Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
bilet
Związane z: bilet
„Bywa, że jestem hedonistą i chcę mieć to wszystkoChcę mieć to szybko, wszystko albo nic, wiesz tak wyszłoWas kurwa nie obchodzi moja przyszłość, ale czas biegnie, mijaKoniec jest blisko, bliżejZ każdą minutą, którą tutaj gnije,Hip-hop dla mnie to bezpowrotny biletWas kurwa nie obchodzi rap no i to czym żyjeTak jak nie obchodzi was to czy zginęNie pytam was co robić mamPatrz mi w oczy przełknij ślinęI pomyśl o tym co byś zrobił, sam przełknij ślinę.“
„Z realizowaniem filmów jest podobnie jak z przyrządzaniem posiłku. Kiedy czujesz, że Ci się udało, że wyszło Ci coś naprawdę smakowitego, chcesz podzielić się tym z innymi. Chcesz, żeby jak najwięcej ludzi spróbowało Twojej potrawy. Jeśli będzie im smakować, powiedzą o tym znajomym… Tak naprawdę nakręcić film jest łatwo. O wiele trudniej zaś jest nakłonić widzów, żeby zapłacili za bilet i weszli do ciemnej sali. Jeśli jednak masz coś naprawdę ważnego do powiedzenia, to publiczność to doceni.“
„Regent nader zręcznie wprasował się do autobusu, który na pełnym gazie pędził w kierunku placu Arbackiego, i umknął. Iwan, zgubiwszy jednego ze ściganych, całą swoją uwagę skoncentrował na kocurze i zobaczył, że dziwny ów kot podszedł do drzwi wagonu motorowego linii A, który stał na przystanku, bezczelnie odepchnął wrzeszczącą kobietę, chwycił za poręcz i nawet wykonał próbę wręczenia konduktorce dziesiątaka przez otwarte z powodu upału okno.Zachowanie się kota wstrząsnęło Iwanem do tego stopnia, że zastygł nieruchomo obok sklepu kolonialnego na rogu, i wtedy zdumiał się po raz drugi, i to znacznie silniej, tym razem za przyczyną konduktorki. Ta, skoro tylko zobaczyła włażącego do tramwaju kota, wrzasnęła, dygocąc z wściekłości:-Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!Ani konduktorki, ani pasażerów nie zdziwiło to, co było najdziwniejsze – nie to więc, że kot pakuje się do tramwaju, to byłoby jeszcze pół biedy, ale to, że zamierza zapłacić za bilet!Kot okazał się zwierzakiem nie tylko wypłacalnym, ale także zdyscyplinowanym. Na pierwszy okrzyk konduktorki przerwał natarcie, opuścił stopień i pocierając monetą o wąsy, usiadł na przystanku. Ale gdy tylko konduktorka szarpnęła dzwonek i tramwaj ruszył, kocur postąpił tak, jak postąpiłby każdy, kogo wyrzucają z tramwaju, a kto mimo to jechać musi. Przeczekał, aż miną go wszystkie trzy wagony, po czym wskoczył na tylny zderzak ostatniego, łapą objął sterczącą nad zderzakiem gumową rurę i pojechał, zaoszczędziwszy w ten sposób dziesięć kopiejek.“
„Sheila miała własną walizkę i my ze Slimem też i poszliśmy na przystanek i kupiliśmy Sheili bilet i zaczekaliśmy z nią na autobus. Ale kiedy ten autobus szykował się już do odjazdu, wszyscy byliśmy strasznie smutni i wystraszeni. „Jadę w ciemną noc” powiedziała Sheila, jak zobaczyła autobus z napisem Chicago. „Jadę i nigdy już tu nie wrócę. Trochę jakbym umarła. Ale jadę tam, do Kalifornii”. „Raczej dopiero zaczynasz żyć, skoro tam jedziesz” zaśmiał się Slim, a Sheila powiedziała, ze ma taka nadzieje.“