Gry
Wszystkie emotikony
Slang
Cytaty
Nowy
Strona główna
»
bagaż
»
Strona 4
Związane z: bagaż
„Zamykam oczy i widzę złote iskry. Czuję zapach jabłek. Branwen. Zapach piór sokoła siedzącego na mojej rękawicy, gdy wracam z łowów. Złote iskry. Widzę jej twarz. Widzę krzywiznę policzka, mały, lekko zadarty nos. Krągłość ramienia. Widzę ją… Noszę ją… Noszę ją na wewnętrznej stronie powiek.“
„Za stodołą, gdzieś na płocieKogut gromko pieje.Zaraz przyjdę, miła, do cięIno się odleję.“
„Wiedźmin westchnął. Zdarzyło mu się nie raz i nie dwa obejrzeć efekty działania bezpiecznych teleportów, uczestniczył też w segregowaniu resztek ludzi, którzy z teleportów korzystali. Stąd wiedział, że deklaracje o bezpieczeństwie portali teleportacyjnych, można było umieścić w tej samej przegródce, co twierdzenia: mój piesek nie gryzie, mój synek to dobry chłopiec, ten bigos jest świeży, pieniądze oddam najdalej pojutrze, noc spędziłam u przyjaciółki, na sercu leży mi wyłącznie dobro ojczyzny oraz odpowiesz tylko na kilka pytać i zaraz cię zwolnimy.“
„Jeśli czujesz się źle, wyjdź na słońce i pozwól promieniom rozjaśnić twoje oblicze.“
„Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.“
„Nie kuś mnie jabłkiem żeberko ty moje –Nie zakazano nam przecież kielicha,Który otwiera ukryte podwojeRaju, gdzie zaraz szybciej się oddycha.“
„Nie mam zbyt wielkiego upodobania do nazbyt sławnej filozofii egzystencjalnej i jeśli mam powiedzieć prawdę, uważam jej konkluzje za fałszywe.“
„Czasem czyta się jaśniej w tym, który kłamie, niż w tym, który mówi prawdę. Prawda oślepia jak światło. Kłamstwo, przeciwnie, jest pięknym zmierzchem, przydaje wartości wszystkim przedmiotom.“
„Ale jedno wiem po latach,Prawdę musisz znać i Ty,Zawsze warto być człowiekiem,Choć tak łatwo zejść na psy.“
„Tylko u mnie! Tylko za grosze!Za bezcen! Brać i wybierać proszą:Miasta i wioski. Fabryki, huty,Wszystko za trochę oddam walutyZa ciężką pracę mych robotnikówRazem trzydziestu żądam srebrnikówInna postać Szopki – Amerykanin – śpiewała:Dolarów rzeka płynieI rośnie, rośnie Wehrmacht mójZ gadziny na gadzinę.Moi ludzie w więzieniach szukają,Zaglądają w okienka, wołają,Bo ci z SA i ci z SSTo skarb nasz największy jest. (…)HITLEROWIEC: Lecz się jednak dogadać trzeba w sprawie granic.EMIGRANT: Po co się dogadywać? Nikt nie będzie łez lał,Gdy Szczecin nazwiesz Stettin, a Wrocław znów Breslau.Zaraz, zaraz… Pan bodaj przeżył okupacjęJako okupant w Łodzi, to jest w Litzmannstacie?HITLEROWIEC: Tak jest. I pięknych wspomnień tkwią w mym sercu drzazgi.EMIGRANT: Więc Łódź wasza! Nie mówmy o tym, to drobiazgi!“
„Tutaj z nadzieją rzecz ma się tak, jak z tańcem. Prawdę powiedziawszy, taniec nigdy nie ma końca; ważne jest tylko to, z kim się tańczy.“
„Wmawiam sobie marihuana git, to jest kłamstwem,zaraz jest matura, a ja drift robię autem,czekam na porażkę, ale nie tym razem,matura zdana, uporałem się z tym śmiesznym głazem.“
„Z zachodnich artystów nałogowo słucham Kanye, Kendricka, Drake’a, Dooma, wczesnego Eminema (czuję się jak snob, że muszę to rozróżnienie wprowadzać, ale spójrzmy prawdzie w oczy), Gambino, Bronsona, Earla, Tylera i Biggiego. Z polskich Sokoła, Pezeta, Małpy, Łony, Fisza i Mesa. Ostatnio tłukę nowy Rasmentalism i Mielzky’ego. Ten ostatni ma tyle stylu w sobie, że boję się go oglądać na klipach.“
„– Żonaty jesteś, Manny?– Co ty!– Kobitki?– Czasami. Ale nigdy na dłużej.– W czym problem?– Kobieta to zajęcie na cały etat. Każdy musi wybrać sobie fach i się go trzymać.– Rzeczywiście. Jest to jakiś emocjonalny drenaż.– Fizyczny również. Przecież one się chcą na okrągło pierdolić.– Znajdź sobie taką, z którą byś to lubił robić.– Akurat. Wystarczy, że pijesz albo grasz. Zaraz ci powie, że to „niszczy miłość”.– To znajdź sobie taką, która lubi gorzałę, hazard i ruchanko.– A po co komu taka kobieta?“
