„Chodzi o to, by uchronić przemysł kluczowy przed grabieżą. Żeby rzeczywiście uwłaszczyć polskich ludzi pracy w procesie prywatyzacji, a nie wąskiej grupie aferzystów dać możliwość zagarnięcia całego ogromnego zysku z PPP. By dać szansę nie tylko zagranicznym konsorcjom, ale przede wszystkim polskiemu kapitałowi narodowemu. By wreszcie nie stawiać zaprzęgu przed końmi, to znaczy, że najpierw trzeba reprywatyzować, a dopiero potem, to co pozostało, prywatyzować (…) Nie widzę powodu, by tartaku, młyna, warsztatu, czy ziemi nie miał odzyskać jej poprzedni właściciel, a uzyskać spekulant tylko dlatego, że taka była wola reżimu komunistycznego, a obecnie pana ministra Lewandowskiego. To, co oferuje nam Ministerstwo Przekształceń jest zwykłym neobolszewizmem, a niekiedy paserstwem. Nie mam zresztą wątpliwości odnośnie do motywów, jakimi kieruje się ta praktyka.“

Tags: