Strona główna » Quote » Jean-Paul Sartre » „Skończyłam się. Wcale nie jestem smutna. Często się temu dziwiłam, ale nie miałam racji: dlaczegóż miałabym być smutna? Kiedyś byłam zdolna do dość pięknych namiętności. Namiętnie nienawidziłam swojej matki. A ciebie znowu – mówi z wyznaniem – ciebie kochałam namiętnie. Wszystko to oczywiście skończyło się.-Skąd o tym wiesz?-Wiem. Wiem, że już nigdy nie napotkam niczego i nikogo, kto mógłby wzbudzić moją namiętność. Wiesz, żeby móc kogoś pokochać, to całe przedsięwzięcie. Trzeba mieć energię, ciekawość, zaślepienie… jest nawet taka chwila na początku, kiedy trzeba przeskoczyć nad przepaścią: kto się zastanowi, nie zrobi tego. Wiem, że już nigdy nie skoczę. Obecnie żyję w otoczeniu moich martwych namiętności. Próbuję odnaleźć tę piękną wściekłość.“
„Skończyłam się. Wcale nie jestem smutna. Często się temu dziwiłam, ale nie miałam racji: dlaczegóż miałabym być smutna? Kiedyś byłam zdolna do dość pięknych namiętności. Namiętnie nienawidziłam swojej matki. A ciebie znowu – mówi z wyznaniem – ciebie kochałam namiętnie. Wszystko to oczywiście skończyło się.-Skąd o tym wiesz?-Wiem. Wiem, że już nigdy nie napotkam niczego i nikogo, kto mógłby wzbudzić moją namiętność. Wiesz, żeby móc kogoś pokochać, to całe przedsięwzięcie. Trzeba mieć energię, ciekawość, zaślepienie… jest nawet taka chwila na początku, kiedy trzeba przeskoczyć nad przepaścią: kto się zastanowi, nie zrobi tego. Wiem, że już nigdy nie skoczę. Obecnie żyję w otoczeniu moich martwych namiętności. Próbuję odnaleźć tę piękną wściekłość.“