„Na lotnisku czekał na mnie z żoną. Ponieważ miałem ze sobą bagaż, poszliśmy od razu do samochodu.– Mój Boże, nigdy nie widziałem nikogo, kto by tak wyglądał, wychodząc z samolotu – zauważył Keesing.Miałem na sobie płaszcz mojego nieżyjącego ojca, o wiele za duży. Spodnie były za długie, mankiety całkiem zakrywały buty, co zresztą bardzo mi odpowiadało, ponieważ skarpetki nie pasowały do spodni, a buty miały zupełnie ścięte obcasy. Nie przepadałem za fryzjerami, więc sam obcinałem sobie włosy, jeśli akurat nie miałem pod ręką kobiety, która zrobiłaby to za mnie. Nie lubiłem się golić, toteż co kilka tygodni przystrzygałem brodę nożyczkami. Mimo kiepskiego wzroku nie lubiłem nosić okularów i zakładałem je tylko do czytania. Miałem własne zęby, ale nie było ich zbyt wiele. Moja twarz była przekrwiona od picia, zwłaszcza wielki czerwony nochal. Światło raziło mnie w oczy i mrużyłem je, spoglądając niepewnie spomiędzy zapuchniętych powiek. Pasowałbym do każdej dzielnicy mętów na świecie.Ruszyliśmy.– Spodziewaliśmy się kogoś zupełnie innego – powiedziała Cecylia.– Tak?– Chodzi mi o to, że mówisz tak cicho i wyglądasz na łagodnego człowieka. Bill spodziewał się, że wysiądziesz z samolotu zalany w trupa, z przekleństwami na ustach i będziesz się dobierał do każdej napotkanej kobiety.– Nigdy nie silę się na wulgarność. Czekam, aż przyjdzie sama.– Twój występ zaplanowano na jutrzejszy wieczór – poinformował mnie Bill.– Świetnie, w takim razie dziś możemy się zabawić i zapomnieć o wszystkim.Pojechaliśmy dalej.“
„Nasza niezależna prasa amerykańska z jej nieograniczoną swobodą przekręcania i opacznej interpretacji faktów jest jedną z barykad na drodze narodu amerykańskiego do osiągnięcia wolności – Tak, ale musimy pozwalać im na tego rodzaju swobodę teraz, w nadziei, że pewnego dnia użyją tej swobody by powiedzieć całemu narodowi prawdę.“
„Potrafię panią uszczęśliwić – mówił spoza krzaku wpatrzony w kark odwróconej od niego dziewczyny. – Za rok lub dwa miałaby pani pianino; teraz żony farmerów coraz częściej kupują sobie pianina, a jeszcze zacznę pilnie wprawiać się w grze na flecie, abyśmy wieczorami mogli grywać razem.– Owszem, to by mi się podobało.– Kupiłbym za dziesięć funtów taka lekka bryczuszkę do wyjazdu na targ; mielibyśmy ładne kwiaty i drób, to jest kury i koguty, gdyż uważam, że są pożyteczne – mówił lawirując pomiędzy poezją i prozą. – Bardzo by mi się to podobało.–… i pod szkłem grządkę ogórków, jak prawdziwi państwo.– Tak, tak…– A po ślubie dalibyśmy do gazety ogłoszenie w rubryce matrymonialnej. – Ach, to byłoby wspaniale!–… a w łóżeczkach dzieci, jedno w drugie sami chłopcy. A zaś w domu, przy ognisku, co spojrzę, to zobaczę panią, a pani, co spojrzy, to zobaczy mnie.– Zaraz, zaraz, proszę być przyzwoitym.(…) Gabriel nie przestawał wpatrywać się w czerwone jagody głogu tak uporczywie, że w przyszłości dzika róża stała się dla niego niejako symbolem miłosnych oświadczyn.“
„Nie narzekam, kiedy Vanessa każe mi coś zrobić. Prawdę mówiąc, nawet to lubię. Wtedy przynajmniej wiem, co mam zrobić.“
„W wielkiej Historii można zmienić maleńkie prawdy, by tym lepiej ukazać prawdę większą.“
„Antychryst może zrodzić się z pobożności, z nadmiernej miłości do Boga lub prawdy, jak kacerz rodzi się ze świętego, a opętany przez demona z jasnowidzącego. Lękaj się, Adso, proroków i tych, którzy gotowi są umrzeć za prawdę, gdyż zwykle pociągają za sobą śmierć licznych, często przed sobą, czasem zamiast siebie.“
Poprzedni
1
…
3
4
5
…
9
Następny