„W książce Foucaulta mowa jest często o „antropologicznej skończoności”. Wyobrażam sobie, jak tego rodzaju formułki mogą działać na młodych. Oczywiście brzmi to uczeniej niż „nędza człowieka”, „znikomość trwania” ludzkich dziejów.Z wszystkich szalbierstw najgorsze jest językowe, bo najtrudniej dostrzegalne dla ogłupionych ludzi naszej epoki. Trzeba powiedzieć, że drogę otwarł Heidegger i że jeśli jakiś filozof chce doświadczyć ostracyzmu, na własnej skórze przeżyć wymienioną wyżej „skończoność”, to wystarczy mu odrzucić żargon i użyć potocznego, sensownego języka. Automatycznie wytworzy się wokół niego pustka.W sensie literackim rzadki błąd warto jest więcej od znanej, wypróbowanej i banalnej prawdy; w sensie duchowym jest wprost przeciwnie.Niezwykłość nie ma żadnej wartości na płaszczyźnie duchowej. Liczy się tylko głębia, stopień pogłębienia danego przeżycia.“

Tags: