„Toć odrobina tego zmienić zdolnaCzarne na białe, szpetne na urodne,A złe na dobre, podłe na szlachetne,Starość na młodość, tchórza na rycerza.Na co to, bogi? To zdolne odciągnąćKapłanów waszych od waszych ołtarzy,Wyrwać poduszkę spod głów zdrowych ludzi(…)Złodziejom daje godność i pokłony,Na senatorskiej ławie ich osadza.Zwiędłą już wdowę w nowe stadło wiedzie;Tej, którą nawet szpital trędowatychOd drzwi by swoich odepchnął ze wstrętem,Wdzięk i woń daje wiosennego ranka.(…)Widomy Boże, wszystkie przeciwieństwaTy w jednym możesz połączyć uścisku!W każdym języku każdą wygrasz sprawę!O, ty, probierczy serc ludzkich kamieniu!Przypuść, że podniósł bunt człek, twój niewolnik,Twoją potęgą zniszcz ród jego cały,By mogły bestie tym światem zawładnąć!“

Tags: