Wjeżdżać z buta
1) Wejść do pomieszczenia, domu, mieszkania bez pukania, bezpruderyjnie nie czekając na zaproszenie / otwarcie drzwi przez lokatora, wejść nagle w sposób odbiegający od europejskiej / zachodniej etykiety. Jest to analogia do filmowego wejścia służb policyjnych wyłamujących kopnięciem wątłej wytrzymałości kartonowe drzwi w amerykańskich domach podczas szturmowania domów podejrzanych / przestępców. 2) analogia do każdego stawienia się w jakimś miejscu w sposób nagły.
Drzwi do pokoju w akademiku otwierają się z hukiem: – Siema!!! Kopę lat!!! – Co mi tu z buta wjeżdżasz? Przed chwilą dyndałem fajfusem. Pukać nie umiesz? – Nic nowego bym nie zobaczył chyba. – Proszę Pana, to jest gabinet weterynaryjny. Fryzjer jest drzwi obok. – Nie ma tabliczki na drzwiach. – Jest po lewo na ścianie. I proszę na przyszłość mi tu z buta nie wjeżdżać. Puka się.