oni żyją, na owsiance i kartoflach, nie mieć czasu pomyśleć, nie mieć środków aby pociągnąć winnych do odpowiedzialności; ciesząc się gdy zdobędziemy utrzymanie wynajmując się do zakuwania łańcuchów na szyjach naszych nieszczęsnych współbraci. Nasi właściciele ziemscy, też jak tamci, zatrzymają w rzeczy samej tytuł i zarządzanie majątkiem niby ich, jednak w rzeczywistości utrzymywanym dzięki zaufaniu do skarbu, muszą jak tamci błąkać się po obcych krajach i zadowalać się nędzą, zapomnieniem, wygnaniem i chwałą narodu. Ten przykład daje nam zbawienną naukę, że prywatne fortuny są niszczone zarówno przez publiczną jak i prywatną rozrzutność. I to jest tendencja wszystkich rządów ludzkich. Odstępstwo w jednej zasadzie staje się precedensem w drugiej; a to drugie dla trzeciego i tak dalej, aż masy społeczne są zredukowane do bycia jedynie automatami w nędzy, odartymi z uczuć poza cierpieniem i grzechem. Tak zaczyna się bellum omnium in omnia (wojna wszystkich z wszystkimi), którą niektórzy filozofowie tego świata błędnie biorą za stan naturalny, zamiast za nadużycia człowieka. Koniem pociągowym tego strasznego zespołu jest dług publiczny. Opodatkowanie kroczy za nim i wprowadza nędzę i ucisk.“
„Nie mam nic przeciwko policji. Ja się po prostu ich boję.“
„Najbardziej boję się publicznych wystąpień, ze szczególnym uwzględnieniem przemówień. Pamiętam, kiedy byłem na uroczystości wręczenia Złotych Globów za rok 1991, że przez cały czas modliłem się Boże błagam cię, żebym tylko nie wygrał! Mój Edward Nożycoręki wcale nie był taki dobry! Na szczęście nagrodę dostał Gerard Depardieu i to on musiał wygłosić mowę.“
„Zarówno we Francji, jak i w Niemczech ludzie są islamofobami. Boją się muzułmanów, co wynika oczywiście z faktu, że ich naprawdę nie znają. Zawsze boimy się tego, czego nie znamy. Opisując w sympatyczny sposób osobę inną, chciałem zawołać do ludzi: Przestańcie się bać! Rozejrzyjcie się dookoła, spójrzcie na tego człowieka, na mądrość, według której żyje, na mądrość zawartą w islamie.“
„Jedyna rzecz, której się boję, to starość. Nienawidzę jej.“
„Nie boję się śmierci. Jestem na nią przygotowany, ponieważ nie wierzę w nią. Uważam, że jest to tylko wyjście z samochodu i wkroczenie w kolejny etap.“
„Muzułmanie nie rozciągają etyki na kwestie takie jak granice czy ligitymizacja władzy. Dobry władca muzułmański był człowiekiem surowej wiary, dzielnym w boju i sprawiedliwie rozsądzającym swój lud, ale w sferze prawa międzynarodowego nie miał najmniejszych obiekcji przeciw usuwaniu znaków granicznych sąsiada.“
„Szlachta z Moskwą okropną walkę zakończyli, I chronią się gromadnie w domy i stodoły, Opuszczają plac boju, gdzie wkrótce żywioły Stoczą walkę.“
„Boję się intelektualistów – powodują niezgodę i zazdrość. Trzymam się z daleka od tych, którzy mogą wpędzić mnie w kłopoty. Przebywam z ludźmi swojego pokroju.“
„A jak poszedł król na wojnę,Grały jemu surmy zbrojne,Grały jemu surmy złoteNa zwycięstwo, na ochotę…A jak poszedł Stach na boje,Zaszumiały jasne zdroje,Zaszumiało kłosów poleNa tęsknotę, na niedolę……Szumią orły chorągwiane,Skrzypi kędyś krzyż wioskowy…Stach śmiertelną dostał ranę,Król na zamek wraca zdrowy…A jak wjeżdżał w jasne wrota,Wyszła przeciw zorza złotaI zagrały wszystkie dzwonyNa słoneczne świata strony.A jak chłopu dół kopali,Zaszumiały drzewa w dali.Dzwoniły mu przez dąbrowęTe dzwoneczki, te liliowe…“
„W czasach totalnego kryzysu, wojny, niepokoju społecznego, wszystko ma tendencję do powrotu prostych czy nawet prostackich porządków. Wygląda na to, że długi czas względnego spokoju po II wojnie światowej kończy się i być może pójdą w niepamięć te wszystkie społeczne zdobycze ostatnich pięćdziesięciu lat. Kobiety wrócą do darcia szarpi, zwierzęta znów staną się mięsem, tradycyjna rodzina stanie się jedyną wyobrażalną podstawową „komórką społeczną”, wyzysk jedyną wyobrażalną ekonomią, a przemoc jedyną wyobrażalną polityką. Boję się, że za kilka lat zdamy sobie sprawę, że żyliśmy w dobrych czasach, które bezpowrotnie minęły.“
„A ponieważ Żydzi ciągle się boją – myśli Moliwda – a to pana, a to Kozaka, a to niesprawiedliwości, głodu i chłodu, przez co żyją w wielkiej niepewności, to Jakub staje się dla nich wybawieniem. Brak lęku jest niczym aureola – można się w niej grzać, można zapewnić trochę ciepła małej, zziębniętej, wystraszonej duszy.“
„Ludzie – którzy sami są przecież procesem – boją się tego, co niestałe i zawsze zmienne, dlatego wymyślili coś, co nie istnieje – niezmienność, i uznali, że to, co wieczne i niezmienne, jest doskonałe.“
„Stary – jakby ojciec dzieci,Nie do boju, nie do trudu;Dajmy mu na pośmiewisko,Sprzeczne z naturą nazwisko (…).“
„Nie lękam się tego, co mogą mi zrobić ludzie, kiedy mówię prawdę. Boję się tego, co zrobiłby mi Bóg, gdybym skłamał.“
„Ci, co lękają się żartu, niezbyt ufają we własne siły. To Herkulesy, którzy boją się łaskotek.“
„Istnieją ludzie, którzy posiadają tak mało odwagi, by stwierdzić cokolwiek, że boją się nawet oświadczyć, iż wieje wiatr, chociaż wyraźnie to czują, o ile nie usłyszą przedtem, że ktoś już to powiedział.“
„W nocy, gdy cały dom już śpi, Stukostrachy, Stukostrachy stukają do drzwi. Chciałbym stąd uciec, lecz boję się, że Stukostrach zabierze mnie.“
„Nie istnieje coś takiego, jak dobry wpływ, panie Gray. Każdy wpływ jest niemoralny – niemoralny z naukowego punktu widzenia.- Dlaczego?- Kiedy bowiem się na kogoś wpływa, daje mu się własną duszę. Taki człowiek nie ma już własnych myśli, nie płoną w nim jego własne namiętności. Własne cnoty nie są już dla niego realne. Także jego grzechy, jeśli w ogóle jest coś takiego, są zapożyczone. Staje się echem muzyki kogoś innego, aktorem odgrywającym rolę, która nie została dla niego napisana. Celem życia człowieka jest rozwijanie samego siebie. Doskonałe poznanie własnej natury – oto po co tu jesteśmy. W dzisiejszych czasach ludzie boją się samych siebie. Zapomnieli o najwyższym obowiązku, obowiązku, jaki każdy z nas ma wobec samego siebie. Oczywiście są miłosierni. Karmią głodnych i odziewają żebraków. Ale ich własne dusze są nagie i głodne. Nasza rasa utraciła całą odwagę. Może zresztą nie mieliśmy jej nigdy. Lęk przed społeczeństwem, które jest fundamentem moralności, i lęk przed Bogiem, który jest tajemnicą religii – one nami rządzą. A jednak (…) uważam, że gdyby choć jeden człowiek przeżył swe życie w pełni, nadał formę każdemu uczuciu, wyraził każdą myśl, zrealizował każde marzenie, uważam, że świat otrzymałby tak świeży impuls radości, że wyzbylibyśmy się wszystkich naszych średniowiecznych ułomności i powrócili do helleńskiego ideału – a może nawet do czegoś jeszcze doskonalszego i bogatszego niż ten ideał. Niestety, nawet najodważniejszy z nas boi się samego siebie. Tragicznym przedłużeniem okaleczeń, jakim poddają się dzicy, są szpecące nasze życie wyrzeczenia, które dodatkowo ściągają na nas karę. Każdy impuls, który usiłujemy w sobie zdusić, rozplenia się w naszym umyśle i zatruwa nas. Ciało, grzesząc, oczyszcza się poprzez działanie. Wtedy nie pozostaje nic, poza wspomnieniem przyjemności czy luksusem, jakim jest żal. Jedynym sposobem przezwyciężenia pokus jest uleganie im. Zacznij się opierać, a twa dusza rozchoruje się z tęsknoty za tym, czego sobie odmówiła, z pragnienia tego, co jej potworne prawa uczyniły potwornym i bezprawnym. Ktoś powiedział, że wielkie wydarzenia tego świata zachodzą w umyśle. W umyśle też – i tylko w nim – pojawiają się największe grzechy tego świata.“
„Mówisz, że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać.Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna grzać.Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać.Właśnie dlatego boję się, gdy mówisz, że kochasz mnie.“
Poprzedni
1
2
3
4
Następny