Strona główna » Quote » Éric-Emmanuel Schmitt » „Któregoś dnia, kiedy było nas już w krypcie tylko pięciu pokazałem mu trzech uśpionych towarzyszy.– Widzi ksiądz, nie chciałbym umrzeć razem z nimi.– Dlaczego?– Bo nawet jeśli żyję blisko nich, nie są moimi przyjaciółmi. Co mam z nimi wspólnego? Tylko to, że jesteśmy ofiarami.– Dlaczego mi to mówisz Joseph?Oparłem głowę na jego kolanach i zwierzyłem się z nurtujących mnie myśli.– Wolałbym umrzeć razem z ojcem, dlatego że ojca lubię. Wolałbym umrzeć z ojcem, bo nie chcę ojca opłakiwać ani tym bardziej, żeby ojciec mnie opłakiwał. Wolałbym umrzeć razem z ojcem, bo w niebie bez ojca nie będzie mi się podobać, a nawet będę się bał.“
„Któregoś dnia, kiedy było nas już w krypcie tylko pięciu pokazałem mu trzech uśpionych towarzyszy.– Widzi ksiądz, nie chciałbym umrzeć razem z nimi.– Dlaczego?– Bo nawet jeśli żyję blisko nich, nie są moimi przyjaciółmi. Co mam z nimi wspólnego? Tylko to, że jesteśmy ofiarami.– Dlaczego mi to mówisz Joseph?Oparłem głowę na jego kolanach i zwierzyłem się z nurtujących mnie myśli.– Wolałbym umrzeć razem z ojcem, dlatego że ojca lubię. Wolałbym umrzeć z ojcem, bo nie chcę ojca opłakiwać ani tym bardziej, żeby ojciec mnie opłakiwał. Wolałbym umrzeć razem z ojcem, bo w niebie bez ojca nie będzie mi się podobać, a nawet będę się bał.“